Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 12.05-18.05.2008 r.
P R Z E M Y Ś L Remont okolic dworca • Dla mieszkańców Hermanowic, Malhowic i Stanisławczyka odpowiedź na tytułowe pytanie jest bardzo istotna, bo PCC Rokita oznacza fabrykę chemiczną, a PCC SE - być może nie... Kilka tygodni temu pisaliśmy o niepokojach mieszkańców Hermanowic, Malhowic i Stanisławczyka. Obawiali się oni, że inwestor, wykupujący w ich wioskach grunty, planuje budowę wielkiej fabryki chemicznej. Niebawem w Przemyślu pojawiły się też plakaty ostrzegające przed firmą PCC Rokita z kopiami artykułów o awariach, jakie miały miejsce w fabrykach tego przedsiębiorstwa. W odpowiedzi na zamieszanie wyjaśnienia przysłała rzeczniczka koncernu PCC SE Inga Safander, do którego należy firma PCC Rokita. Tłumaczyła ona, że koncern PCC SE faktycznie zainteresowany jest terenami pod Przemyślem, jednak nie dla firmy PCC Rokita czyli - nie pod produkcję chemiczną (którą owa firma faktycznie się zajmuje). PCC SE chce bowiem - jak twierdzi Inga Safander - zlokalizować przy granicy przedsiębiorstwo o profilu logistyka i transport, co w żaden sposób nie będzie zagrażać ani ludziom, ani przyrodzie. Tymczasem niepokoje w przygranicznych wioskach nie ustają. Jan Stanisz z Malhowic jest jednym z tych, którzy nie wierzą w zapewnienia PCC SE: - Oni chcą zrobić fabrykę chemiczną, tylko się z tym maskują!... Jestem pewien, bo pod gminą zatrzymywały się samochody PCC Rokita, a nie PCC SE! Te samochody jeździły też po naszym terenie i nie wydaje mi się, żeby to była zwykła wycieczka... Jeden z tych panów z samochodów powiedział do pewnego rolnika: "A co wy myślicie, że tylko my się będziemy truli?...". Jak to należy rozumieć? Jan Stanisz ma też poważnie podejrzenia co do roli wójta gminy w całym tym zamieszaniu: - Nie rozumiem, dlaczego wójt osobiście jeździ po wsiach i namawia na sprzedaż gruntów. Nie tylko namawia, ale i straszy! Tak, straszy, bo jak rozumieć sugestie, że kto nie sprzeda, straci ziemie? Dlatego teraz ludzie się boją... Mimo to zebrałem już kilkadziesiąt podpisów w proteście przeciw budowie jakiejkolwiek fabryki chemicznej! Wójt Witold Kowalski jest oburzony: - Samochody?! Jak miałem je widzieć, kiedy kontaktowałem się z pełnomocnikiem PCC telefonicznie! W sprawie sprzedaży ziemi rozmawiałem bodaj z jednym rolnikiem, ale nie jeżdżąc w teren, a tutaj, w urzędzie gminy! Zwykle też taka jest rola gminy, by pośredniczyć między stronami, kiedy jest inwestor i wielu prywatnych właścicieli, więc nie rozumiem o co chodzi... Ktoś w tych miejscowościach robi swoją robotę, stąd takie zamieszanie. A to, że ja kogoś straszę, to już bez komentarza zostawię... Inga Safander, rzeczniczka PCC SE, proszona o wyjaśnienie kwestii samochodów z logo PCC Rokita, a także o jednoznaczne stwierdzenie, że fabryki chemicznej nie będzie (ani pod szyldem PCC SE, ani PCC Rokita), w odpowiedzi napisała: "Tereny znajdujące się w gminie Przemyśl są jedną z lokalizacji, które rozważa międzynarodowy koncern PCC SE. Aktualnie firma PCC SE poszukuje lokalizacji pod nową inwestycję w branży logistycznej. Firma