Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 16.03-22.03.2009 r.

• Dwustu związkowców i pracowników przemyskiej Fabryki Mebli Forte przez półtorej godziny blokowało wyjazd z Przemyśla. Załogę Forte wspomagali członkowie Solidarności z PKP Cargo, przemyskiego MZK i innych zakładów. Protestowali w ten sposób przeciwko decyzji o likwidacji swojego zakładu. Pikietujący przez półtorej godziny nieustannie przechodzili przez przejście dla pieszych, na ul. Sobieskiego. To główna, wyjazdowa ulica w Przemyślu, tzw. serpentyny. Wyły syreny alarmowe, co chwilę wybuchały petardy.
- Złodzieje, złodzieje. Oddajcie nam nasze miejsca pracy - co chwilę skandowali pikietujący. Pikieta rozpoczęła się o godz. 14.30. To pora największego ruchu w Przemyślu, zwłaszcza w kierunku wyjazdowym z tego miasta. Jednak policja zorganizowała kilka objazdów. Z miasta w kierunku Jarosławia wyjechać można było m.in. przez os. Kazanów i Lipowicę. Dzięki temu obyło się bez większych niż zwykle korków. Dzisiejsza blokada to protest przeciw likwidacji przemyskiego oddziału Forte i zwolnieniu wszystkich pracowników. Taką decyzję, 3 marca, podjęła Rada Nadzorcza Forte. Od kilkunastu dni pracownicy blokują bramę wyjazdową z zakładu. Chcą w ten sposób uniemożliwić wywóz z firmy płyt o produkcji mebli i maszyn. Protestujący domagają się cofnięcia decyzji o likwidacji zakładu, utrzymania miejsc pracy, a dla zwalnianych godziwych, 12-miesięcznych odpraw. Władze firmy oferują jedynie, to, co i tak gwarantuje zwalnianym kodeks pracy. Dwukrotne negocjacje nie przyniosły skutków, stąd decyzja o dzisiejszej blokadzie.
- Nikt z zarządu spółki nie pofatygował się do nas na rozmowy. To skandal i jawne lekceważenie nas - mówi Andrzej Buczek, przewodniczący Zarządu Regionu Ziemia Przemyska NSZZ Solidarność. W poniedziałek odbędzie się kolejna tura negocjacji. Jeżeli nie przyniosą one efektów zadowalających załogę, to w zakładzie rozpocznie się referendum strajkowe. Pracownicy zdecydują w nim o ewentualnym zaostrzeniu akcji protestacyjnej.

Reklama