Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 02.07-08.07.2007 r.

Przemyśl

Szlakiem wojaka Szwejka
* "Szwejk wiecznie żywy" - pod takim hasłem odbywa się IV Międzynarodowy Rajd Cyklistów Szlakiem Wojaka Szwejka, inaugurujący 10. Wielkie Manewry Szwejkowskie w Twierdzy Przemyśl. Dziś z Rynku na trasę I etapu do Sambora wyruszył peleton 19 kolarzy z Wolnobieżnego Regimentu Cyklistów Przemyskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Dobrego Wojaka Szwejka.
- Kontynuujemy tradycje oddziału rowerów bojowych, który w l. 1914 i 1915 w Twierdzy Przemyśl rozwoził pocztę polową i rozkazy oraz wykonywał zwiadowcze penetracje - pochwalił się mjr Stanisław Jakiel, komandor rajdu. W roli startera honorowego wystąpił prezydent Przemyśla Robert Choma. Wyraził podziw dla cyklistów, którzy mimo niesprzyjającej pogody, w bojowych nastrojach ruszyli na trasę, eskortowani do rogatek miasta przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej (na służbowych rowerach). Uczestnicy rajdu mają do pokonania ok. 140 km po przygranicznych szosach Polski i Ukrainy. Ich powrót do Przemyśla (przez Chyrów, Dobromil i Niżankowice) jest spodziewany w sobotę po południu. A jubileuszowe manewry potrwają do niedzieli. Punktem kulminacyjnym będzie Piknik Szwejkowski na wzgórzu zamkowym. (Nowiny)

Bezpieczny autokar 2007
* W okresie wakacyjnym, w ramach akcji "Bezpieczny autokar - wakacje 2007" Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego w Rzeszowie prowadzi wzmożoną kontrolę autobusów. Jeżeli inspektorzy wykryją jakieś nieprawidłowości, mogą nakładać mandaty nawet w wysokości 2 tysięcy złotych. Kontrola obejmuje stan techniczny i wyposażenie autobusów przewożących dzieci i młodzież na letni wypoczynek, dokumenty oraz przestrzeganie warunków wydanych zezwoleń, a także czas pracy kierowcy i jego trzeźwość. "Bezpieczny autokar" został zapoczątkowany pięć lat temu, po wakacyjnej serii wypadków autokarowych. Od tamtej pory inspektorzy codziennie sprawdzają autokary, a latem kontrole są wzmożone. Wg danych Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Rzeszowie, akcja z roku na rok przynosi coraz lepsze rezultaty, o czym świadczy choćby fakt, że w ciągu czterech lat stan techniczny autokarów znacznie się poprawił. Jednak nadal zdarza się, że kontrolowane autokary są w złym stanie technicznym i nie mogą być dopuszczone do wyjazdu. Wtedy firma organizująca wyjazd musi podstawić nowy, sprawny autokar. W takich przypadkach inspektorzy transportu drogowego mogą nakładać mandaty w wysokości 50 - 500 złotych. Bywają też sytuacje, w których okazuje się, że czas pracy kierowcy został wydłużony. Wtedy na firmę, która go zatrudnia, zostaje nałożony mandat, który może wynieść nawet 2 tysiące złotych. Na przełomie maja i czerwca inspektorzy z WITD w Rzeszowie na terenie całego województwa skontrolowali już ponad 250 autokarów. W 21 przypadkach nie dopuścili pojazdów do dalszej jazdy. - Powodem był zły czy wręcz przerażający stan techniczny autobusów. Ponadto toczy się 40 postępowań wyjaśniających, dotyczących między innymi czasu pracy kierowców - informuje Paweł Miąsik, naczelnik Wydziału Inspekcji WITD w Rzeszowie. Podczas kontroli autobusy były sprawdzane również w zakresie zanieczyszczenia spalin, jedynie w jednym przypadku stwierdzono przekroczenie dopuszczalnych norm. Jak zapowiada Inspektorat Transportu Drogowego, kolejne kontrole będą realizowane sukcesywnie. (Życie Podkarpackie)

