Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.04-19.04.2009 r.

• W głośnej sprawie batalii o sklep „Adam i Ewa” pojawił się ciekawy wątek. Ówcześni najemcy lokalu, a dziś już jego właściciele, zarzucają stróżom prawa sprzyjanie Dariuszowi Kostce, przemyskiemu biznesmenowi, który – jak stwierdził później sąd – bezprawnie wtargnął do lokalu. Stanisław Stanisławek, współwłaściciel firmy Akme, prowadzącej sklep „Adam i Ewa”: – Zarzucamy policji, że układała się z panem Kostką. Kiedy miały miejsce jego wtargnięcia do sklepu, wzywana przez nas policja przyjeżdżała bardzo niechętnie i z dużym opóźnieniem. Kiedy już przyjeżdżali, mówili, że to są sprawy cywilne, które ich nie interesują. Mamy nagrania, na których widać, jak pan Kostka i jego ludzie przy pomocy piły, wiertarki i młota wyłamują drzwi, a policja stoi z boku i się patrzy!... Wszystko wskazuje na to, że między tym panem a policją był jakiś układ. W zawiadomieniu skierowanym do prokuratury właściciele „Adama i Ewy” zarzucają policjantom, że „będąc na interwencjach w sklepie nie podejmowali prawem przewidzianych czynności służbowych, pozwalając na łamanie prawa”. Sprawą zajmuje się prokuratura rejonowa w Lubaczowie, ale nie ma jeszcze żadnych ustaleń. (Życie Podkarpackie)

Reklama