Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.10-19.10.2008 r.

P R Z E M Y Ś L

Centrum miasta nie dla kierowców?
• W 2013 roku kierowcy samochodów osobowych być może nie będą mogli wjeżdżać na niektóre ulice w mieście.
- Teraz są w Przemyślu 23 tysiące aut na 67 tysięcy mieszkańców. Niedługo całkiem się zablokujemy. Dlatego opracowywana jest strategia dotycząca funkcjonowania komunikacji miejskiej w Przemyślu i gminach ościennych na lata 2009 - 2015. Według niej, np. ul. Mickiewicza będzie miała trzy pasy, a nie dwa, jak dotychczas, będzie więcej ulic jednokierunkowych, a ul. Słowackiego od góry aż do placu Na Bramie będzie miała trzy pasy i nie będzie można na niej parkować samochodów w dzień, tak jak się to obecnie dzieje - mówi prezes MZK Jerzy Uziębło. Już teraz kierowcy skarżą się na korki i utrudnienia w poruszaniu się po mieście, szczególnie w godzinach szczytu. Niektórzy mieszkańcy Przemyśla narzekają na kierowców autobusów miejskich, którzy, ich zdaniem, powodują niebezpieczne sytuacje na ul. Mickiewicza. Jazda autobusów to skandal!
- Autobusy nie jadą prawym pasem, który jest przeznaczony do skrętu w ul. Jagiellońską, tylko pasem lewym, który służy do skrętu w ul. Słowackiego. Kiedy zbliża się moment, że trzeba skręcić w Jagiellońską, pchają się z lewego pasa na prawy, łamiąc przepisy ruchu drogowego i powodując zagrożenie dla innych kierowców - twierdzi jeden z mieszkańców. - Dzwoniłem w tej sprawie do MZK ze skargą na zachowanie kierowców i powiedziano mi, że tak się dzieje za zgodą szefostwa i robione jest to z premedytacją. Usłyszałem, że gdyby autobusy jechały prawym pasem i stały w korku, to byłyby opóźnienia w kursach. Przecież to skandal!
- Takie zachowanie kierowców nie ma nic wspólnego z niebezpieczną sytuacją - tłumaczy prezes MZK Jerzy Uziębło. - Chciałbym wyjaśnić temu panu, że komunikacja miejska w Przemyślu jest uprzywilejowana i kierowcy mogą tak jeździć. Prezes dodaje, że na ul. Mickiewicza nie da się wydzielić osobnego pasa dla autobusów, a gdyby stały w korku na prawym pasie, to rzeczywiście dochodziłoby do dużych opóźnień.
- Zresztą niedługo ten pan być może także będzie musiał jeździć autobusem, bo najpóźniej w 2013 roku będą ograniczenia dla samochodów osobowych chcących poruszać się po centrum miasta - informuje Jerzy Uziębło. (Super Nowości)

• Grupa uczniów przemyskich szkół okradała jeden ze sklepów ze sprzętem RTV i AGD. Grupę tworzyło pięciu uczniów liceum i uczennica gimnazjum w wieku 15-19 lat. Złodzieje wynosili małe, lecz wartościowe rzeczy. Łączna wartość skradzionego sprzętu wynosi 2 tys. 600 zł. Większość akcesoriów złodzieje sprzedawali, a za pieniądze kupowali marihuanę, którą rozprowadzał jeden z członków grupy. Prokurator zastosował wobec dilera środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego. Musi się on zgłaszać w Komendzie Miejskiej Policji w Przemyślu dwa razy dziennie przez siedem dni w tygodniu. Policji udało się odzyskać sprzęt o wartości 500 zł.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

244 nazwiska ofiar NKWD...
• Na budynku Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 odsłonięto tablicę katyńską. Są na niej nazwiska 244 osób z Przemyśla i regionu zamordowanych w latach II wojny światowej przez NKWD. Przy każdym nazwisku stopień wojskowy i miejscowość, z której pochodził. Przy większości wyuczony zawód. Tablicę odsłonili prezydent Przemyśla Robert Choma oraz metropolita przemyski abp Józef Michalik. Program artystyczny przygotowali harcerze "Czarnej Trzynastki" z Przemyśla.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