* Uczniowie Gimnazjum nr 4 w Przemyślu zaopiekowali się grobem majora Stanisława Jana Marka, który spoczywa na Cmentarzu Wojskowym. Gimnazjaliści z "czwórki" uczestniczą w programie edukacyjnym pod hasłem "Ślady przeszłości". Jego celem jest poszukiwanie zabytkowych obiektów w regionie, poznawanie ich historii oraz opieka nad nimi. Jednocześnie chodzi o przywrócenie pamięci o tych miejscach i ludziach z nimi związanych. Szkolnymi koordynatorami programu są nauczyciele: Katarzyna Ziąber i Marek Kania. Uczniowie podjęli się opieki nad grobem mjr Stanisława Jana Marka (1892-1936), obrońcy Przemyśla i Kresów Wschodnich w 1918 i 1919 r. Po wojnie był oficerem zawodowym. Służył kolejno: w Lublinie, Jarocinie, Osowcu, Białymstoku, Zamościu. W styczniu 1935 r. z powodu złego stanu zdrowia przeszedł na emeryturę i powrócił do Przemyśla. Odznaczony m.in. srebrnym Krzyżem Virtuti Militari. (Nowiny)

* Klub radnych PiS podjął decyzję o usunięciu ze swoich szeregów radnego Zygmunta Majgiera (ROP, startował z listy PiS). Poszło o krytyczne wypowiedzi radnego Majgiera i absencję na posiedzeniach klubu: - Krytykować każdy może, ale do tego są wewnętrzne fora, a nie publiczne - powiedział szef klubu radnych PiS w radzie miasta Przemyśla Bogusław Zaleszczyk. Wiceprezydent Lewandowski zdradził też, że zamierza - wraz z radnym Eugeniuszem Strzałkowskim - wystąpić przeciwko Majgierowi z pozwem z powództwa cywilnego. Chodzi o określenie "pierwsi sekretarze", jakim Zygmunt Majgier uraczył obu panów podczas przedostatniej sesji: - Miarka się przebrała. Za dużo koledze Majgierowi uchodziło płazem, a niektóre jego wypowiedzi nie mieszczą się w granicach przyzwoitości. Czas z tym skończyć - wyjaśnia R. Lewandowski. (Życie Podkarpackie)

* "Twarze rzeszowskiej bezpieki" to tytuł wystawy, którą można oglądać na Rynku w Przemyślu. Ekspozycję przygotował rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Zaprezentowano na niej wybrane fotografie 90 funkcjonariuszy kadry kierowniczej UB i SB. Wśród nich są również zdjęcia przemyskich funkcjonariuszy bezpieki. Wystawa stanowi podsumowanie dotychczasowych badań IPN nad historią komunistycznego aparatu bezpieczeństwa w Polsce południowo-wschodniej w latach 1944 - 1989. (Nowiny)

Ruszył remont małej obwodnicy
* Do października będą spore utrudnienia w ruchu na tzw. małej obwodnicy. Powód? Rozpoczął się jej generalny remont. Prace trwają od kilku tygodni. Dotychczas nie były zbyt uciążliwe dla kierowców. Zostały wymienione krawężniki i ułożone nowe chodniki.
- We wtorek ruszyliśmy z remontem nawierzchni ulic. Prace będą prowadzone etapami, na kolejnych odcinkach - informują w Zarządzie Dróg Miejskich w Przemyślu. Najpierw będzie zdzierana warstwa starego asfaltu, regulowana wysokość różnych urządzeń kanalizacyjnych, potem wylewany nowy dywanik. Prace prowadzone będą na 3,5 -kilometrowym odcinku tzw. małej obwodnicy, obejmującym ulice Stanisława Augusta, Borelowskiego, Bohaterów Getta i Pola i most Siwca. Na czas remontów wprowadzono objazd dla samochodów o masie powyżej 5 ton. Dotychczas małą obwodnicą jeździły na polsko - ukraińskie przejście graniczne w Medyce. Teraz kierowcy pojadą objazdem. Po zjeździe z serpentyn, zamiast skręcić w lewo, jak zazwyczaj, muszą pojechać prosto ulicami 3 Maja, mostem Orląt, Jagiellońską, Dworskiego do Lwowskiej. Objazd oznaczony jest znakami. Ruch samochodów na remontowanych ulicach będzie wahadłowy, sterowany światłami. Drogowcy zapewniają, że nie będzie większych utrudnień dla kierowców samochodów osobowych.
- Już od kilku tygodni były utrudnienia w ruchu na tych ulicach. Jednak mieszkańcy szybko przystosowali się do nowej sytuacji. Często korzystają z innych ulic. Dzięki temu nie było większych komplikacji - twierdzą w ZDM. Prace remontowe będą kosztować 3 mln 312 tys. złotych. 60 proc. tych pieniędzy pochodzi z funduszy Unii Europejskiej. Pozostałą część sfinansowało miasto. Planowanym terminem zakończenia remontu jest październik. Jednak drogowcy sądzą, że przy sprzyjających warunkach, roboty uda się skończyć szybciej. Remontowana jest również droga 77, prowadząca od zachodu do Przemyśla. Prace odbywają się na odcinku przebiegającym przez gminę Orły. Są ograniczenia prędkości i zwężenia pasów. Na czas remontów dróg kierowcy ciężarówek jadący z zachodu na Ukrainę w Radymnie powinni się kierować na przejście graniczne w Korczowej. (Nowiny)

