Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 29.10-04.11.2007 r.

Przemyśl

Radny zazdrości prezydentowi samochodu
* Ryszard Kulej, radny miejski opozycyjnej SLD, zazdrości prezydentowi Przemyśla Robertowi Chomie służbowego peugota 407. Dlatego prezydent proponuje radnemu wspólną przejażdżkę tym autem. Zaczęło się od omawiania projektu Wieloletniego Planu Inwestycyjnego. W pozycji na 2008 rok zarezerwowano 150 tys. złotych na kupno służbowego samochodu dla Urzędu Miejskiego. Wprawdzie już na początku sesji wyraz "samochód" poprawiono na "samochody", jednak radni opozycji i tak mieli wątpliwości, czy te wydatki są potrzebne. Według nich, obecne auto powinno wystarczyć.
- Panie prezydencie, pański służbowy samochód budzi moją zazdrość. Z zewnątrz wygląda bardzo ładnie - stwierdził Ryszard Kulej, radny SLD. - Nigdy nie miałem okazji się nim przejechać - dodał ze smutkiem. Prezydent tłumaczył, że magistracki peugeot z 2004 r. jest już wysłużony. Dlatego konieczna jest jego wymiana. Argumentował, że jeździ nim nie tylko on, lecz również inni pracownicy urzędu, którzy załatwiają służbowe sprawy.
- Jeden samochód w urzędzie to za mało. Często jedzie w długie delegacje i wówczas urzędnicy pożyczają samochód np. z miejskich spółek. Nie jest to jednak dobre rozwiązanie. Radny Kulej ma też niezły samochód. Pomimo to, proponuję mu przejażdżkę służbowym peugotem - ripostuje Choma. Kulej prywatnie ma hondę civic z 2003 r. Broni się, że to samochód o klasę niższy od prezydenckiego peugota. Choma prywatnie ma renaulta lagunę z 2000 r.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* Szkole niezbędna jest pomoc i zaufanie ze strony służb porządku publicznego - takie przekonanie wyrazili pedagogowie i psychologowie uczestniczący w konferencji "Temida w szkole", którą zorganizowano w Bibliotece Pedagogicznej w Przemyślu. Uczestniczyli w niej pedagodzy, psycholodzy oraz przedstawiciele policji, straży miejskiej, kuratorium, sądu i innych instytucji. Podczas konferencji zwracano uwagę na przemoc w szkole, współpracę szkoły z różnymi instytucjami, szczególnie stojącymi na straży porządku publicznego, a także na zadania i funkcje pedagoga czy kuratora. Elżbieta Rozmus, dyrektorka Zespołu Szkół z Oddziałami Integracyjnymi w Przemyślu podkreśliła, że stale rosną wymagania, jakie są stawiane placówkom szkolnym. - W szkole uczeń musi nabyć pewną wiedzę i umiejętności, co jest później sprawdzane różnymi egzaminami zewnętrznymi. Ale szkoła to nie tylko dydaktyka, ale przede wszystkim wychowanie. Trzeba podkreślić, że coraz częściej przejmuje ona za rodzinę funkcję wychowania. Ale w sytuacjach patologii szkoła może liczyć na pracowników sądu rodzinnego, policji czy straży miejskiej - mówiła dyrektorka. Podczas konferencji został również przedstawiony raport z interwencji policji i straży miejskiej w szkołach na terenie Przemyśla. (Życie Podkarpackie)

