Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 12.04-18.04.2010 r.

• Cztery symboliczne brzozowe krzyże, palące się znicze, biało-czerwone flagi przepasane kirem i naprędce spisane nekrologi – w ten sposób cztery godziny po katastrofie prezydenckiego samolotu TU-154 tuż przy wejściu do Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej hołd 96 ofiarom oddali pracownicy i studenci tej uczelni. Wśród ofiar jest prezes IPN Janusz Kurtyka, od wielu lat związany z przemyską placówką. Na uczelni trwały zajęcia podyplomowe i w trybie zaocznym. Kiedy prowadzący je i studenci dowiedzieli się o katastrofie, zareagowali na wiadomość konsternacją i niedowierzaniem. Dyrektor Instytutu Socjologii PWSW dr Sławomir Solecki: – Od razu władze rektorskie podjęły decyzję o zawieszeniu zajęć. Zaczęliśmy myśleć nad formą uczczenia pamięci ofiar tej niewiarygodnej tragedii. Nad formą uczczenia pamięci naszego kolegi, przyjaciela profesora Janusza Kurtyki, który wykładał u nas, jeszcze nim został prezesem Instytutu Pamięci Narodowej. Był z tą uczelnią od początku jej działalności. Kierował zakładem w Instytucie Historii. Znaliśmy się, spotykaliśmy się na uczelni, zawsze służył nam pomocą i radą. Ofiarował nam wiele książek, kiedy wyjeżdżaliśmy do Mołdawii czy na Ukrainę. Bardzo się angażował w prace uczelni. W tym dniu nikt nie chciał być mentorem, nikt nie odważył się na głęboką analizę tego, co się stało. Wielu wolało milczeć, oddając hołd zmarłym. – To niepowetowana strata dla całego narodu. Największa od czasów drugiej wojny światowej. Dwadzieścia lat kształtowania się polskiej elity politycznej w jednym momencie prysło. Cofnęliśmy się o te dwadzieścia lat. Trudno to wszystko ogarnąć, trudno to tak na gorąco teoretycznie analizować. Jest zdecydowanie za wcześnie. Wielkość tej straty dotrze do nas wszystkich bardzo szybko. Myślę, że brak tych liderów politycznych, ludzi, którzy tworzyli demokrację w trzeciej Rzeczpospolitej, będzie odczuwalna na każdym kroku. Uważam, że potrzeba będzie kilku, jeśli nie kilkunastu lat, aby to wszystko odbudować – stwierdził dr S. Solecki. (Życie Podkarpackie)

Reklama