• Podczas uroczystej akademii z okazji Dnia Edukacji Narodowej prezydent Przemyśla Robert Choma i jego zastępca Dariusz Iwaneczko nagrodzili najbardziej zasłużonych nauczycieli i dyrektorów szkół. Wśród nagrodzonych dyrektorów znaleźli się Elżbieta Rozmus, dyr. Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi, Adam Król, dyr. Młodzieżowego Domu Kultury, Edyta Witkowska - Mazurek, dyr. Ośrodka Adopcyjno - Opiekuńczego, Tadeusz Baran, dyr. Zespołu Szkół Elektronicznych i Ogólnokształcących. Wcześniej uhonorowano również Ryszarda Miśniaka, dyr. Centrum Kształcenia Praktycznego i Bogdana Handziaka, dyr. Centrum Kształcenia Ustawicznego.
Nagrodzeni nauczyciele to Halina Ruśnica (wicedyrektor Przedszkola nr 2), Teresa Bobko (Przedszkole nr 3), Ewa Fida (Przedszkole nr 16), Dorota Mykita (SP 4), Małgorzata Gajewska (SP 14), Beata Wac (SP 15), Ewa Tondera (Zespół Szkół z Oddziałami Integracyjnymi), Wiesława Steblińska (Gimnazjum 5), Dorota Burdziak (Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy nr 1), Sergiusz Żywutski (Specjalny Ośrodek Szkolno Wychowawczy nr 2), Teresa Życzkowska (I LO), Ewa Godzień (II LO), Barbara Winiarczyk (Zespół Szkół Elektronicznych i Ogólnokształcących), Elżbieta Stankiewicz (Zespół Szkół Mechanicznych i Drzewnych), Małgorzata Chaszczyn (Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2), Arkadiusz Stefniak (Zespół Szkół Usługowo - Hotelarskich i Gastronomicznych), Ewa Michalak (Zespół Szkół Zawodowych nr 1) i Lucyna Piętal (Poradnia Psychologiczno - Pedagogiczna).
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Cenny dar dla muzeum
• Muzeum Narodowe Ziemi Przemyskiej otrzymało cenny dar od Bogusława Wróblewskiego ze Stanów Zjednoczonych. Darem tym jest komplet prac Anieli z Wolskich Pawlikowskiej z graficznej teki Bogurodzica . Teka Bogurodzica zawiera dziesięć linorytów poświęconych świętom maryjnym. - Tworząc ją, artystka inspirowała się polską sztuką ludową - wycinankami i malowidłami na szkle, a szczególnie sztuką Podhala. Stylistyka i tematyka teki doskonale wpisuje się w rodzimy nurt stylu art déco i nawiązuje do dzieł czołowych polskich grafików i malarzy tworzących w tym duchu - informuje dr Marta Trojanowska z MNZP. Komplet malowanych ręcznie i złoconych linorytów był w posiadaniu rodziny Bogusława Wróblewskiego od lat 30. XX wieku. Darczyńca zdecydował się na przekazanie dzieła przemyskiemu muzeum ze względu na prace badawcze, które pracownicy tej placówki prowadzą nad twórczością Anieli z Wolskich Pawlikowskiej. Przekazanie teki odbyło się pod koniec września w Warszawie. Odebrał ją osobiście dyrektor MNZP Mariusz Jerzy Olbromski. Prace będą pokazane podczas wystawy poświęconej rodzinie Pawlikowskich. Wystawa ma być otwarta w grudniu. (Życie Podkarpackie)

Zniszczyli siedem samochodów
• Pijany kierowca trafi w twoje auto nawet na parkingu. Taki wniosek można wysnuć po ostatnich kolizjach w Przemyślu. Kierowca BMW jadąc ul. Dworskiego nie opanował pojazdu i uszkodził trzy samochody. Kilka godzin później kierujący Polonezem z przyczepką wjechał w latarnię przy ul. Piłsudskiego a potem uszkodził jeszcze dwa zaparkowane pojazdy. Obaj byli pijani. Kierujący BMW próbował uciekać, chociaż prowadzony przez niego samochód wcześniej przekoziołkował. Został zatrzymany przez policjanta. Odmówił poddania się badaniu trzeźwości. Pobrano mu krew. Kierowca Poloneza był tak pijany, że po kolizji nie udało mu się samodzielnie wysiąść z rozbitego pojazdu. Miał 2,7 promila, ale nie miał za to prawa jazdy. Zabrali mu je policjanci dwa tygodnie wcześniej. Wtedy miał 1,9 promila. Został zatrzymany do dyspozycji prokuratora. Wczoraj złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

