Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 10.01-16.01.2011 r.
• Kilka dni temu matka zmarłego na sepsę niemowlęcia złożyła zawiadomienie do przemyskiej prokuratury na funkcjonowanie Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu. Domaga się w nim wyjaśnienia, jak doszło do zakażenia jej dziecka i dlaczego musiała tak długo czekać na interwencję lekarską. Chce również odpowiedzi na pytanie, czy szpital mógł już po tygodniu wypisać ze szpitala jej córkę.Dziewczynka urodziła się miesiąc przed terminem, 26 grudnia 2010 r. Była wcześniakiem. 1 stycznia br. została wypisana do domu, bo – zdaniem lekarzy – wszystko było w porządku. W tzw. skali Apgar otrzymała maksymalną ilość 10 punktów. Po dwóch dniach zaczęła sinieć. Matka zawiozła ją z powrotem do szpitala. Tam jednak musiała długo czekać na jakąkolwiek interwencję lekarską. Kiedy wreszcie do niej doszło, stan niemowlęcia był dramatyczny. Zostało podłączone do respiratora. To nic nie dało, po kilku godzinach zmarło. Lekarze powiedzieli matce, że przyczyną zgonu była ciężka niewydolność oddechowa w przebiegu ciężkiego zapalenia płuc, z powikłaniem sepsy. |