Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 03.05-09.05.2010 r.
• Tabliczka poświęcona ofiarom katastrofy w Smoleńsku jest niezrozumiała. O sposobie "przerabiania" poezji w szkole mawia się, że jest to sposób: "Każdy uczeń musi wiedzieć, co poeta chciał powiedzieć". Z reguły nikt nie pochwala takiego "nauczania" poezji, ale czasem przydałoby się naprawdę dowiedzieć, co autor miał na myśli. Na przykład w przypadku tablicy mającej upamiętniać ofiary smoleńskiej katastrofy, umieszczonej na pomniku Jana Pawła II w Przemyślu. Napis na tabliczce głosi: "Mieliśmy oddać hołd ofiarom, a oddaliśmy ofiary w hołdzie" - O co tu chodzi? - dopytywał się nasz Czytelnik z Przemyśla. - Z tym, że mieliśmy oddać hołd ofiarom to jeszcze rozumiem: tym pomordowanym 70 lat temu oficerom - szukał wyjaśnienia. - Ale jakie ofiary złożyliśmy? W hołdzie komu? Ponieśliśmy ogromną stratę, ale składanie ofiar? Nic nie rozumiem - poddał się. Prawdę mówiąc nam ta kombinacja słów też wydała się dziwna, ale postanowiliśmy zasięgnąć opinii specjalisty. - Rzeczywiście brzmi to dziwnie i niezrozumiale - stwierdziła polonistka ucząca w jednej z przemyskich szkół średnich. - Myślę, że "poeta chciał powiedzieć", iż ci, którzy mieli złożyć w imieniu nas wszystkich hołd pomordowanym w Katyniu ofiarom, sami stali się ofiarami katastrofy. Tyle, że autor bardzo chciał użyć w obu członach tych samych słów. Przez to wyszło coś co jest wieloznaczne i niezrozumiałe do końca. Trudno podejrzewać bowiem kogoś, by chciał składać ofiary z ludzi w hołdzie pomordowanym w Katyniu - dodała nauczycielka. |