Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 22.03-28.03.2010 r.

• Dyrektor przemyskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej odrzucił ofertę wojewody podkarpackiego o dofinansowanie inwestycji w domach pomocy społecznej. Powód? Bo od marszałka dostał kilkanaście razy więcej pieniędzy. W tym roku kończy się okres, w którym domy pomocy społecznej muszą się dostosować do standardów Unii Europejskiej. W Podkarpackiem jest 49 DPS-ów. 29 z nich już przeszło procedurę dostosowania się do standardów unijnych. Sporo do zrobienia jest w dwóch przemyskich DPS-ach. Dlatego spore zdziwienie wywołał fakt, że w odpowiedzi do Urzędu Wojewódzkiego dyrektor MOPS w Przemyślu Mirosław Przewoźnik stwierdził, że nie będzie składał zapotrzebowania na pomoc finansową.
- To działania czysto personalne. Dyrektor Przewoźnik kiedyś pracował w Urzędzie Wojewódzkim, ale przestał odkąd nastał nowy wojewoda. Teraz się odgrywa – stwierdził dzwoniący do nas Czytelnik. Takie zarzuty zdecydowanie odrzuca dyr. Przewoźnik.
- Od wojewody mogliśmy dostać 120 tys. złotych. Do tej kwoty dołożylibyśmy kolejne 120 tys. złotych. To o wiele za mało na nasze potrzeby remontowe. Mogliśmy co najwyżej rozgrzebać jakąś inwestycję i nie wiadomo kiedy byśmy ją dokończyli – twierdzi Przewoźnik. W Przemyślu postanowili skorzystać z pomocy finansowej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego. Zarządza nim Urząd Marszałkowski.
- Nasz projekt "Rozwój usług socjalnych na terenie miasta Przemyśla” uzyskał wysoką punktację i zakwalifikował się do dofinansowania, z czego bardzo się cieszymy. Dostaniemy 3,1 mln złotych dofinansowania. Miasto dołoży 1,3 mln złotych – mówi Przewoźnik. W ramach tego projektu zostanie przeprowadzony remont w dwóch przemyskich DPS-ach i dwóch budynkach MOPS.
- Czy do tej kwoty nie można było dorzucić pieniędzy od wojewody? – dopytujemy.
- Nie, bo nie można dublować dofinansowania tej samej inwestycji – odpowiada dyr. MOPS.

Reklama