* Kilkadziesiąt kompletów podręczników dla sześciolatków podarowali dzieciom radni Janusz Zapotocki i Jacek Dygut z Fundacji "San". Książki trafiły do przedszkola w podprzemyskim Ostrowie i do przedszkola miejskiego w Przemyślu, przy ul. Dworskiego. Zapotocki i Dygut są radnymi miejskimi. Reprezentują Fundację Rozwoju Ziemi Przemyskiej "San". Zapowiadają, że na początku grudnia ruszą z akcją bezpłatnego wydawania gorącej grochówki na Pl. Niepodległości w Przemyślu. Akcja taka prowadzona była przez Fundację już kilkakrotnie w ostatnich latach.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Będzie drugi wiceprezydent
* W niedługim czasie będzie powołany drugi zastępca prezydenta Przemyśla. Krążące od kilku dni informacje potwierdza prezydent Robert Choma. Portal Nowiny24.pl dowiedział się, że najpoważniejszymi kandydatami są obecny wicewojewoda podkarpacki Dariusz Iwaneczko, mieszkający w Przemyślu, i radny miejski Grzegorz Hayder.
- Wstępne rozmowy trwają. Jednak na razie jest za wcześnie, aby mówić o konkretach personalnych - twierdzi prezydent Choma. Jeszcze do niedawna w przemyskim Urzędzie Miejskim było dwóch zastępców prezydenta. W lipcu jednego z nich, Ryszarda L., aresztowano pod zarzutami korupcyjnymi. Dlatego został odwołany z funkcji. Jego obowiązki zostały podzielone pomiędzy drugiego zastępcę prezydenta Wiesława Jurkiewicza i sekretarz miasta Henrykę Kaszycką - Paniw. Wówczas twierdzono, że takie rozwiązanie jest wystarczające.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* W ubiegłą niedzielę kierowcy z Przemyśla i okolic mogli sprawdzić swoje umiejętności, uczestnicząc w zawodach zorganizowanych przez Automobilklub Przemyśl. Na parkingu obok hotelu Marko, udostępnionym przez firmę Karina, startujący w zawodach musieli w jak najkrótszym czasie pokonać (bez punktów karnych) trasę przygotowaną przez organizatorów. W klasie P1 - quad - zwyciężył Jacek Żyła z Krasiczyna. W klasie P2 - auta do pojemności 1,4 l - pierwsze miejsce zdobył Wiktor Pisowicz z Przemyśla, a w klasie P2 - powyżej 1,4 l - najlepszy był Grzegorz Musz, również z Przemyśla. Sędzią głównym był Stanisław Dorosz. Sponsorem motoligi była firma Dachsystem. Jeden z organizatorów motoligi przyznał na zakończenie, że impreza adresowana była przede wszystkim do młodych kierowców - bo chyba lepiej, kiedy sprawdzają oni swoje umiejętności na odpowiednio przygotowanym torze, pod okiem fachowców, niż na szosie. (Życie Podkarpackie)

