Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 05.04-11.04.2010 r.

• Chodzi o słowa Mirosława Drzewieckiego, byłego ministra sportu, który na antenie TVN powiedział "...ja jestem dowodem na to, że Polska w dalszym ciągu jest dzikim krajem...". Wtedy Drzewiecki przebywał na Florydzie w USA na turnieju golfowym. Tymi słowami poczuła się urażona jedna z mieszkanek Przemyśla, która złożyła doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra. Przemyślanka uważała, że określenia użyte przez Drzewieckiego mogły znieważyć Rzeczpospolitą Polską. Prokuratorzy z Prokuratury Rejonowej w Przemyślu przyjęli jej zawiadomienie, ale po kilkunastu dniach odmówili wszczęcia postępowania. Powód? Przyczyny formalne. Były minister wypowiedział się o "dzikim kraju" przebywając na terenie innego państwa. Później zresztą przeprosił za nie i tłumaczył, iż nie miał na myśli Polski jako kraju, ale Polski jako miejsca, gdzie nie ma akceptacji dla golfa, jako dyscypliny sportowej. (Super Nowości)

Reklama