Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.11-09.11.2008 r.

• Wszyscy do wszystkich mają pretensje. Zarząd JKS Jarosław do policji i burmistrza. Starostwo i Ratusz do zarządu. Cierpią kibice. Cierpią, ponieważ większość meczy mijającego sezonu odbyła się bez ich udziału. Decyzję o rozegraniu spotkań bez publiczności podejmowały władze związku piłki nożnej lub starostwo. Wszystko za sprawą ekscesów wszczynanych przez kilkunastu zadymiarzy i grupkę wyrostków. Wybryki powodują, że mecze są uznawane za spotkania o podwyższonym ryzyku. Klubu nie stać na zapewnienie profesjonalnych ochroniarzy. Zarząd tłumaczy się tym, że pomoc ze strony miasta jest znikoma. Zdaniem miasta i starostwa samorządy pomagają, na ile tylko pozwala im prawo. Jak poradzić sobie z problemami JKS, dyskutowali w tym tygodniu przedstawiciele starostwa, miasta, policji, klubu i kibice. Nie brakowało emocji. Sukces tego spotkania polega na tym, że po raz pierwszy udało się razem zasiąść wszystkim stronom i podjąć dyskusję. Rozmówcy byli zgodni, że jarosławski klub powinien istnieć, a grupa chuliganów nie może mieć wpływu na jego funkcjonowanie. Pod obrady Sejmu trafił właśnie rządowy projekt tzw. ustawy antychuligańskiej. Wzorowany jest na prawie brytyjskim i ma przyczynić się do wzrostu bezpieczeństwa na stadionach. Nowe przepisy przewidują surowe kary (wieloletnie zakazy stadionowe, wysokie grzywny i więzienie) za wykroczenia i przestępstwa popełniane w trakcie imprez masowych, a do tych właśnie należą cieszące się złą sławą rozgrywki piłkarskie. Karane będzie m.in. wtargnięcie na murawę, wnoszenie alkoholu, rzucanie niebezpiecznymi przedmiotami. Kibicom nie wolno będzie zasłaniać twarzy szalikami lub kominiarkami.
- Takie przepisy powinny wejść w życie dużo wcześniej - uważa Adam Lisowiec, prezes Miejskiego Klubu Sportowego "Polonia” w Przemyślu. - Aby były skuteczne, muszą być bezwzględnie egzekwowane. W przeciwnym razie nie osiągniemy celu, czyli spokoju i bezpieczeństwa na trybunach. Jeżeli ustawa w kształcie zaproponowanym przez rząd wejdzie w życie, wówczas dodatkowe uprawnienia otrzymają służby porządkowe. Ochroniarze będą mogli m.in. używać kajdanek.
- Moim zdaniem o porządek na stadionach powinny troszczyć się nie tylko służby organizatora imprezy, ale również policja - dodaje Lisowiec. - Już sama obecność funkcjonariuszy dyscyplinuje kibiców. Obecnie pozostają oni poza stadionem i wkraczają tylko na wyraźną prośbę klubu.

 

Reklama