PCC Rokita wchodzi w skład koncernu PCC SE, nie planuje ona natomiast inwestycji chemicznej na tamtym terenie. Przedstawiciele firmy PCC SE podczas wstępnych rozmów w urzędzie gminy Przemyśl jedynie przyjechali samochodami należącymi do firmy PCC Rokita". (Życie Podkarpackie) Bezrobocie zmniejszyło się... • Delegacja województwa Heves odwiedziła powiat przemyski w związku z piątą rocznicą nawiązania współpracy. Do Przemyśla przyjechali wiceprzewodnicy rady województwa Heves Jozsef Merczel, członek rady województwa Laszlo Batka, przewodniczący komitetu ds. monitoringu rady województwa Heves Karoly Sarosi, dyrektor Biura Informacji Europejskiej w Egerze Zsuzanna Miszne oraz specjalista ds. współpracy międzynarodowej urzędu województwa Heves Csilla Palka. W trakcie spotkania ze starostą Janem Pączkiem i przewodniczącym Rady Powiatu Przemyskiego Antonim Blecharczykiem podsumowywali pięciolecie nawiązania stosunków partnerskich. Wspólnie złożono też wieńce i kwiaty na kwaterze żołnierzy austro-węgierskich na cmentarzu wojskowym z czasów I wojny światowej. (Życie Podkarpackie) Bezsilni i oszukani • Oszukane czują się osoby, które bezskutecznie zabiegają o swoje pieniądze wpłacone na konto Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej "Energetyk" w Przemyślu. Niedoszli lokatorzy podejrzewając, że popełniono przestępstwo, zawiadomili prokuraturę. Pierwsi z nich klucze do upragnionych mieszkań mieli otrzymać w grudniu ub. roku. Kolejni w marcu br. Do dzisiaj jednak nie ruszyła nawet ich budowa. 32 osoby przeżyły szok, gdy dowiedziały się, że pieniądze (1 milion 300 tys. zł), za które planowano postawić bloki przepadły bez śladu. • Kilka lat temu, kiedy na Festiwal Kapel - jeszcze wtedy - Podwórkowych zjechało tyle zespołów, że można je było policzyć na palcach obu rąk pojawiły się głosy wieszczące koniec tej imprezy. A bo to poziom i repertuar dla gawiedzi a nie wysoka kultura - argumentowano. Tymczasem kapele grały, grają i grać będą, bo akurat ten gatunek folkloru przeciwstawia się amerykanizacji naszej kultury i gubieniu własnych korzeni i musi być kontynuowany - jak powiedział nieżyjący już Jerzy Janicki, którego imieniem nazwano przemyski Festiwal.Na tegoroczną - 30. edycję festiwalu przyjechało 17 kapel z całej Polski. Podczas piątkowych przesłuchań jury pod przewodnictwem Antoniego Gurana oceniało występy poszczególnych zespołów i uznało, że pierwszą nagrodę, ufundowaną przez Zarząd Województwa Podkarpackiego przyznaje Kapeli Podwórkowej "Eka" z Gostynia. Drugą nagrodę ufundowaną przez dyr. Centrum Kulturalnego w Przemyślu przyznano Andrychowskiej Kapeli Podwórkowej "Andrusy" z Andrychowa. Trzecią nagrodę Prezydenta Miasta Przemyśla otrzymała Kapela "Spod dębu" z Mzurek. Ponadto wyróżniono osiem kapel. Dwie nagrody ufundowane przez Janinę Jaśko dostały Kapela Folkloru Miejskiego "Fidelis" z Przemyśla i Kapela "Fakiry" z Piotrkowa Trybunalskiego, a nagrody ufundowane przez Centrum Kulturalne w Przemyślu przypadły Przeworskiej Kapeli Podwórkowej "Beka", Kapeli "Nadwiślańskiej" z Zawichostu, Kapeli "Śląskie Bajery" z Ornontowic, Kapeli Podwórkowej