* Nie ma już XIX- wiecznego budynku przy ul. 22 Stycznia, należącego do Hufca ZHP Ziemi Przemyskiej. Pierwotnie mieściła się w nim przystań wodna i wypożyczalnia sprzętu turystycznego. Potem był siedzibą Towarzystwa Krzewienia Kultury Fizycznej, a przez ostatnie 15 lat użytkowali go harcerze. Budynek zburzono, bo był zniszczony i zagrażał bezpieczeństwu. W jego miejsce powstanie za dwa lata zrekonstruowana przystań wodna.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Co z radnym podejrzanym o korupcję?
* Radni PO żądają, aby przewodniczący rady miasta "zakończył niechlubny przypadek narażający radę nie tylko na utratę zaufania społecznego, ale wręcz na śmieszność". Chodzi im o radnego Witolda Wiśniewskiego. Radny Wiśniewski to były celnik. Ciążą na nim poważne zarzuty korupcyjne. Na początku października zasłynął też w mediach, bo zażądał ponad 4 tys. zł. zaległej diety, w tym za okres, gdy siedział w areszcie. Radni Platformy zażądali, aby Adam Łoziński, przewodniczący Rady Miasta, zwrócił się do prokuratury o odpowiedź na pytania: czy i kiedy zostanie sporządzony akt oskarżenia przeciwko Wiśniewskiemu, czy radny złożył deklarację o dobrowolnym poddaniu się karze i kiedy dojdzie do rozpraw sądowych.
- Wyrażamy żal i ubolewanie, że radnego wybranego z listy PiS, nie stać było na zachowanie minimum przyzwoitości i honorowe zrzeczenie się mandatu - piszą do przewodniczącego radni PO. Podkreślają, że są zdziwieni brakiem rekcji ze strony radnych PiS oraz regionalnych władz tej partii.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Prace ruszą wiosną!
* Już niebawem powstanie projekt galerii handlowej przy ulicy Kopernika w Przemyślu. Jej budowa ma kosztować 137 milionów złotych. Centrum Handlowe "Cegielnia" natomiast, na razie w wirtualnym wydaniu, można podziwiać w Internecie. Umowę w sprawie wykonania projektu i robót budowlanych podpisały - spółka budowlano-deweloperska PA Nova z Gliwic (firma oferującą usługi w zakresie kompleksowej realizacji inwestycji budowlanych na terenie całego kraju) i sanocka firma San Development. Przypomnijmy, że obiekt ma powstać na terenie dawnych zakładów mięsnych. Głównym inwestorem jest San Development, w której udziały ma spółka Beef-San, będąca właścicielem wspomnianej działki. Prace budowlane mają zostać zainaugurowane na wiosnę przyszłego roku. Zgodnie z zawartą umową między inwestorem a wykonawcą termin otwarcia galerii wyznaczono na 18 miesięcy od daty rozpoczęcia prac budowlanych. Ponad tysiąc miejsc pracy zaoferuje Centrum Handlowe "Cegielnia", które powstanie na obrzeżach Przemyśla, na terenie byłej cegielni na końcu ulicy Słowackiego. Na powierzchni 130 tys. m kw. powstanie olbrzymie centrum handlowe (o powierzchni handlowej ponad 60 tys. m kw.), w którym będą się znajdowały m.in.: hipermarkety branży spożywczej, przemysłowo-budowlanej, sportowej i meblowej, multikino oraz galerie i pasaże handlowe. Obiektem towarzyszącym centrum będzie marketowa stacja paliw. Dla klientów centrum przeznaczonych zostanie 1261 miejsc postojowych na głównym parkingu. Dodatkowymi miejscami postojowymi dysponować będzie parking publiczny posiadający 242 miejsca dla samochodów osobowych oraz 13 miejsc dla autobusów i samochodów ciężarowych typu TIR. Wykonawcą inwestycji będzie grupa "Inmax", która podpisała już z firmą Jones Lang LaSalle umowę na pośrednictwo w wynajmie powierzchni handlowych. Powstała również specjalna strona internetowa, na której na bieżąco podawane są informacje na temat postępów prowadzonych prac (www.cegielniaprzemysl.pl). (Życie Podkarpackie)

