• 56 drzew w parku miejskim zostało wyznaczonych do wycinki. – Czy to nie niszczenie przyrody? – pytają mieszkańcy. Mówią, że te drzewa są chore, ale czy nie da się ich jakoś wyleczyć? Może tylko korony są chore i nie trzeba wycinać całości – denerwuje się przemyślanka Bożena Skibińska. Pracownicy Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego wyjaśniają, że nie ma sposobu na leczenie wytypowanych drzew, gdyż do wycięcia wyznaczone zostały tylko te, które są zamierające, uschnięte lub zagrażają bezpieczeństwu ludzi. – Dokonaliśmy przeglądu całego parku, kiedy drzewa były w ulistnieniu, ponieważ wtedy łatwiej jest określić ich stan zdrowotny. Nie wyznaczamy drzew przypadkowo, dokładnie analizujemy ich kondycję i sporządzamy odpowiednią dokumentację – zapewniają pracownicy zajmujący się zielenią w Urzędzie Miejskim Ewa Wasyliszyn i Mieczysław Paczkowski. Następnie wniosek o wycięcie jest wysyłany do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków i to on ostatecznie wyraża zgodę na proponowaną wycinkę. (Życie Podkarpackie)