Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 19.11-25.11.2012 r.

• Lokalni działacze PiS przeanalizowali dokumenty dotyczące kosztów przemyskiej obwodnicy i pytają, gdzie się podziało 8 milionów złotych? Na specjalnej zwołanej konferencji prasowej członkowie przemyskiego Zarządu Grodzkiego PiS nie tylko przypomnieli, że obwodnica Przemyśla została zrealizowana m.in. dzięki opracowanemu przez Grażynę Gęsicką, ministra w rządzie Jarosława Kaczyńskiego programowi, ale także “podliczyli” ile na drogę obwodową wydało miasto. – Są rozbieżności w tym, co podaje skarbnik, a informacjami podawanymi przez Zarząd Dróg Miejskich – zauważyli. Różnica jest niebagatelna, bo wynosi 8 mln złotych. Działacze PiS zapowiadają pytania w tej sprawie do prezydenta Przemyśla, Roberta Chomy.
- Obwodnica była finansowana z trzech źródeł – wyjaśnił podczas konferencji Bogusław Zaleszczyk. – Ze środków unijnych, z budżetu państwa i wkładu własnego miasta. Z UE otrzymaliśmy 187 mln 204 tys. 407 złotych, z budżetu 35 mln 368 tys. 900 złotych, a wkład własny miał wynieść 36 mln 356 tys. 737 złotych z groszami – kontynuował Zaleszczyk.
– Jak łatwo policzyć razem obwodnica kosztowała 258 mln. 930 tys. i 44 złote – dodał. Adam Łoziński, także członek Zarządu Grodzkiego PiS w Przemyślu, a także wiceprzewodniczący Rady Miejskiej zauważył, że w zeszłym roku na budowę obwodnicy Przemyśla wydano 178 mln. 92 tys. 153 złote, zaś z relacji magistratu wynika, że w pierwszej połowie tego roku zrealizowano prace na 202 mln. 446 tys. 842 złote z groszami. – Tymczasem na sesji RM 30 sierpnia pan Jacek Cielecki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Przemyślu poinformował radnych, że koszt robót budowlanych na koniec lipca wyniósł 193 mln. 463 tys. 350 złotych – powiedział A. Łoziński.
– Widać zatem różnicę ponad 8 milionów złotych – stwierdził wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. – Wkłady UE i budżetu państwa nie mogły ulec zmianie, całą obwodowa kosztowała 226,6 mln. złotych, na odszkodowania wydano 16,5 mln. złotych – skrupulatnie wyliczał radny PIS. – Rodzi się zatem pytanie ile tak naprawdę wkładu własnego wniosło miasto i dlaczego informacje podawane przez panią skarbnik i dyrektora ZDM tak bardzo się różnią – dodał. Działacze PiS zapowiadają, że będą o to pytać prezydenta Przemyśla, Roberta Chomę. Podkreślają jednak, że nie chodzi bynajmniej o jakieś “dochodzenie”, a o zwyczajne uściślenie informacji w sprawie inwestycji tak ważnej dla miasta i ujawnienie jaki koszt w związku z nią poniósł Przemyśl. (Super Nowości 24)

Reklama