Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 19.03-25.03.2012 r.

• Jego remont kosztował 25 mln złotych i trwał prawie dwa lata. Ponownie oddany do użytku w styczniu straszy pustkami. Do dzisiaj nie powstał tutaj żaden lokal usługowy czy handlowy.
- Budynek rzeczywiście jest piękny. Ale dlaczego nie ma w nim żadnego, choćby najmniejszego sklepiku? Nie można kupić choćby wody czy gazety. Pod tym względem pusto jest również na peronach. To chyba jedna z niewielu takich stacji w Polsce, na której oprócz biletu nie można nic innego kupić – żali się nam pan Tomasz z dolnośląskiego Głogowa. Przyjechał z żoną pociągiem na urlop do podprzemyskiej miejscowości. Do odjazdu autobusu z Przemyśla mieli cztery godziny.
- Normalnie powinniśmy ten czas spędzić na dworcu kolejowym i mówiąc brzydko wydać tutaj pieniądze. Coś zjeść, coś kupić. A u was nie ma nic. Co z tego, że macie piękny dworzec, jak nic się w nim nie dzieje – opowiada pan Tomasz.
- Idziemy korytarzami. Pierwsza pusta sala, druga pusta sala, na końcu korytarza ogromna sala. Też pusta. Przygnębiający widok – dodaje pani Marlena, żona pana Tomasza. Obiad zjedli w tanim barze obok dworca. A czas oczekiwania na autobus wykorzystali na spacer po mieście i... interwencję w Nowinach. Sytuacja rzeczywiście jest zaskakująca. Dwa miesiące po oddaniu obiektu do użytku nie ulokował się tam żaden punkt handlowy czy usługowy. To dziwne tym bardziej, że jednym z celów remontu było "uczynienie go bardziej funkcjonalnym dla pasażerów”. Przed remontem, w głównej hali funkcjonował kiosk z napojami, słodyczami i podobnymi produktami. Również salon prasowy. Z wcześniejszych informacji wiemy, że starania o najemców rozpoczęły się na długo przed zakończeniem remontu. Co się stało, że ich nie ma?
- Na dworcu będą drogeria Natura, salon prasowy HDS, apteka, bar kawowy. Nie mamy jeszcze chętnych na prowadzenie restauracji czy hostelu. Konsulat Ukrainy wynajął pomieszczenia biurowe. Cały poziom minus jeden jest również do wynajęcia – twierdzi Barbara Leszczyńska z zespołu prasowego PKP. Czy w wynajmie przeszkadza zabytkowy charakter obiektu?
- Wygląd wszystkich punktów handlowych musi być konsultowany z konserwatorem zabytków – twierdzi Leszczyńska. Sprawą zainteresowaliśmy władze miejskie.
- Dworzec nie jest naszą własnością, dlatego nie możemy ingerować. Niemniej jednak, gdy zgłasza się do nas jakiś inwestor, to przedstawiamy mu propozycję wynajmu lokalu na stacji. Staramy się dbać o otoczenie budynku. Wkrótce na przyległym do niego terenie, który jest miejską własnością, powstanie dodatkowy parking – mówi Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla.

Reklama