Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.04-18.04.2010 r.

• W niedzielę o godzinie 12 na przemyskim rynku zebrało się około stu osób. Wcześniej przemyślanie SMS-ami zwoływali się na wspólne milczenie w hołdzie ofiarom katastrofy. Przyszły rodziny z dziećmi, radni, władze miasta. Pod masztem z opuszczoną flagą ludzie zapalali znicze, kładli kwiaty, przewiązane biało-czerwonymi wstążkami. W samo południe zawyły syreny, rozległo się też bicie dzwonów. Zatrzymali się przechodnie i przejeżdżające obok rynku samochody.

Jaką lekcję wyciągniemy z tragedii? Jakim krajem będzie Polska?

Małgorzata: – Myślę, że w sercach to już zostanie. Trudno powiedzieć czy na długo, ale trzeba mieć nadzieję. Więcej miłości do drugiego człowieka nam trzeba, mniej kłótni.

Małgorzata: – Takiej tragedii jeszcze nie było. Mamy obowiązek o niej pamiętać i nie zmarnować dzisiejszej jedności. Marzyłaby mi się Polska bardziej rozważna, dobra, solidarna.

Jolanta: – Niewiele tu można skomentować. To tragedia całego narodu. Chciałabym, żeby serca Polaków zawsze były takie jak dziś: solidarne. Pochodzę z bardzo patriotycznej rodziny, trudno mi mówić...

Maria: – Chciałabym, żeby Polska od teraz była krajem innym, lepszym, bez nieustannej konkurencji. Żebyśmy się wszyscy wzięli za ręce... Więcej zrozumienia między nami powinno być, dość już kłótni. I bardzo się boję, że zmarnujemy tę atmosferę, że nie wyciągniemy wniosków...

Janusz: – Mam nadzieję, że smoleńska tragedia wpłynie i na mentalność polityków, i nas wszystkich. Czas pokaże, czy tak będzie... Powinniśmy szanować historię. Ci, którzy zginęli, pokazali nam, jak się to robi. Z drugiej strony – nie zapominając o historii – powinniśmy budować nowoczesne państwo. Artur: – Może nareszcie zrozumiemy, że Polska bez podziałów to dobra Polska. Kiedy dotyka nas tragedia narodowa, potrafimy się jednoczyć, może więc zadbajmy, żeby jedność przetrwała dłużej... Pomyślmy o tym. Pomyślmy też o Rosjanach, którzy jako naród podzielają nasz ból. Z politykami różnie bywa, ale może i to niebawem się zmieni?...

Jadwiga: – Myślę, że jedność w nas przetrwa tylko do końca żałoby, niestety. Nie mam wiary, że to coś zmieni, chyba nie potrafimy. A powinniśmy. Mniej się kłócić, mądrzej rządzić. I wspólnie przede wszystkim, ponad podziałami.

Danuta: – Chyba wszyscy mamy nadzieję, że czegoś nas ta tragedia nauczy. Ja jestem z pierwszej „Solidarności” i prawdziwie solidarnej Polski, życzyłabym sobie po tym wszystkim: Polski pamiętającej o biednych i wykluczonych, sprawiedliwej, mądrej.. Nie mogę mówić więcej,..

Ewelina, Daniel, Przemek, Piotrek: – Prezydent walczył o to, żeby niedziela była dla rodziny i nie po to, żeby robić zakupy. I dzisiaj rodziny wyszły go pożegnać. I nikt nie poszedł na zakupy... Więc chyba jest szansa, żeby Polska wyciągnęła wnioski z tej tragedii. Mniej konfliktów nam trzeba, pamięci o przeszłości nam trzeba, jedności dłuższej niż żałoba...
(Życie Podkarpackie)

Reklama