Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 22.02-28.02.2010 r.

• St. kpt. Daniel Dryniak pracuje w miejskiej komendzie Straży Pożarnej w Przemyślu od 2001 roku, pełni w niej funkcje zastępcy dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej i Rzecznika Prasowego Komendy Miejskiej. Jest także dowódcą specjalistycznej grupy wodno-nurkowej i instruktorem płetwonurkowania. Daniel Dryniak od tygodnia przebywa w przemyskim Szpitalu Wojewódzkim, we wtorek przeszedł dwugodzinną operację, której celem było zatamowanie krwawienia z wątroby. Dzień później znów trafił na stół operacyjny, lekarze sprawdzali czy krwawienie ustało. Jak podkreśla zastępca dyrektora ds. lecznictwa przemyskiego szpitala dr Krzysztof Popławski, najważniejsze i najbardziej niebezpieczne były pierwsze godziny po przewiezieniu kapitana do szpitala. Niektóre z obrażeń wewnętrznych można bowiem zaobserwować dopiero kilkanaście godzin po zdarzeniu. Obawiano się m.in. uszkodzenia nerek, na szczęście obawy te się nie potwierdziły. W sobotę kapitan znów był operowany, usunięto mu krwiak jamy opłucnej i znajdował się pod baczną obserwacją lekarzy. We wtorek usunięto mu dren z jamy płucnej. Doktor Popławski przekazał nam bardzo optymistyczne informacje, stan Daniela bardzo się poprawił, zaczął samodzielnie spożywać pierwsze posiłki, nabrał już na tyle sił, że siada, a nawet wstaje. Najbliższy tydzień spędzi jeszcze w szpitalu, później najprawdopodobniej będzie odpoczywał i nabierał już sił w domu. Lekarze wierzą, że powinien w pełni odzyskać zdrowie, nie widzą także żadnych przeciwwskazań względem jego powrotu do czynnej służby. Kapitan Daniel Dryniak za bohaterstwo omal nie zapłacił życiem, teraz gdy on potrzebuje pomocy i wsparcia nie został pozostawiony sam sobie. Jego koledzy ze straży oraz przedstawiciele służb mundurowych z całego Podkarpacia oddawali dla niego krew. Wśród nich kilkudziesięciu odwiedziło stację krwiodawstwa po raz pierwszy i jak mówi dr Popławski – wielu z pewnością pozostanie honorowymi dawcami. Wszyscy koledzy Daniela są pełni podziwu dla jego czynu, trzymają za niego kciuki i czekają na powrót kapitana do służby. Bo nikt nie ma wątpliwości, że do niej wróci. Jak podkreślają koledzy, Daniel jest człowiekiem niezwykle aktywnym, wysportowanym. To profesjonalista, który świetnie radzi sobie w kryzysowych sytuacjach, szybko podejmuje trudne decyzje. Tłumy przemyślan modliły się za kapitana na mszy odprawionej w intencji jego powrotu do zdrowia w przemyskiej archikatedrze. Także Prezydent RP Lech Kaczyński w uznaniu dla odwagi i poświecenia w ratowaniu życia ludzkiego odznaczył kapitana Daniela Dryniaka Krzyżem Zasługi za Dzielność. Prezydent nadał kapitanowi także Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności na rzecz ochrony przeciwpożarowej oraz ofiarność w niesienie pomocy. (Życie Podkarpackie)

Reklama