J A R O S Ł A W

Pseudokibice nie mogą liczyć na bezkarność
• Znani ze swej agresywności pseudokibice z Jarosławia zaczęli grozić staroście. Uczestnikami pozastadionowych zadym już byli. Teraz wzięli na cel urząd. Starosta jarosławski dostał list z groźbami i wyzwiskami od pseudokibiców. Zirytowała ich decyzja o zamknięciu jarosławskiego stadionu dla kibiców wydana przez zarząd starostwa na wniosek policji. Sobotni mecz (4 października) między przemyską Polonią a miejscowym JKS odbył się przy pustych trybunach. Przemyscy kibice przeszli tylko pod eskortą przez miasto i odjechali. Piłkarze grali tylko dla siebie, a część kibiców groziła staroście. Mecz został uznany za spotkanie o podwyższonym ryzyku już 22 września. Uznano, że zarząd klubu powinien zapewnić wzmocnioną ochronę na to spotkanie. Jednak szefom JKS nie udało im się zatrudnić tylu licencjonowanych ochroniarzy, ile wymagały przepisy. Tłumaczyli się, że klub nie ma pieniędzy na profesjonalną ochronę. Decyzję o zamknięciu stadionu dla kibiców klub otrzymał w czwartek przed meczem.
- Nie rozumiemy decyzji starosty. Nie rozumiemy, dlaczego władzom nie zależy na klubie - komentował zakaz Jan Krzeptoń, przewodniczący zarządu JKS.
- Władze klubu miały dwa tygodnie. Czekali do ostatniej chwili. Teraz zarzucają policji i urzędom złośliwość. Te głosy trafiają do kibiców - odpowiada Krzysztof Pobuta, zastępca komendanta policji w Jarosławiu.
- Nasza decyzja była skutkiem zaniedbań zarządu jarosławskiego klubu - uważa starosta. W zabezpieczeniu sobotniego meczu uczestniczyło ponad 100 funkcjonariuszy z Jarosławia, Przemyśla i Rzeszowa. Koszt policyjnej eskorty wyniósł prawie 15 tysięcy zł. Wszystko wskazuje, że 2 listopada będzie podobnie. Wtedy zaplanowany jest mecz z przemyskim Czuwajem. Kilka osób ma już zakaz wstępu na stadion inne sprawy trwają.
- Znamy wszystkich agresywnych pseudokibicow z Jarosławia. Zapewniam, że od najbliższej wiosny nie będzie ich na stadionie - mówi Pobuta. Autorom anonimów do starosty grozi do 2 lat pozbawienia wolności. Policja wszczęła już dochodzenie w tej sprawie.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Na cmentarzach będzie drożej
• Już niebawem wzrosną stawki opłat na jarosławskich cmentarzach. Te, które obowiązywały od początku 2002, nie są w stanie pokryć cmentarnych wydatków i inwestycji. Tak przynajmniej twierdzą urzędnicy. Jedno jest pewne, miejsca na cmentarzach się kończą, a do budowy kolejnego jeszcze daleka droga. 29 września br. Rada Miasta Jarosławia uchwaliła nowy cennik, który obowiązywać ma na dwóch jarosławskich cmentarzach komunalnych. Podrożeją takie rzeczy, jak na przykład korzystanie z dowozu alejami cmentarnymi materiałów budowlanych, czy pobieranie wody z sieci wodociągowej podczas budowy nagrobka czy grobowca. Opłaty za prawa do grobu ziemnego na okres 20 lat w miejscu wcześniej wykorzystanym do grzebania zmarłych wahać się będą w zależności od wielkości od 100 do 300 zł, natomiast cena grobu ziemnego wcześniej niewykorzystanego do grzebania zmarłych na ten sam okres wyniesie 400 lub 600 zł. Wzrosną także opłaty za prawo do grobu murowanego na okres 50 lat. W zależności od wielkości, cena wynosić będzie od 1000 do 2500 zł.
- Koszty utrzymania cmentarza ciągle rosną i podwyżki są nieuniknione. Zwiększają się także koszty pośrednie, konieczne jest wykonanie szeregu inwestycji, na przykład budowa dodatkowych dwóch punktów czerpania wody w najbardziej oddalonych sektorach - mówi Zbigniew Piskorz, naczelnik wydziału Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta w Jarosławiu. - Poza tym w przyszłym roku planowana jest komputeryzacja cmentarzy, tak by wszystko było dobrze uporządkowane, z zaznaczonymi wolnymi i zajętymi kwaterami. Uważam, że w Jarosławiu i tak jeszcze jest tanio. Dla porównania, godzinny pobyt trumny w kaplicy cmentarnej w Bielsku-Białej wynosi 100 złotych, a u nas 40 złotych i to za dobę - dodaje Z. Piskorz. Oczywiście ceny będą zróżnicowane, w zależności od miejsca położenia kwatery. Zarówno na nowym jak i na starym cmentarzu powierzchnia przeznaczona na miejsca pochówku zmniejsza się, dlatego też wykorzystuje się do tego celu miejsca już wcześniej wykorzystane. Zazwyczaj ulokowane są one w sektorach trudniej dostępnych, a co pociąga za sobą trudności w różnego rodzaju pracach. Co do tego wszyscy są zgodni. Są nawet plany, niestety jak to zwykle bywa, gorzej z realizacją. Plan budowy nowego cmentarza przy ul. Szczytniańskiej w Jarosławiu uchwalony został jeszcze w listopadzie 2005 roku. Zakłada on, że obszar nowej nekropolii będzie wynosił 13 ha oraz dodatkowo 1,5 ha dróg i parkingów. Do końca 2006 roku udało się wykupić około 60 procent gruntów pod tą inwestycję. - Niektórych właścicieli gruntów w tym miejscu bardzo ciężko przekonać do ich sprzedaży. Jestem jednak pewien, że już niebawem to się uda. W tym miejscu już najstarsze plany miasta przewidywały cmentarz, w związku z tym jest to raczej nieuniknione i jakże konieczne - mówi Marek Bajdak z UM Jarosław, który nadzoruje inwestycję. - Rzeczoznawca sporządził wycenę gruntów i po takiej cenie miasto je wykupuje. Ostatecznością jest wywłaszczenie, bo to przewiduje prawo. Uważam jednak, że w przeciągu kilu miesięcy wykup gruntów powinien zostać dokończony, a połowa przyszłego roku to prawdopodobny termin na złożenie wniosku na budowę - zapewnia M. Bajdak. (Życie Podkarpackie)

