Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.02-19.02.2012 r.

• Przemyscy radni z SLD i PiS zgłosili projekt uchwały, która miała zablokować podwyżki cen wody i ścieków w mieście. Podnosili argumenty, że jest wysokie bezrobocie, coraz droższe koszty utrzymania. Chcieli również pokazać, że jako radni opozycji nie mają wpływu na decyzje podejmowane przez prezydenta i jego radnych. Jednak uchwała w sprawie zablokowania podwyżek cen wody i ścieków nie zyskała poparcia większości. Radni opozycji podczas sesji powoływali się na standardy wprowadzania podwyżek w mieście i sytuację z 2010 roku. Wtedy to, jak przypomniał Władysław Bukowski z PiS, przed wyborami, prezydent Robert Choma negatywnie zaopiniował pomysł PWiK dotyczący wprowadzenia podwyżek cen wody i ścieków. Po wyborach, pojawił się kolejny projekt podwyżek, ale nie został przedłożony radnym pod obrady, a kiedy minął termin określony przepisami, podwyżki automatycznie weszły w życie. Radni opozycji mieli pretensje, że nie mają wpływu na niektóre podejmowane decyzje. Ale potem słyszą, że prezydent mówi, iż to nie on, tylko radni je podejmują. Prezydent Robert Choma usiłował przekonać radnych, że on weryfikuje różnego rodzaju pisma, ale ich nie zatwierdza. - Panie prezydencie, to pan jest właścicielem spółki miejskiej, jaką jest PWiK, ma pan ogromne uprawnienia! - mówił W. Bukowski. Prezydent Robert Choma, podczas gorącej dyskusji z radnymi opozycji na temat podwyżek i finansów, poruszył temat szpitala wojewódzkiego i podatku od nieruchomości. - Gdyby szpital płacił podatek od nieruchomości i gdyby część z tych osiemnastu milionów spłynęła, to być może na tej sali nie rozmawialibyśmy o podwyżce - stwierdził. (Życie Podkarpackie)

Reklama