Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 01.10-07.10.2012 r.

• Radni Przemyśla zaakceptowali miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego Przemyśla przygotowane przez miejskich architektów. Chodzi o tereny nazwane Batorego II, Zasanie I i Zasanie II. Niektóre z proponowanych rozwiązań wzbudziły kontrowersje i protesty mieszkańców, którzy nie chcieli, by projektowano drogi przez ich grunty i „ślepo” realizowano pomysły z poprzedniej epoki.
- Nie widzę logiki przy realizacji tego planu – mówił o projekcie budowy drogi biegnącej przez Popielów, Glazera, Goszczyńskiego i Wieniawskiego do planowanego kolejnego mostu na Sanie radny PiS Władysław Bukowski. – Jakie będą koszty budowy tej drogi? Przecież uchwalenie planu to też obowiązki dla rady, takie jak chociażby wykup posesji od właściciela. Czy mamy na to pieniądze? Pamiętam, że droga, o której mówimy, miała być skrótem na Bieszczady. Planowano także budowę mostu na Sanie, ale czy nas na to stać? Przecież to koszt od 80 do100 milionów złotych. Radny Bukowski przypomniał również, że sporna droga planowana była od wielu lat. Teren powinien być rezerwowany pod tę inwestycje, tymczasem wie, iż były wydawane pozwolenia na budowę. – Teraz miasto poniesie koszty – stwierdził. Radnemu Bukowskiemu wtórował partyjny kolega Dariusz Iwaneczko. – Według prognoz z tych lat, kiedy planowano drogę, o której rozmawiamy, Przemyśl miał liczyć 70 tysięcy mieszkańców – mówił. – Miasto miało spełniać inne funkcje, były inne uwarunkowania. A my nadal, z uporem maniaka, realizujemy uzgodnienia z tamtych realiów.
– Na początku byłem przeciwny robieniu drogi szybkiego ruchu, ale już tak nie jest – tłumaczył kolegom z rady miejskiej Jerzy Krużel z PO. (Życie Podkarpackie)

Reklama