Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.01-29.01.2012 r.

• Osoby mieszkające w Przemyślu, które w tym roku stracą pracę, będą pobierać zasiłek przez pół roku, a nie przez cały rok, jak w innych powiatach. Zadecydowała o tym minimalnie niższa od wymaganej stopa bezrobocia.
- W grudniu w naszej firmie były duże zwolnienia. Obecnie szykują się kolejne. Okazuje się, że osoby, które wtedy odeszły z pracy, będą przez rok pobierać zasiłek. A ludzie, którzy teraz stracą pracę, tylko przez pół roku dostaną kuroniówkę. Przecież to niesprawiedliwe – interweniuje w Nowinach pani Teresa z Przemyśla. Sprawdziliśmy. Jest to prawda, a wszystko z powodu statystyki. Każdego roku, 30 czerwca, Główny Urząd Statystyczny oblicza stopy bezrobocia na terenie wszystkich powiatowych urzędów pracy w Polsce. Na tej podstawie wyliczane są okresy wypłaty zasiłków w następnym roku, dla osób rejestrujących się jako bezrobotne. - 30 czerwca ub. roku stopa bezrobocia w Przemyślu wynosiła 17,7 proc. Dlatego osoby bezrobotne z miasta otrzymają zasiłek tylko przez pół roku. Gdyby wynosiła 17,8 proc. lub więcej, zasiłek przysługiwałby przez dwanaście miesięcy – wyjaśnia Iwona Kurcz – Krawiec, dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Przemyślu. Wyjątkiem są osoby mające więcej niż 50 lat życia i minimum 20 lat pracy oraz osoby wychowujące dzieci, w wieku do 15 lat. W powiecie przemyskim bezrobocie w czerwcu wynosiło 18,7 proc. Dlatego osoby z tego terenu, które zarejestrują się po utracie pracy, otrzymają zasiłek przez rok. Takie przeliczniki dziwią osoby, które szukają pracy. Bo wiadomo, że spora część mieszkańców miejscowości powiatu przemyskiego pracuje w mieście.
- Można powiedzieć, że zabierają pracę miastowym, a w razie czego mogą liczyć na korzystniejsze warunki zasiłku. Tylko dlatego, że mieszkają poza miastem – irytuje się pani Teresa. Aktualnie w Przemyślu jest 11 tys. bezrobotnych. Tymczasem ofert zatrudnienia w PUP tylko nieco ponad 100.
- Najtrudniej znaleźć pracę osobom z wykształceniem wyższym humanistycznym i średnim ogólnokształcącym. Na brak pracy nie mogą narzekać fachowcy, zwłaszcza w branży budowlanej. Jednak takie osoby, szczególnie z wysokimi kwalifikacjami, nie mają potrzeby się u nas rejestrować – mówi Kurcz – Krawiec. Specjaliści są poszukiwani również w innych branżach. Niedawno pisaliśmy o problemach przemyskiej firmy informatycznej Order of Code, która od wielu miesięcy nie może znaleźć programisty i programisty baz danych.
- Mamy coraz więcej zamówień. dlatego potrzebujemy ludzi. Oferujemy bardzo dobre warunki i wynagrodzenie. Ogłaszamy się na portalach i w prasie. Szukamy na uczelniach i targach pracy. I nie możemy znaleźć – twierdzi Wit Więch, dyr. Order of Code.

Reklama