Amnestia za "lewe" zaświadczenia
* Wręczyłeś lekarzowi łapówkę w zamian za "lewe" zaświadczenie? Jeśli tak, to zgłoś o tym policji lub zawiadom prokuraturę. Możliwe, że unikniesz kary. Już 150 osób objęto śledztwem, które z tygodnia na tydzień zatacza coraz szersze kręgi. Wszczęto je w maju ub. roku. Policjanci specjalizujący się w zwalczaniu korupcji ustalili, że w przemyskich przychodniach handlowano zaświadczeniami lekarskimi. Wystarczyło mieć od 150 do 200 złotych. W zamian za pieniądze niektórzy lekarze (ich również zatrzymano) fałszowali dokumentację medyczną. Później wypisywali dokument, np. poświadczający chorobę dziecka. Jego rodzice mogli dzięki temu wyłudzić z ZUS tzw. zasiłek pielęgnacyjny. "Lewe" zaświadczenia - jak ustalili śledczy - przedkładano również w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego, w Powiatowym Urzędzie Pracy. Straty poniesione przez te instytucje prowadzący dochodzenie szacują na około 550 tysięcy złotych. Nadal jednak nie ustalono, jakie wydatki ponieśli pracodawcy, których pracownicy przedłożyli im fałszywe zwolnienia chorobowe. W lutym br. 45 ze 150 osób zamieszanych w sprawę, usłyszało wyroki. Sąd Rejonowy w Przemyślu skazał ich na kary od 7 miesięcy do 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Dodatkowo mają zapłacić grzywnę i zwrócić nienależnie pobrane zasiłki w kwocie od 800 zł do nawet 21 tysięcy zł. Wobec pozostałych podejrzanych ciągle jeszcze toczy się śledztwo. Ale bez wątpienia można spodziewać się następnych zatrzymań. Prowadzący dochodzenie apelują więc do osób, które wręczały łapówki, aby samodzielnie zgłaszały się do Wydziału do Walki z Korupcją KWP w Rzeszowie (tel. 017 858-29-45) lub do Prokuratury Okręgowej w Przemyślu (tel. 016 678-97-77).
- Podejrzani, którzy powiadomią nas o wręczeniu pieniędzy, zanim sami się o tym dowiemy, nie poniosą odpowiedzialności karnej - mówi prokurator Damian Mirecki, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
- Mogą też liczyć na nadzwyczajne złagodzenie kary za przestępstwo polegające na wyłudzeniu świadczeń pielęgnacyjnych lub chorobowych.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Podwyżki? Skąd!
* Nieprawdą jest jakoby z powodu słabej ubiegłorocznej zimy i ogólnej drożyzny ceny na stoku miały być w tym sezonie wyższe. Jeśli będzie zima, POSiR może wystartować z wyciągiem nawet w połowie listopada. Wtedy w każdym razie zakończy się przegląd techniczny kolejki. Po mieście poszła jednak fama, że w tym roku z powodu słabej minionej zimy ceny na stoku będą znacznie wyższe. Mariusz Zamirski, dyrektor POSIR-u: - A będą dokładnie takie same, jak rok temu! Dotyczy to i kolejki, i toru saneczkowego. Co do inauguracji sezonu: tak realnie dobrze byłoby przed świętami, choć faktycznie przy wczesnej zimie możemy ruszać zaraz po przeglądzie. Przypomnijmy: wyciąg według planu miał zarobić ok. 1,3 mln zł, a zarobił nieco ponad 100 tys. zł. Dziury spowodowane ciepłą zimą załatało ostatnio miasto, dofinansowując wyciąg tak, jak dofinansowuje basen, lodowisko itp. W trwającym półroczu była to kwota 250 tys. zł. Na ten rok prognozy są na razie enigmatyczne. - Wiemy, że ma być normalna, standardowa, więc liczymy na to, że i my normalnie popracujemy. Do atrakcji na najbliższy sezon ma dołączyć rynna snowboardowa (cennika jeszcze nie ma). Na daleką przyszłość odłożono budowę mostu nad Sanocką i wielkiego pawilonu na Zniesieniu i nie jest jasne, czy do inwestycji w ogóle dojdzie. - Osobiście uważam, że na razie istniejąca infrastruktura całkowicie wystarcza na tę liczbę ludzi, jaką obsługujemy. Gdybym miał powiedzieć, co należałoby zbudować w pierwszym rzędzie, byłaby to z pewnością trzecia trasa narciarska. Z pewnych inwestycji wymienić można budowę parku linowego. Termin: 2008 rok. Park linowy ma poszerzyć głównie ofertę letnią, choć bywa wykorzystywany także w zimie. Był już w Przemyślu specjalista od takich parków i uznał, że realizacja jest możliwa. Ma to kosztować około 300 tys. zł. Z nowości - szykuje się także zakup dwóch kolejnych armatek, decyzję mają niebawem podjąć radni. (Życie Podkarpackie)