Staśka Derenia z Tyrawy Wołoskiej, Przasnyskiej Kapeli Podwórkowej i Kapeli Podwórkowej "Piaskowanie" z Piasków. O tym, jak wielką popularnością cieszy się w Przemyślu ta impreza świadczy fakt, że na niedzielnym koncercie finałowym w sali Centrum Kulturalnego zabrakło miejsc nie tylko siedzących, ale też stojących i wiele osób musiało się zadowolić oglądaniem bezpośredniej relacji z koncertu na monitorze. Oczywiście jak w latach ubiegłych organizatorem tej wspaniałej imprezy było Centrum Kulturalne w Przemyślu, które z okazji trzydziestolecia Festiwalu przygotowało okolicznościowe wydawnictwo, w którym znalazła się historia festiwalu ilustrowana archiwalnymi zdjęciami. (Życie Podkarpackie) Będą oprowadzać turystów 6 Podkarpacki Jarmark Turystyczny • Widowisko historyczne "Przemyśl - Wrzesień 1939" odbędzie się tylko jednego dnia, w niedzielę 25 maja, a nie podczas dwóch dni, jak pierwotnie planowano. Organizatorzy musieli ograniczyć rozmiary widowiska z powodów finansowych. Dlatego zrezygnowali z planowanych na sobotę rekonstrukcji walk polowych, które miała się odbyć w okolicach Kopca Tatarskiego. W niedzielę, 25 maja, impreza odbędzie się w Rynku. Początek o godz. 14. Najpierw zostanie przedstawione życie Przemyśla tuż przed i po wybuchu II wojny św. Następnie atak niemiecki i zajęcie przez Niemców miasta. Chcą dymisji dyrektora J A R O S Ł A W Łakome kąski dla miasta • Kierujący autobusem prywatnej firmy przewozowej potrącił wczoraj 44-letniego mężczyznę przechodzącego przez ulicę. Do wypadku doszło na prostym odcinku ul. Poniatowskiego w Jarosławiu. Pieszy z poważnymi obrażeniami trafił do miejscowego szpitala. Badania techniczne autobusu wykazały, ze ma niesprawny układ hamulcowy. Okazało się również, że pojazd służący do przewozu ludzi nie miał obowiązkowego przeglądu technicznego. Pożar zablokował miasto • Nie wiadomo, czym zakończyłaby się próba samobójcza młodego mężczyzny, gdyby nie szybka akcja policji i przechodniów. Mężczyzna chciał skoczyć z mostu do Sanu. Około godziny 14, w środę 7 maja, na moście na Sanie przechodnie zauważyli młodego mężczyznę przechodzącego przez barierki. Nie ukrywał, że chce popełnić samobójstwo. Mężczyźni próbowali go powstrzymać przed skokiem do rzeki. Dwudziestopięciolatek zachowywał się agresywnie i gdyby nie patrol policyjny, który przybył na miejsce, mogłoby dojść do nieszczęścia. Patrol zjawił się tu nieprzypadkowo. Tuż przed godz. 14 oficer dyżurny odebrał telefoniczne zawiadomienie, że w Sanie koło mostu pływają zwłoki. Na pytanie oficera - czyje - telefonujący mężczyzna odpowiedział: moje. Patrol policyjny, który znajdował się najbliżej mostu, udał się na miejsce. Tam zastał trzech mężczyzn szamocących się z młodzieńcem. Policjanci pomogli przeciągnąć 25-latka za barierki, ale był na tyle agresywny, że musieli użyć kajdanek i go obezwładnić. Mieszkaniec jednej z podjarosławskich miejscowości nie chciał powiedzieć, co skłoniło go do takiej decyzji. Czy był w pełni świadomy swojego postępowania, mają wykazać badania w Specjalistycznym Psychiatrycznym ZOZ w Jarosławiu, gdzie przewieźli go funkcjonariusze