• Poszturchiwania, wyzwiska, gnębienie i bicie - z tym spotykało się kilku pierwszoklasistów jarosławskiego gimnazjum. Zaczepiali ich starsi koledzy. Zaprotestowali rodzice. Problemem zajęła się szkoła. O zastraszaniu uczniów klas pierwszych przez starszych kolegów dyrekcja poinformowała policję.
- Sprawą zajęli się funkcjonariusze z referatu do spraw nieletnich i patologii - potwierdza asp. Marta Gałuszka, rzecznik jarosławskiej policji. Sprawa trafiła już do sądu rodzinnego. Tam zapadnie decyzja o dalszym postępowaniu. O znęcanie się nad młodszymi kolegami jest podejrzanych dwóch uczniów trzecich klas. Poszkodowanych jest co najmniej pięciu. Szkoła poważnie potraktowała informacje o agresywnym zachowaniu uczniów. Sprawę poruszono na zebraniu rodziców.
- Dobrze, że rodzice reagują na wszystkie przejawy złego zachowania. Nie sposób złapać się za głowę i lamentować, jak dojdzie do tragedii. Liczymy na pomoc również ze strony policji - mówi Dorota Tracz, dyrektor Zespołu Szkół im. Książąt Czartoryskich w Jarosławiu. Dyrektor uważa, że nie można zamiatać problemów pod dywan, tylko zapobiegać im od samego początku. Uczniowie mają zapewniony kontakt z pedagogiem, a jeszcze w tym miesiącu rozpoczną się spotkania z psychologiem.
- Był to jednostkowy przypadek. Myślę, że działania szkoły prowadzone z rodzicami wyeliminują takie zachowania - uważa dyr. Tracz.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Pijani mężczyźni okradli 24-latka
• Do siedzącego w barze 24-latka podeszło trzech mężczyzn. Przysiedli się i poprosili o telefon komórkowy, by z niego skorzystać. Wzięli aparat i wyszli z baru. Gdy właściciel wybiegł za nimi zagrozili mu pobiciem i zabrali gotówkę. Jeden z napastników rzucił w niego butelką z piwem. Potem bandyci spokojnie odeszli. Poszkodowany próbował ich ścigać, ale zrezygnował bojąc się agresywnych złodziei. Wezwani policjanci trafili na sprawców niedaleko baru. Stali w grupie osób. Jeden z nich miał zrabowany telefon. Skradzionych pieniędzy już nie mieli. Cała trójka była pijana. 26-letni Marcin G., miał 2,7 promila, rok starszy Łukasz S. miał 3 promile. Najstarszy, 34-letni Krzysztof R. odmówił poddania się badaniu. Pobrano od niego krew. Postawiono im zarzut kradzieży rozbójniczej. Krzysztof R. odpowie też za znieważenie funkcjonariuszy. Sprawcom grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

