Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 15.12-21.12.2008 r.

• Kinomani martwią się o losy kina, do którego przemyślanie chodzą od ponad pół wieku: – Multipleks, nawet jeśli powstanie, to nie to samo... – mówią z żalem. Na dodatek ani w klubie garnizonowym, który opuszcza budynek, ani w urzędzie miasta, który go przejmuje, nikt nie potrafi konkretnie powiedzieć co dalej. Kino „Kosmos” powstało w 56 roku. Dziś to najstarsze kino w mieście. Działa na zasadach komercyjnych, jednak to tu odbywa się wcale nie komercyjna „Filmostrada” i przynajmniej raz w miesiącu można obejrzeć ambitny film. – Multipleks ma z reguły repertuar dla mas, rzadko kiedy zdarza się, by puszczano w nim coś inteligentnego, do myślenia. Poza tym jeszcze go nie ma. A jedno kino w Przemyślu, czyli „Centrum”, to zdecydowanie za mało. Kiedyś było w mieście 5 czy 6 kin! – mówi jeden z największych przemyskich kinomanów Henryk Łoziński. W „Kosmosie” potwierdzają: w miastach porównywalnych do Przemyśla działają minimum dwa kina, z czego na przykład w Sanoku, Mielcu czy Zamościu są to kina miejskie, tzn. prowadzone przez miejską instytucję kultury. Dlaczego nie miałoby tak być w Przemyślu? Jan Jarosz, naczelnik wydziału kultury UM: – Nie jesteśmy jeszcze właścicielem budynku. Dzielenie skóry na niedźwiedziu, który chodzi, byłoby przedwczesne. Nie potrafię powiedzieć konkretnie, co z kinem, niemniej jednak wpłynęła już do nas oferta z Centrum Kulturalnego, które jest gotowe dalej prowadzić „Kosmos”. Sęk jednak w tym, że Centrum Kulturalne, przechodząc do „Kosmosu”, swoją salę kinową przeznaczyłoby na sprawy typowo koncertowe. W efekcie w mieście zostałoby tylko jedno kino. Jan Jarosz: – Podoba nam się oferta Centrum Kulturalnego, ale to nie oznacza, że nie rozważamy innych wariantów, w tym kina miejskiego. Jednak dziś jakiekolwiek deklaracje są niemożliwe. (Życie Podkarpackie)

Reklama