Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.11-05.12.2010 r.

• Blisko 400 m powierzchni podziemnych korytarzy i sal na różnych poziomach. Najniższy punkt położony jest 10 metrów w stosunku do płyty przemyskiego Rynku.
- Najniżej położoną piwnicę umownie nazwaliśmy lodówką. Dawniej, gdy nie było prądu, faktycznie spełniała taką funkcję. We wnękach, w odpowiedniej oprawie drewnianej umieszczano lód, a w nim żywność – mówi Jerzy Krużel, radny i pasjonat przemyskich podziemi. Od wielu lat starał się, aby podziemia zagospodarować dla turystów. Roboty ruszyły niedawno w ramach pierwszego etapu projektu "Przemyski Trakt Królewski – budowa podziemnej trasy turystycznej w Przemyślu”. Prace trwają pod obecnym gmachem Rynek 1, czyli głównym budynkiem Urzędu Miejskiego. Wchodzimy przez niepozorne drzwi. Na dole uwijają się ekipy budowlane. Labirynt korytarzy, które prowadzą w dół. Wąskie przejścia i sporej wielkości sale. Zdarty ze ścian tynk ukazuje kamienie i pochodzące z różnych okresów cegły. Budynek w swojej historii był wielokrotnie przybudowywany. Rozpoczęły się prace nad przebiciem się do nieczynnego od dawna, kamiennego kanału ściekowego. Nim może być poprowadzona droga do kolejnych wielopoziomowych piwnic, a tych jest sporo pod przemyskimi kamienicami.
- To będzie zdecydowanie najciekawsza podziemna trasa turystyczna w regionie. Myślę, że na wiosnę udostępnimy pierwszą część mieszkańcom i turystom. Znajdzie się tutaj cześć promocyjno – ekspozycyjna, kawiarniana, jakieś stoisko z pamiątkami – mówi Krużel. Ciekawostką jest to, że być może będzie to jedna z nielicznych tras podziemnych, którą będą mogły zwiedzić osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich.

Reklama