Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 09.11-15.11.2009 r.

• Dwóch pasjonatów Grzegorz Malik i Tomasz Szpakowski, po sukcesie, jakim było odnowienie schronu ze słynnej Linii Mołotowa przy hotelu „Gromada”, pragnie odnowić kolejny bunkier z okresu II wojny światowej. Tym razem ten znajdujący się na forcie „Przekopana”. Kaponiera „8813”, usytuowana obok hotelu „Gromada”, to jeden z najciekawszych obiektów sowieckich umocnień granicznych. Powstała jako obiekt jednokondygnacyjny, żelbetonowy, o asymetrycznym układzie pomieszczeń. Zaskakuje nietypowymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi. Niestety, z czasem ulegała dewastacji. W pewnym momencie miała np. służyć jako taras widokowy. Dzięki zaangażowaniu i ogromnemu wysiłkowi kilku pasjonatów od 2004 r. prowadzone były tam prace konserwatorskie. Odkopano przelotnię kolankową, wyeksponowano bryłę schronu, odkuto zamurowane strzelnice, zamontowano dwie kraty przeciwsztormowe, oczyszczono stropodach, odrestaurowano kopułę pancerną. Od 2008 r. w bunkrze znajduje się stała ekspozycja z oryginalnymi dokumentami, gazetami, ulotkami i oryginalnym wyposażeniem (np. drzwi i śluzy gazoszczelne, rury głosowe) oraz sporą kolekcją militariów z okresu II wojny światowej. Dużymi atrakcjami są łącznica z telefonem polowym, peryskop oraz węzeł sanitarny. Całość została udostępniona turystom. W ciągu kilku miesięcy funkcjonowania, obiekt odwiedziło ponad tysiąc osób. To dzieło dwóch miłośników historii z Przemyśla – Grzegorza Malika i Tomasza Szpakowskiego. Kilka dni temu młodzi pasjonaci złożyli w przemyskim magistracie pismo z prośbą o wydzierżawienie kolejnego obiektu z II wojny światowej, znajdującego się na terenie fortu „Przekopana”, nieopodal ulicy Lwowskiej. Kolejny obiekt, który jest w opłakanym stanie, będący wysypiskiem śmieci i rajem dla złodziei metali i miejscowych meneli.
– Mamy już pomysł na jego zagospodarowanie. To bardzo ciekawy schron, bo wpisany w fort „Przekopana”. Tworzy jedną całość. Wchodzi się do niego tak zwaną przelotnią. Oczywiście na początek musimy odsłonić fundamenty, wywożąc tony ziemi i śmieci – wylicza G. Malik. – Potem chcemy utworzyć tam bazę noclegową dla odwiedzających gości i turystów. Każdy, kto będzie chciał poznać warunki, w jakich spali przed 70 laty żołnierze, będzie miał okazję. W surowych warunkach, na zwykłych pryczach, przy prymitywnych piecykach. Wiemy, że takich warunków szuka dzisiaj wielu miłośników historii z całej Polski. Wewnątrz chcemy stworzyć małą ekspozycję z czasów pierwszej wojny światowej, a wokół bunkra miejsca na pikniki – mówi G. Malik. (Życie Podkarpackie)

Reklama