Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 19.07-25.07.2010 r.

• W ruinę popada synagoga przy placu Unii Brzeskiej w Przemyślu. Według służb konserwatorskich, właściciel nie dba o zabytek. Wybudowana w latach 1890 – 1892 przez Towarzystwo Izraelickiej Świątyni Zasańskiej synagoga jest jedną z dwóch pozostałych w mieście. Podczas II wojny światowej zdewastowana przez Niemców. Później należała kolejno do miejscowego PKS-u, MPK oraz Kolumny Transportu Sanitarnego. W międzyczasie główną salę modlitewną rozdzielono stropem. W środku planowano urządzić galerię prezentującą m.in. sztukę żydowską. W 2004 roku jej właścicielem został tutejszy przedsiębiorca.
- Mieliśmy nadzieję, że dzięki niemu przestanie odstraszać wyglądem – mówi Grażyna Stojak, podkarpacki wojewódzki konserwator zabytków w Przemyślu. – W 2005 roku został poinformowany o ciążącej na nim powinności dbania o budowlę. Do tej pory synagoga nie doczekała się renowacji i adaptacji do nowej funkcji, np. restauracyjno-handlowej. W kwietniu br. służby konserwatorskie zobowiązały zarządcę do zabezpieczenia zabytku poprzez wzmocnienie zniszczonej konstrukcji więźby dachowej, uzupełnienie rynien.
- Niestety, zignorował nasze zalecenia i nałożony nakaz – dodaje Stojak. – W związku z tym nie mieliśmy innego wyjścia jak powiadomić o tym fakcie prokuraturę. Obiekt niszczeje, popada w coraz większa ruinę, a przecież odnowiony mógłby stanowić ważny element świadczący o wielokulturowości miasta i jego bogatej historii. Prokurator Marek Ochyra, szef Prokuratury Rejonowej w Przemyślu, potwierdził fakt wpłynięcia zawiadomienia.
- Opisana w nim sytuacja, zgodnie z prawem, dotyczy wykroczenia, a nie przestępstwa – precyzuje Ochyra. – Z tego względu czynności w sprawie wykonają policjanci, a nie my. Właściciel synagogi odmówił komentarza. Nie chciał rozmawiać o planach dotyczących przyszłości budowli.

Reklama