R E G I O N

Egzamin na prawo jazdy będzie droższy
• Nawet o 20 proc. mogą podrożeć od przyszłego roku egzaminy na prawo jazdy. Decyzja w tej sprawie ma zapaść niebawem. W tej chwili egzamin na prawo jazdy kategorii "B" kosztuje 134 zł (112 zł praktyczny i 22 zł teoretyczny). Zdaniem pracowników WORD-ów to za mało.
- Żeby zmniejszyć kolejki na egzamin musieliśmy zatrudnić dodatkowych egzaminatorów. To oznacza dla nas dodatkowe koszty - mówi Jerzy Moskwa z rzeszowskiego WORD-u. - Drożeje paliwo. Musimy podnieść ceny. Na razie Ministerstwa Infrastruktury i Finansów nie zadecydowały o ile wzrosną ceny egzaminów. Zdaniem dyrektorów WORD-ów ma to być jednak ok. 20 proc. Oznacza to, że po zmianach cena wyniesie ok. 150 zł. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie przed końcem roku. Droższego egzaminu można spodziewać się już styczniu. Dlatego już teraz podkarpackie WORD-y przeżywają oblężenie chętnych na egzaminy, chcących zdać jeszcze na starych zasadach. W Rzeszowie liczba egzaminów wzrosła w ciągu trzech miesięcy z ok. 200 do 250 dziennie.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

• Niektórzy naukowcy twierdzą, że telefony komórkowe powodują raka mózgu. Amerykańscy i brytyjscy naukowcy biją na alarm i dowodzą, że telefony komórkowe są bardziej szkodliwe niż papierosy i azbest. Szczególnie dotyczy to dzieci. Sprawą już zajmuje się parlament amerykański. Być może w USA do komórkek dołączane będą ostrzeżenia o ich szkodliwości dla zdrowia. Na telefonach byłyby więc umieszczane podobne komunikaty jak na wyrobach tytoniowych. Amerykańska Izba Reprezentantów otrzymała od naukowców raport, z którego wynika, że ryzyko zachorowania na nowotwór mózgu jest wysokie. Na razie polscy naukowcy są ostrożni w tej sprawie. Komórki emitują groźne promieniowanie elektromagnetyczne. Szczególnie silny jest rakotwórczy wpływ telefonów na mózgi dziecięce. Ich kości skroniowe, do których przykładają takie urządzenia, są bardzo cienkie. O szkodliwości komórek dla dzieci pisaliśmy w lipcu br. Badania przeprowadził też czołowy brytyjski neurochirurg dr Vini Khurana. Twierdzi, że telefony są bardziej szkodliwe dla zdrowia niż palenie papierosów czy azbest. Dotyczy to nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Zdaniem naukowca, nie ma najmniejszych wątpliwości, że częste korzystanie z komórek przyczynia się do powstawania raka mózgu. Brytyjski doktor uważa, że sytuacja jest na tyle groźna, że sprawą powinien zająć się tamtejszy rząd. W naszym kraju nie ma jeszcze paniki i naukowcy wypowiadają się ostrożnie na ten temat. Ale może by jednak i polski rząd podjął jakieś decyzje w tej sprawie. (Super Nowości)

