Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 26.04-02.05.2010 r.

• Mieczysław Jagieło nie może się doprosić wymiany okna w łazience, w mieszkaniu komunalnym. Przemyscy urzędnicy twierdzą, że nie mają na to pieniędzy.
- Od dłuższego czasu prosiłem o wymianę okien w moim mieszkaniu. Wreszcie się doczekałem, ale tylko częściowo – mówi Mieczysław Jagieło. W maju 2008 r. komisja z Urzędu Miejskiego stwierdziła, że okna w mieszkaniu Jagieły są wypaczone, nieszczelne i powodują duże straty ciepła. Z tego powodu konieczna jest ich wymiana. W jego mieszkaniu są trzy okna. Dwa, w pokojach, zostały już wymienione w tamtym roku. Pozostało jedno, w łazience, a właściwie części dawnej kuchni, przerobionej na łazienkę.
- W sezonie grzewczym dochodzi jeszcze jeden problem. Dym z kominów, wdziera się do mieszkania przez to nieszczelne okno – opowiada pan Mieczysław. Wielokrotnie w tej sprawie interweniował w Urzędzie Miejskim i podległym mu Przedsiębiorstwie Gospodarki Mieszkaniowej. Bezskutecznie.
- Powiedziano mi, że okna w pokoju zostały wymienione, bo są częścią mieszkania, a to w łazience nie będzie, bo nie należy do mieszkania. Przecież to absurd. To, że zrobiłem z części kuchni łazienkę nie powinno mieć żadnego znaczenia – denerwuje się pan Mieczysław. Sprawę wyjaśnialiśmy w Urzędzie Miejskim.
- Mamy ograniczone środki na wymianę stolarki okiennej, dlatego nie zapewniamy stuprocentowej wymiany. Ograniczamy się do wymiany okien w głównych pomieszczeniach – mówi Rafał Porada z Kancelarii Prezydenta Przemyśla.

Reklama