Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.03-04.04.2010 r.

• Radni powinni zapytać mieszkańców miasta czy są za, czy przeciw przenoszeniu bazaru. To tutaj przyjeżdżają na zakupy mieszkańcy miasta i okolicznych wsi. Na handel zjeżdża też rzesza obywateli zza wschodniej granicy. Problem w tym, że warunki tu panujące urągają wszelkim normom estetycznym i higienicznym! "Ruski" bazar znajduje się przy ul. Wilsona, a Zielony Rynek przy ul. Sportowej. Miały zostać połączone i przeniesione do nowej hali przy ul. Czarnieckiego, blisko torów kolejowych. Protestowało środowisko kupieckie. Nie byli przychylnie nastawieni do przenoszenia bazaru na ul. Czarnieckiego, bo według nich "za daleko". Ulica ta znajduje się może około 100 metrów od obecnego miejsca przy ul. Sportowej. Protestowali też niektórzy radni, twierdząc, że wypowiadają się w imieniu mieszkańców miasta robiących zakupy na bazarach. I sytuacja nie uległa zmianie. "Ruski" bazar to nadal nierówna, dziurawa nawierzchnia, i błoto pojawiające się nawet po najmniejszych opadach deszczu. To porozrzucane byle gdzie i byle jak miejsca do handlowania. To także zimna, nieestetyczna hala, w której zamiast stoisk handlowych są porozkładane niedbale pozbijane deski. Bazar ciągle, od wielu lat, jest tutaj tymczasowo. A więc wygląda tak, że przynosi wstyd gospodarzom miasta. Tymczasem, jak wynika z informacji Wiesława Jurkiewicza, wiceprezydenta Przemyśla, od wielu lat inwestorzy są zainteresowani kupnem tego terenu oraz budowaniem tutaj wielkopowierzchniowych sklepów. - Jest na przykład firma, która chciałaby tutaj zbudować galerię, parking, market spożywczy - wylicza wiceprezydent. - Jest też firma, która oferuje, że w ramach tzw. offsetu wybuduje na ul. Czarnieckiego halę targową. Zdaniem wiceprezydenta to opłacalna dla miasta sytuacja. Ale czy faktycznie radni miasta nie są zainteresowani uporządkowaniem kwestii bazarów? Czy to "polityczne przepychanki", czy też rzeczywiście któryś z radnych pytał mieszkańców miasta czy są za, czy przeciw przenoszeniu bazarów? Czy w końcu radni zajmą się uporządkowaniem tych kwestii? Pewnie przekonamy się dopiero w kolejnej kadencji rady. (Super Nowości)

Reklama