J A R O S Ł A W

Postawili dwie macewy
* Piętnastu uczniów, wuefista i miłośnik jarosławskich zabytków czyścili jarosławski kirkut, a właściwie pozostałości po żydowskim cmentarzu. Czyszczenie oddalonego od miasta cmentarza przed Świętem Zmarłych - to akcja prowadzona od kilku lat. Jej inicjatorzy to: Jerzy Czechowicz z sekcji odnowy zabytków Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia oraz nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących w Jarosławiu Tomasz Turoń, który w tegoroczną akcję zaangażował piętnastu uczniów pierwszej klasy technikum elektronicznego. - Są to moi wychowankowie, którzy wyróżnili się dobrą frekwencją w pierwszym miesiącu nauki. Chłopcy bardzo poważnie podeszli do tych prac, ale także z wielkim zainteresowaniem, zadawali szereg pytań związanych z tym miejscem - mówi nauczyciel. Uczniowie wyczyścili groby, przycięli krzewy w alejkach i podnieśli dwie macewy. - Na podniesienie dwóch płyt mieliśmy pozwolenie od Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Wraz z pozwoleniem otrzymaliśmy regulamin Komisji Rabinicznej z wytycznymi, w jaki sposób należy czyścić cmentarz i znajdujące się na nim nagrobki - wyjaśnia Jerzy Czechowicz. Dodaje, że na jarosławskim kirkucie znajdują się 23 macewy z zachowanymi napisami. - Do kogo należały macewy, które uczniowie wyczyścili i podnieśli, jeszcze nie wiemy, zrobiliśmy zdjęcia i będziemy dopiero tłumaczyć napisy. Nauczyciel wf. prowadzi swoich uczniów nie tylko na cmentarz żydowski przy ul. Kruhel Pełkiński. Przed Świętem Zmarłych sprzątają oni również nagrobki zasłużonych mieszkańców miasta: dawnych dyrektorów szkół, prezesów Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół", Stowarzyszenia Miłośników Jarosławia, żołnierzy poległych w okresie okupacji. - Pamiętamy też o anonimowych, zapomnianych mogiłach, które wyszukujemy głównie na Starym Cmentarzu. Jest to jeden z elementów kształtujących współczesny patriotyzm i wiedzę o naszych przodkach. Poza tym to nauka tolerancji dla innych kultur i religii - podkreśla T. Turoń. (Życie Podkarpackie)

* Prawie trzysta emblematów policji i straży miejskiej z różnych stron Polski i świata zgromadzili jarosławscy funkcjonariusze. Wszystkie na drewnianych podstawach zawieszone są w komendzie jarosławskich stróżów prawa. Na ścianach komendy wiszą emblematy ze Stanów Zjednoczonych, Australii, Nowej Zelandii, nawet z Mauritiusa, wyspy Oceanu Indyjskiego. - To dzięki policjantowi Sławkowi z Calgary w Kanadzie. To on napisał do mnie, najpierw po angielsku, potem okazało się, że jest Polakiem - mówi Bogusław Ryzner ze Straży Miejskiej w Jarosławiu, który zajmuje się gromadzeniem zbiorów. - Ale mamy też pokaźną kolekcję emblematów europejskich, między innymi z Danii, Francji, Chorwacji, Ukrainy, nawet historyczny emblemat Schutz Polizei z NRD - śmieje się. Dodaje, że najwięcej przysyła im zaprzyjaźniony Sławek ze Stanów. - Mamy emblematy, które można zobaczyć w filmach kryminalnych, jak z San Francisco czy z Nowego Jorku, ale także i takie, które policja amerykańska nosi tylko od święta, jak w Los Angeles - mówi. Na ścianach jarosławskiej komendy wisi 83 policyjnych emblematów z różnych stron świata, 34 emblematów polskiej policji oraz 158 emblematów straży miejskiej z różnych miast Polski. W sumie 275 emblematów, które zdobią ściany komendy, ale to nie wszystko: - Mamy jeszcze nieoprawione i niezawieszone. Poza tym czekam na paczkę z Kanady - tłumaczy B. Ryzner. Podkreśla przy tym, że kolekcja to jedna przyjemność, a druga to korespondencja, której uzbierał się już gruby segregator. To właściwie najprzyjemniejsza część tego hobby. Wiadomo, że od kilku lat jest to bardzo ułatwione dzięki Internetowi. W ten sposób nawiązał kontakt z Międzynarodowym Stowarzyszeniem Policjantów czy departamentami Policji w różnych krajach Europy. - To właśnie najprzyjemniejsze, gdy można porozmawiać z kimś o podobnych zainteresowaniach z drugiego końca świata. W ten sposób poznałem szeryfa z Palm Beach na Florydzie, który, jak się później okazało, nazywa się Edward Bieluch i jest, oczywiście, Polakiem. Bogusław Ryzner zbieraniem emblematów zajmuje się od pięciu lat, ale jak wspomina, pierwszy emblemat trafił do jarosławskiej komendy początkiem lat 90., a więc zaraz po założeniu jarosławskiej formacji (powstała 1 lipca 1991 r. - przyp. red.) i był to emblemat z Nowego Sącza: - My wówczas nosiliśmy emblematy z napisem "Policja Municypalna Jarosław", teraz na emblemacie mamy napis "Straż Miejska". Żałuję tylko, że nasza jarosławska policja nie doczekała się emblematu, bo chętnie zawiesilibyśmy go wśród naszej kolekcji. (Życie Podkarpackie)

