Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 24.05-30.05.2010 r.

• Czy drogim materiałem łata się dziury w gruntowej drodze? Droga przy ul. Dolińskiego, na wysokości garaży nie jest ani asfaltowa, ani betonowa, ot - zwykła, gruntowa. Tymczasem, jak powiadomił nas Czytelnik, załatano w niej dziury tą substancją, którą łata się dziury w nawierzchni asfaltowej. - To już zupełne wyrzucanie pieniędzy w błoto! - twierdzi zbulwersowany. - Nie można było tam żwiru sypnąć? Rzeczywiście droga nie jest ani betonowa, ani tym bardziej asfaltowa. Dziury gdzieniegdzie są wyżłobione przez wodę. W wielu jednak miejscach są zalane specjalną masą. Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Przemyślu twierdzi, że dziury w drodze gruntowej też się łata, ale korą asfaltową. Przyznaje, że może być też tak, że zostaje trochę substancji do łatania dziur w drogach "normalnych" i wtedy, gdy nie ma gdzie tej substancji wbudować, mogło się tak zdarzyć, że wlano ją w dziury w drodze gruntowej. Ale czy tak było? Nie wiadomo. Nie wiadomo też czy dziury w drodze przy ul. Dolińskiego łatała firma, która wygrała przetarg na tego typu prace, czy też drogowcy z ZDM. Do firmy wyłonionej w drodze przetargu, zastrzeżenia ma radny Ryszard Kulej. - Boczne drogi są nie ruszone, jedne dziury się robi, inne pomija - wylicza. - Miałem informacje, że do 15 maja była umowa z tą firmą i wszystko miało zostać ukończone, a tymczasem tak nie jest. Radny Kulej dodaje, że od dyrektora ZDM wie, iż jedynym kryterium oceny firm startujących w przetargu na łatanie dziur w drogach była cena. - Wydaje się, że powinna też liczyć się jakość tych usług - mówi radny. - Wykonawcy gorzej wywiązującego się z umowy, trudno sobie wyobrazić, jeśli chodzi o jakość wykonania robót - przyznaje Robert Choma, prezydent Przemyśla. Z kolei Jacek Cielecki, dyrektor ZDM w Przemyślu, informuje, że z wykonawcą prowadzone są rozmowy i na razie nie zapłacono mu za wykonaną pracę. A jakie są stawki? Za tonę wbudowanej masy, czyli ten materiał, który wlewa się do wyciętej w drodze dziury, płaci się 950 zł za tonę. - Za grysy i emulsje stawka za 1 metr kwadratowy wynosi od 34 do 52 zł - wylicza Jacek Cielecki. - A za położenie metra kwadratowego chodnika z kostki z podsypką cementowo - piaskową płaci się 60 - 90 zł. Okazuje się więc, że zarobić można i to sporo. Stawki może i są niższe niż dla osób prywatnych, ale ze względu na to, że powierzchnie do "zagospodarowania" są olbrzymie. Zwłaszcza po zimie, kiedy w niektórych drogach więcej jest dziur niż... drogi. (Super Nowości)

Reklama