Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 30.04-06.05.2012 r.

• Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu będzie rozpatrywał skargę Andrzeja Mikulskiego. Przemyślanin domaga się, aby dawni żołnierze batalionów kolejowych mieli takie same uprawnienia, jak żołnierze przymusowo zatrudniani w kopalniach i kamieniołomach. Rozstrzygnięcie sprawy przemyślanina może mieć znaczenie dla ponad 50 tys. osób w podobnej sytuacji. O pomoc zwrócił się kilka miesięcy temu. Stało się to po tym, jak przez wiele lat bezskutecznie próbował w Polsce walczyć o sprawiedliwość, m.in. zwracając się o wsparcie do podkarpackich parlamentarzystów. Pisaliśmy o tym.
- Najpierw dostałem pismo z Trybunału, abym uzupełnił dokumentację. Gdy to zrobiłem, to niedługo potem otrzymałem informację, że będą rozpatrywać moją sprawę. Nie jest prawdą, że jest to zbiurokratyzowana instytucja, a na reakcję czeka się latami – mówi Mikulski. Mikulski w latach 1974 do 1976 służył w pułku wojsk kolejowych w Przemyślu. Brał udział m.in. w budowie i przebudowie linii kolejowej Medyka – Kraków.
- Pracowaliśmy w bardzo ciężkich warunkach, często bez regularnych posiłków. Te, jak były, to spożywaliśmy na stanowisku pracy – wspomina przemyślanin. Wojska kolejowe funkcjonowały od 1951 aż do 1989 r. Zostały zlikwidowane, bo bezpłatna i przymusowa praca żołnierzy, była niezgodna z konstytucją. Obecnie żyje jeszcze ponad 54 tys. byłych żołnierzy kolejowych. Zazwyczaj ze zrujnowanym zdrowiem.
- Po publikacjach w Nowinach na ten temat dostałem mnóstwo telefonów od osób w podobnej do mojej sytuacji – mówi Mikulski.

Reklama