* Już sześćdziesiąt lat istnieje Zespół Szkół Chemicznych i Spożywczych w Jarosławiu. Z tej okazji absolwenci szkoły spotkali się na uroczystym zjeździe. Na spotkanie przybyli zarówno obecni, jak i najstarsi uczniowie placówki. W sobotę, 20 października, wspólnie uczestniczyli we Mszy św. w kościele oo. Franciszkanów, skąd prowadzeni przez jarosławską orkiestrę dętą Laudate Dominum przeszli do hali sportowej Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie odbyła się główna uroczystość. Zasłużeni nauczyciele zostali wyróżnieni, m.in. Maria Bajda, która odebrała Brązowy Krzyż Zasługi przyznany przez Prezydenta RP. Swoje nagrody wręczył również starosta jarosławski Tadeusz Chrzan. Otrzymali je: Wanda Mazurek, Urszula Machaj, Maria Bajda, Jolanta Szyler oraz Władysław Płoszaj. Uczniowie spotkali się w swoich klasach, odwiedzili groby zmarłych nauczycieli i kolegów, a wieczorem bawili się na balu. (Życie Podkarpackie)

R E G I O N

Okienko Kasowe zbankrutowało
* Osoby, które opłacały rachunki w punktach Okienko Kasowe, będą musiały zapłacić je jeszcze raz. Powód? Firma od jakiegoś czasu nie przekazywała wpłat klientów, a kilka dni temu zbankrutowała. W Okienku Kasowym można było opłacić rachunki za prąd, gaz, telefon i podobne. Firma z Poznania kusiła niższymi opłatami za transakcję. Okazuje się jednak, że od pewnego czasu nie przekazywała pieniędzy wpłacanych przez klientów, na rzecz instytucji. Klienci zaczęli dostawać ponaglenia od elektrowni, gazowni i itp. Firma "Okienka Kasowe" twierdzi, że chodzi tylko o wpłaty z września. Jednak zgłaszają się już klienci, którzy dostają wezwania do zapłaty także za lipcowe faktury. Spora część poszkodowanych nie dostanie zwrotu wpłaconych pieniędzy. Okienka Kasowe są ubezpieczone jedynie na 1,3 mln złotych. Majątek firmy jest minimalny. Tymczasem już dzisiaj suma roszczeń od klientów z całej Polski przekroczyła 4 mln złotych. Klienci muszą jeszcze raz opłacić rachunki. Informuje o tym nawet sama spółka. Okienka Kasowe są powiązane z działającymi wcześniej punktami opłat Mieszko.
- Nie dajmy się zwieźć niewielkim opłatom za rachunki. Korzystajmy z poczty lub solidnych banków - radzi Krzysztof Drabik, miejskim rzecznik praw konsumenta w Przemyślu.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

