Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 25.10-31.10.2010 r.

• Mieszkańcy Przemyśla, przez których posesje przebiegnie obwodnica, mają opuścić swoje domy. Nie dostali odszkodowań. Nie wiedzą nawet ile dostaną pieniędzy, ani kiedy to się stanie.
- Nikt nie liczy się z naszym zdaniem, wyrzucają nas na ulicę – żalą się mieszkańcy, przez posesje których pobiegnie obwodnica Przemyśla. Zdesperowani zapowiadają protest. Anna Borowska z ul. Emilii Plater w Przemyślu ciągle nie dowierza w treść otrzymanego kilka dni temu pisma.
- Wynika z niego, że w związku z rozpoczętą budową obwodnicy do 15 listopada mamy przekazać swoją nieruchomość inwestorowi – mówi zdenerwowana. – Ale przecież nie mamy się gdzie podziać. Chyba zamieszkamy pod mostem. Podobne zawiadomienia dotarły do dwóch innych rodzin.
- Czujemy się zastraszeni – twierdzi Krzysztof Zawadzki z ul. Granicznej. – Każą nam się wynosić, ale dotychczas nie dostaliśmy nawet decyzji o wysokości odszkodowania za majątek: domy, posesje, ogrody. Niespełna 4-kilometrowa obwodnica Przemyśla połączy drogi krajowe nr 77 i 28. Swój początek weźmie w pobliżu Szpitala Wojewódzkiego i zakończy się w rejonie skrzyżowania ulic Wincentego Pola i Lwowskiej.
- Nie jesteśmy przeciwni temu ważnemu dla miasta przedsięwzięciu, nie chcemy go blokować – podkreślają mieszkańcy. – Domagamy się jednak poszanowania naszych elementarnych praw, godności. Tymczasem urzędnicy kiwają głowami, twierdzą, że jest im przykro i tyle. Na trasie przebiegu obwodnicy konieczne jest wyburzenie ok. 20 budynków mieszkalnych. Firma, która wygrała przetarg na budowę, już pracuje. Jednocześnie w Ministerstwie Infrastruktury nadal rozpatrywane są odwołania dotyczące inwestycji.
- Zima za pasem, a nas skazano na poniewierkę – Danuta Łazar, właścicielka okazałego domu przy ul. Dobrej z trudem powstrzymuje łzy. – Za pieniądze, które nie wiadomo, kiedy dostaniemy, prawdopodobnie nie kupimy nawet kurnika. Tak przynajmniej wyraził się rzeczoznawca. Marek Mazur, pełnomocnik prezydenta Przemyśla ds. obwodnicy, deklaruje, że nikt nie pozostanie bez pomocy.
- Pracownicy wydziału lokalowego poinformowali tych państwa o przygotowywanych dla nich lokalach zastępczych – zapewnia. – Zagwarantujemy im również pomieszczenia magazynowe i postaramy się spełnić inne oczekiwania związane z przeprowadzką. Jednocześnie Mazur nie kryje rozczarowania rzeczoznawcą wyceniającym nieruchomości.
- Działa na zlecenie wojewody i nie mamy wpływu na tryb i tempo jego pracy – tłumaczy urzędnik. – Prezydent kilkakrotnie zwracał się do wojewody, aby decyzje ustalające wysokość odszkodowania wydawano niezwłocznie, zaś same wyceny były rzetelne, uwzględniające warunki rynkowe. W najbliższą środę o godz. 14 w hotelu Gloria odbędzie się spotkanie prezydenta Roberta Chomy z właścicielami posesji zajętych pod obwodnicę.

Reklama