Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.05-17.05.2009 r.

• Janusz Fudała – to wedle komisji, rozstrzygającej konkurs na nowego szefa przemyskiego MZK, kandydat prawie doskonały. Prawie, bo zastrzeżenia ma przedstawiciel prezydenta miasta, zasiadający w komisji. I dlatego prezes jest wybrany, ale nie do końca... Janusz Fudała to prawnik, wybrany w ubiegłym tygodniu w konkursie na prezesa MZK. Swego czasu udzielał porad prawnych w przemyskim biurze PiS, więc można go kojarzyć z prawą stroną sceny politycznej. Jednak, choć komisja wyboru dokonała, formalnie prezesa nie wybrano. Nie ma bowiem do dziś uchwały rady nadzorczej MZK o powołaniu kandydata. Oficjalnie wiadomo, że pojawiły się wątpliwości natury formalnoprawnej. Nieoficjalnie – że chodzi o to, że kandydat jeszcze niedawno był przewodniczącym rady nadzorczej MZK i jako taki musi – zgodnie z przepisami – odbyć okres karencji, tzn. odczekać aż minie pół roku. Nie wiadomo więc czy kandydat wybrany przez komisję może zostać formalnie powołany. Na dodatek przemyska Platforma podnosi rwetes, że Janusz Fudała jest człowiekiem za młodym (36 lat), niedoświadczonym (nie kierował dużymi zespołami) i wybranym z przyczyn nie merytorycznych, a politycznych... W przemyskim BIP-ie pojawiło się także ogłoszenie o konkursie na kolejne wakujące stanowisko: prezesa PGM. Rozstrzygnięcie ma nastąpić w czerwcu. (Życie Podkarpackie)

Reklama