Abonament RTV wyprowadzić!
* PO chce zlikwidować abonament RTV. Zamierza także zabrać się za Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.
- Przestańmy udawać, że płacimy abonament na telewizję publiczną, a ona jest telewizją rządową. Będziemy chcieli wyegzekwować misyjność mediów. Będę zawsze mówił wszystkim kolegom z PO i PSL..., żeby wybili sobie wreszcie z głowy to, że muszą być koniecznie w mediach publicznych - mówił Donald Tusk w wywiadzie dla dziennika "Polska", cytowanym przez media internetowe. Na pytanie, czy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji będzie istnieć, Tusk odparł, że chciałby, żeby rzeczywiście stała się ciałem społecznym i działała na takich samych zasadach jak Urząd Regulacji Elektronicznej w przypadku telefonii. Dziś podstawowym zadaniem KRRiT jest dbałość o ściąganie abonamentu. Zniesienie abonamentu pozbawiłoby sensu istnienie Rady w obecnym kształcie. W Polsce są dwa rodzaje mediów elektronicznych: prywatne i publiczne - spółki skarbu państwa. Pierwsze - określoną ilość czasu muszą przeznaczyć na publicystykę, wiadomości, rozrywkę itp. Spółki państwowe także odpowiednią ilość czasu muszą przeznaczyć na "misję", czyli na to samo co prywatne media oraz na promocję parlamentarnych partii politycznych. Czy na liczenie wypowiedzi przedstawicieli partii politycznych ma być pobierany specjalny podatek? Jego płatnicy w to wątpią. "Brawo i nareszcie! (Szu). Uff, wreszcie w tym kraju po 68 latach zaczyna być normalnie (Dwiekoty). Dopiero 18 lat po obaleniu komuny likwidujecie abonament RTV? (Gram87). I to subito, znaczy się biegusiem!!! (Baba w oknie)" - to tylko wybrane komentarze internetowe (i tylko z Onet.pl) do wypowiedzi Donalda Tuska. Wśród 400 komentarzy nie było ani jednego za utrzymaniem abonamentu. Likwidację abonamentu popierają także partie skupione w LiD oraz PSL. (Super Nowości)

Kronika kryminalna

* W niedzielę w nocy Wiesław K., 19-letni mieszkaniec Widnej Góry wspólnie z nieletnim Damianem L. z Jarosławia, napadli na 27-letniego mieszkańca Długiego w powiecie sanockim. Napastnicy pobili i skopali oczekującego na dworcu PKP w Jarosławiu mężczyznę, a następnie zabrali mu portfel z dokumentami i kartami bankomatowymi. Dzisiaj Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu wystąpiła z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie pełnoletniego. Decyzję o areszcie sąd jarosławski podejmie jutro. Starszemu grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Nieletnim zajmie się sąd rodzinny.
Więcej podobnych artykułów w serwisie o Przemyślu portalu nowiny24.pl

* 29 października na przejściu granicznym w Medyce nieznany sprawca okradł podróżną, która po odprawie weszła do toalety, żeby przepakować swoje bagaże. W czasie kiedy była tym zajęta, sprawca skradł jej saszetkę, w której był paszport i 450 dolarów. (Życie Podkarpackie)

* 27 października w Przeworsku policjanci z KPP na miejskim targowisku zatrzymali Łukasza L., który handlował tam towarami z podrobionymi znakami firmowymi znanych firm. (Życie Podkarpackie)

* 27 października w Mirocinie nieznany sprawca wykorzystał fakt, że właściciel opla wszedł na chwilę do sklepu nie zamykając pojazdu i z auta skradł telefon komórkowy. (Życie Podkarpackie)

Reklama