Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 02.08-08.08.2010 r.

• Schody pomiędzy garażami na os. Kmiecie lata świetności mają już dawno za sobą. Znajdują się one na terenach administrowanych przez Przemyską Spółdzielnię Mieszkaniową. Jednak PSM nie jest w stanie ich wyremontować, ponieważ kilka lat temu właściciele garażów uznali, że nie będą płacić funduszu remontowego. W zamian za to garażowicze zobowiązali się, że naprawy i modernizacje każdy będzie wykonywał na własny rachunek. Kilka dni temu schody zostały wyłączone z użycia przez spółdzielnię. – Jeśli spółdzielnia zagradza schody, to znaczy że się boi przed płaceniem odszkodowania, jak sobie ktoś nogę złamie – mówi jedna z właścicielek garażu. – Tutaj chodzą ludzie z małymi dziećmi – ostrzega. – Tak naprawdę tych schodów nie powinno tu być, bo stoją one w miejscu drogi przeciwpożarowej – dodaje inny mieszkaniec osiedla na Kmieciach. Jego zdaniem spółdzielnia ma rację, że schodów nie remontuje, bo to powinni zrobić właściciele sami i wspólnie. Brakuje jednak jednomyślności.
– Sam załatwiłem piasek u prezesa, bo jedna z pań, która ma tutaj garaż zobowiązała się, że te schody wyremontuje. Potrzebowała materiału – podkreśla. Na cement mieli się złożyć pozostali garażowicze. – Tu jest tylu mężczyzn i nikt nic nie chce zrobić – dodaje właścicielka garażu, która poinformowała nas o problemie. Prezes PSM Zbigniew Kurosz:
- Garażowicze płacą trzydzieści sześć złotych miesięcznie za to, że teren wokół garażu mają do swojej dyspozycji. Pieniądze te są przeznaczone między innymi na oświetlenie, sprzątanie oraz podatki. Jego zdaniem nie ma mowy w tej chwili o remoncie garażu czy schodów, ponieważ garażowicze z tego osiedla sami podjęli uchwałę, w której zrezygnowali z opłacania funduszu remontowego. – Nie może być tak, że członek spółdzielni, który nie posiada garażu musi dokładać się do remontu. Członkowie mogą zorganizować fundusz remontowy tak jak na przykład na osiedlu Rycerskim – dodaje. Spółdzielnia nie jest w stanie przenieść innych środków na ten cel. I tu koło się zamyka. (Życie Podkarpackie)

Reklama