policji. Wiadomo na pewno, że tuż przed desperacką akcją na moście spożywał alkohol. Badania alkomatem wykazały, że w wydychanym powietrzu miał go 2,5 promila. (Życie Podkarpackie) Wyskoczyła z ruszającego pociągu... R E G I O N • - Kiedyś to brali tylko, jak się kolejny raz schodziło z Ukrainy. Teraz biorą już nawet na wejście - opowiada Kasia, "mrówka" z Przemyśla. - To po prostu cyrk! Trudno nawet nazwać to "korupcją", bo nikt tam się z tym nie kryje, chyba, że jest kontrola- ironizuje inna kobieta opisując praktyki ukraińskich służb granicznych. To, że ukraińscy funkcjonariusze służb granicznych "biorą" to tajemnica poliszynela. - Dolar na wejście, dolar na zejście - tłumaczy cierpliwie Adam, Polak "mrówkujący" na medyckim pieszym. Banknot najlepiej włożyć w środek paszportu, ale jeśli podróżny włoży gdzieś indziej, nie szkodzi - funkcjonariusz cierpliwie wertuje dokument aż znajdzie swoją "dolę". Jeśli nie ma "wkładki", to "zawraca" na koniec kolejki. Na jakiej podstawie? - Bo mu się tak podoba - śmieją się "mrówki". - Na koniec kolejki i już. • Objawami choroby, podobnie jak przy grypie jest gorączka, bóle mięśni, stawów, kości. Wirus atakuje również naczynia krwionośne, dlatego mogą się pojawić krwawe wysięki na skórze (jak przy sepsie). Czasem przebiega bezobjawowo. Pierwsze przypadki gorączki krwotocznej wykryto w sierpniu ub. roku. Zachorowało wtedy 9 osób z okolic Sanoka, Brzozowa, Leska, Ustrzyk, Przemyśla i Stalowej Woli. W tym roku zakażenie hantawirusem sanepid stwierdził już u 3 osób. Zakażenie hantawirusem ma łagodniejszy przebieg. Powoduje jednak poważne skutki - niszczy nerki, dlatego chorzy wymagają dializoterapii. Antybiotyki są nieskuteczne. Potrzebne jest stosowanie specjalnych środków antywirusowych. Hantawirusy roznoszą gryzonie, które jesienią szukają schronienia w piwnicach, spiżarniach. Myszy oddając mocz rozpowszechniają wirusa. Zarazimy się dotykając skażonych przedmiotów lub żywności potem włożymy brudne ręce do ust, albo zjemy nieumyte jabłko. Także, gdy zamiatając pomieszczenie, gdzie przebywały gryzonie, nawdychamy się odrobinek pyłu z wirusami. Wirus nie przenosi się z człowieka na człowieka. (Super Nowości) K R O N I K A P O L I C Y J N A • W nocy z 12 na 13 maja na prostym odcinku drogi pomiędzy Tuczempami a Ostrowem doszło do nietypowego wypadku. Kierowcy opla jadącemu w stronę Jarosławia nagle na szosę wyskoczyła sarna. Mężczyzna, chcąc uniknąć zderzenia, wykonał manewr, po którym auto wpadło w poślizg, po czym wjechało do rowu i uderzyło w drzewo. Kierowca odniósł niewielkie obrażenia, ale samochód nadaje się do gruntownego remontu. • 12 maja podczas prac rolnych na polach w Zapałowie znaleziono pocisk artyleryjski kal. 15 cm. Policjanci zabezpieczyli groźne znalezisko, który zajmą się saperzy. • 12 maja w Przemyślu na skrzyżowaniu ulic B. Śmiałego i Wróblewskiego kierowca opla wymusił pierwszeństwo przejazdu i doprowadził do zderzenia z prawidłowi jadącym nieletnim rowerzystą. W wypadku najbardziej ucierpiał rowerzysta, który trafił do szpitala z ogólnymi obrażeniami. (Źródło: Życie Podkarpackie) |