Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.12-12.12.2010 r.

• Niemal wszyscy sędziowie Sądu Okręgowego w Przemyślu poprosili o wyłączenie ich z orzekania w sprawie byłych celników oskarżonych o korupcję. W czerwcu br. Prokuratura Okręgowa w Przemyślu zakończyła toczące się od 2007 roku żmudne śledztwo. Dotyczyło korupcji na granicy w Medyce. Zatrzymano 100 osób, m.in. funkcjonariuszy tutejszej Izby Celnej pracujących na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Medyce. Nazwiska 64 z nich znalazły się w akcie oskarżenia skierowanym do przemyskiego Sądu Okręgowego. Mijały kolejne miesiące, a sprawa nie trafiała na wokandę. Stało się za to coś innego. 21 na 22 zatrudnionych tutaj sędziów złożyło wnioski o wyłączenie ich z orzekania. Ten, który tego nie uczynił czasowo pracuje w Warszawie.
- Przemyscy sędziowie osobiście znają matki, rodzeństwo bądź powinowatych oskarżonych – tłumaczy sędzia Roman Skrzypek, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. – Znajomość z niektórymi z nich jest stosunkowo bliska z uwagi na fakt, że byli pracownikami Sądu Okręgowego w Przemyślu. Rzeszowska apelacja uznała, że w trosce o dobro postępowania należy je przenieść poza nadsańskie miasto.
- W innym przypadku mogłoby to wywołać uzasadnione wątpliwości, co do bezstronności sądu – dodaje sędzia Skrzypek. Wybór padł na Sąd Okręgowy w Krośnie.
- Nigdy przedtem nie prowadzono tutaj sprawy z taką liczbą oskarżonych – przyznaje jego rzecznik prasowy sędzia Artur Lipiński. – Dysponujemy jedną dużą salą, w której mam nadzieję, zmieszczą się wszyscy uczestnicy procesu. Byłym już celnikom postawiono zarzuty korupcji i działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Kontrolerzy – jak wynika z ustaleń śledczych – brali od podróżnych różne kwoty: od 20 do 100 złotych, a czasem nieco więcej. W zamian przymykali oczy na nadwyżki przemycanych papierosów i alkoholu. 7 z 64 oskarżonych wyraziło chęć dobrowolnego poddania się karze od 1 roku do 2,5 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na okres od 3 do 5 lat.

Reklama