Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.11-05.12.2010 r.

• Żyją w strachu o swoje życie. - Sąsiad grozi, że nas spali - mówią mieszkańcy przemyskiej kamienicy. Wobec podejrzanego o jego spowodowanie, ich sąsiada Pawła Ż. prokuratura zastosowała dozór policji. Kamienica przy ul. 3-go Maja 41 w Przemyślu jest w fatalnym stanie technicznym. Odpadający tynk, zmurszałe mury, osmalone dymem ściany, nadpalone stropy.
- Ogień wybuchł nad ranem 13 października - pamięta prosząca o anonimowość lokatorka. - Obudziło nas wycie strażackich syren i duszący dym. Wypełniał każdy kąt w budynku, nie pozwalał oddychać. Strażacy kilka godzin walczyli z płomieniami trawiącymi mieszkanie na I piętrze należące do Pawła Ż. (25 l.). Przez ogień i wylane hektolitry wody uszkodzeniu uległy stropy lokali na parterze i II piętrze. Nie nadawały się do mieszkania. Lokatorzy musieli się wyprowadzić.
- Z synem i schorowaną matką przeniesiono nas do hotelu. I tak już zostało - mówi pan Ryszard, jeden z pogorzelców. - Sąsiadka z dziećmi też nie wróciła do siebie. Nasze mieszkania są zrujnowane, wymagają remontu, a tym ma zająć się PGM. Pożar nie wybuchł przypadkowo. Lokatorzy winą obarczają Pawła Ż., który - jak twierdzą – celowo zaprószył ogień w swoim mieszkaniu.
- Wielokrotnie ostrzegał, że nas spali – przekonuje pan Ryszard. - Niewiele brakowało, a wszyscy przez niego znaleźlibyśmy się na tamtym świecie. Ile ten człowiek już wcześniej napsuł nam krwi. Mnie pobił i złamał mi rękę. Usłyszał za to wyrok, ale wciąż cieszy się wolnością. Nadal grozi, że nas wykurzy z domu. Mieszkańcy kamienicy przy ul. 3 Maja żyją w ciągłym strachu. Boją się agresywnego sąsiada.
- Kilka dni temu, kiedy mama była sama w mieszkaniu, wdarł się do środka. Straszył, że on lub jego koledzy wsadzą jej "kosę” – słyszymy od syna kobiety. - Natychmiast zaalarmowała policję. Efekt? Ostatni weekend Paweł Ż. spędził w izbie zatrzymań komendy miejskiej. Usłyszał zarzut kierowania gróźb karalnych. Ponadto, po trwającym półtora miesiąca dochodzeniu, śledczy nabrali przekonania, że, co prawda nieumyślnie, ale jednak 25-latek przyczynił się do zaistnienia pożaru w kamienicy przy ul. 3 Maja. Prokuratura w Przemyślu zastosowała wobec Pawła Ż. dozór policyjny. - Ma 2 razy w tygodniu stawiać się w komendzie – mówi jej szef prokurator Marek Ochyra.

Reklama