Złoto w modzie
• Polacy, którzy słyszą o kryzysie instytucji finansowych w świecie i spadkach na giełdzie, coraz częściej inwestują pieniądze w złoto. W bankach coraz więcej osób pyta np. o możliwość kupna złotych monet.
- Jest taka zasada, że jeśli coś złego dzieje się na giełdach, inwestorzy idą tam, gdzie jest stabilizacja. W grę wchodzą np. kruszce - mówi Jerzy Pawlik, doradca finansowy z firmy "Expander" Oddział w Rzeszowie. Dodaje, że inwestorzy mają tu wybór. Mogą kupować złoto bezpośrednio albo inwestować w fundusze, które kupują złoto. Pawlik tłumaczy, że jeszcze w końcu września cena złota spadała. Ale od 6 października złoto na rynkach poszło w górę o ok. 10 proc. Pawlik mówi, że u niego, jak na razie, klienci o możliwość inwestowania w złoto pytają rzadko. Ale o tym, że Polacy, słysząc o kryzysie w innych krajach, interesują się złotem, świadczą informacje z banków. W oddziale Narodowego Banku Polskiego w Rzeszowie powiedziano nam, że od kilkunastu dni coraz więcej osób pyta o możliwość kupna zarówno złotych monet kolekcjonerskich, jak i złotych monet uncjowych. I to zainteresowanie rośnie. Jak donosił "Dziennik", np. w Raiffeisen Bank, który od kilku lat prowadzi sprzedaż złota, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy sprzedaż tego kruszcu wzrosła o 200 proc. i to mimo rosnących cen. (Super Nowości)

K R O N I K A   P O L I C Y J N A

• Pasażerka samochodu stojącego w korku na jednej z jarosławskich ulic chciała domknąć drzwi w aucie. Gdy je otworzyła, wjechał w nie z impetem nadjeżdżający motocyklista. Do wypadku doszło w ostatni piątek na ul. Słowackiego, około godziny 15. Kobieta kierująca renault clio utknęła w korku ulicznym. Po chwili jego pasażerka, siostra kierującej spostrzegła, że nie domknęła drzwi, więc otworzyła je, by tym razem dobrze je zatrzasnąć. W tym samym momencie motocyklista, który w sposób nieprawidłowy chciał ominąć stojące w korku auto, z impetem uderzył w drzwi. Siła uderzenia była tak duża, że kierującego yamahą, 69-letniego mężczyznę wręcz wyrzuciło z motocykla. Przekoziołkował nad kierownicą i upadł na jezdnię. Na całe szczęście miał na głowie kask. Ponieważ doznał lekkich obrażeń, trafił do szpitala. Był trzeźwy.

• 12 października w Przedmieściu Dubieckim na terenie jednej z działek rekreacyjnych nieznany sprawca ukręcił kłódkę zabezpieczającą drzwi do szopy i skradł agregat prądotwórczy, piłę spalinową, kosiarkę i dwie wiertarki. Właściciel, mieszkaniec Katowic, straty wycenił na około 1500 zł.

• 11 października w Olszanach 23-letni kierowca, jadąc z nadmierną prędkością seatem Cordobą, zjechał na zakręcie na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z prawidłowo jadącym volkswagenem transporterem. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, uszkodzone został jedynie obydwa auta.

• 10 października ujawniono, że w jednym z gimnazjów w gminie Żurawica z metalowej szafy, która stała w służbowym pomieszczeniu, zginęła cześć (520 zł) przechowywanych tam pieniędzy. Policjanci ustalili, że nieznany jeszcze złodziej prawdopodobnie wykorzystał otwarte drzwi do pomieszczenia i fakt, że szafa również nie była zamknięta.

(Źródło: Życie Podkarpackie)

Reklama