Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.09-12.09.2010 r.

• To jedno z najniebezpieczniejszych skrzyżowań w Przemyślu. Ruch samochodów pomiędzy hipermarketami przecina tranzytowy w kierunku przejścia granicznego z Ukrainą. Chodzi o czteropasmową ul. Lwowską i tworzącą się od ub. roku w tym miejscu dzielnicę handlową. Po jednej stronie Lwowskiej jest hipermarket Tesco, po drugiej Castorama i Blue Park, w którym znajduje się m.in. Media Markt.
- W ciągu ostatnich miesięcy ruch w tym miejscu wzrósł co najmniej kilkukrotnie Jest bardzo niebezpiecznie, bo każdy się śpieszy. Zdarza się, że po czekaniu w długiej kolejce przed skrzyżowaniem, kierowcom puszczają nerwy i jadą na czerwonym. W tym miejscu było już kilka kolizji i groźnych wypadków – opowiada Andrzej Kiliański z Przemyśla. Dziwi się, że przy budowie tak ogromnych centrów handlowych miasto nie postawiło warunku, aby najpierw w tym miejscu wybudowane zostało rondo lub bezpieczne skrzyżowanie. Obecnie najtrudniej jest przeciąć Lwowską od Trentowskiego w Batorego. Skręcić z Lwowskiej, jadąc od centrum miasta, w Trentowskiego, i z Lwowskiej, jadąc od Medyki, w Batorego. W tych dwóch ostatnich przypadkach, gdyby kierowcy skrupulatnie trzymali się przepisów, to w godzinach szczytu mieliby marne szanse na przejazd. Najczęściej świadomie wjeżdżają na skrzyżowanie, wiedząc, że nie mają miejsca na kontynuację jazdy.
- Miasto zawarło porozumienie na przebudowę skrzyżowania Lwowskiej z Batorego i inwestycji towarzyszących. Znaczny udział finansowy w tym zadaniu mają mieć inwestorzy, czyli Castorama i 4 Development. W ramach tzw. offsetu, czyli dodatkowych warunków do podstawowej umowy, zobowiązały się do zapłaty ok. 2,8 mln złotych. Jest to pisemne zobowiązanie, jako dodatkowe warunki – mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. Całość zadania, oprócz budowy ronda, obejmuje wykonanie przejścia dla pieszych z sygnalizacją świetlną, przebudowę części ul. Lwowskiej, budowę zatok autobusowych. Według kosztorysu prace mają kosztować 4,5 mln złotych.
- Brakującą z offsetu kwotę dołoży miasto. Na razie nie wiadomo, ile to będzie. 4,5 mln złotych to kosztorysowa wartość. Inwestorzy w przetargu zwykle zbijają cenę, niekiedy nawet znacznie – mówi Wołczyk. Przetarg ma zostać wkrótce ogłoszony. Jednak nawet nie ma co marzyć, aby prace chociażby rozpoczęły się w tym roku. Rondo powstanie najszybciej dopiero w 2011.
- Mam wrażenie, że ktoś nie dopilnował tej umowy. W Przemyślu powstaje inna duża galeria, chyba największa w Podkarpackiem. To Galeria Sanowa. Budująca ją firma po części już wywiązała się ze swojego offsetu, czyli remontu Domku Ogrodnika. Przebudowuje również sąsiednie ulice, co ma usprawnić ruch w tej części miasta. A galeria ruszy dopiero za miesiąc. To jest właściwe postawienie sprawy. Nasze władze powinny być bardziej stanowcze wobec inwestorów, bo nie są to biedne firmy, lecz giganci – twierdzi Kiliański.

Reklama