Nieco mniej gapowiczów
* Pół roku temu przemyski Miejski Zakład Komunikacji podpisał umowę z Krajowym Rejestrem Długów. Efekt to mniej osób jeżdżących bez biletu. Chodzi o wyjątkowo opornych pasażerów, którzy zostali przyłapani na jeździe bez biletu i nie chcą zapłacić kary.
- Gapowicz musi zapłacić 100 złotych. Jeżeli zdecyduje się uregulować karę w ciągu tygodnia, to wynosi ona 50 złotych - informują w przemyskim MZK. W ub. roku, każdego dnia kontrolerzy łapali w przemyskich autobusach po kilkudziesięciu gapowiczów. Wielu z nich nie płaciło kar. Rocznie zaległości z tego tytułu sięgnęły 700 tys. złotych. Tyle kosztuje nowy autobus. Dlatego przemyski MZK, jako 24. przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej w Polsce, zdecydowało się podpisać umowę z KRD. Straszakiem jest wpis na czarną listę dłużników. Znajdują się na niej osoby, dłuższy czas unikające zapłacenia kary. Osoba z takiej listy ma kłopoty ze zdobyciem kredytu, zakupami na raty czy choćby kupnem telefonu komórkowego.
- Wpis do KRD to jedyny sposób, aby skłonić nagminnych gapowiczów do uregulowania długów - mówi Jerzy Uziembło, prezes przemyskiego MZK. Po pół roku są efekty. O 3 proc. wzrosła sprzedaż biletów. Jest o 15 proc. mniej gapowiczów. O wiele szybciej wpływają należności od gapowiczów. (Nowiny)

* Można pożytecznie spędzić wakacje. Zadbały o to dwie instytucje - Przemyski Ośrodek Sportu i Rekreacji i Centrum Kulturalne. Na pierwszym turnusie w Ośrodku Sportu i Rekreacji, który potrwa do 13 lipca, już wypoczywają młodzi przemyślanie.
- Jest jeszcze kilka wolnych miejsc, można przyjść do nas - zachęca Robert Kazimir z POSiR-u. - Zapewniamy atrakcyjne wakacje. W programie m.in. codzienna nauka pływania na krytym basenie, wypad poza miasto, wycieczki, zjazdy na saneczkowym torze, gry, zabawy. Organizatorzy zaplanowali w sumie 4 dwutygodniowe turnusy. Kolejne odbędą się: 16-27 bm., 30 lipca - 10 sierpnia, 13 -24 sierpnia. Zajęcia codziennie od 7.30 do 15. Uczestnicy otrzymują śniadanie i obiad. Informacje: 016 - 678-60-64. Centrum Kulturalne w Przemyślu zaprasza dzieci na "Kolorowe wakacje". Zajęcia organizowane będą przez cały lipiec w każdy wtorek i piątek w godz. od 10 do 13. Wstęp 2 złote. W programie m.in.: gry i zabawy ruchowe, "Plastyczne inspiracje", nauka zasad udzielania pierwszej pomocy, "Kot-kocur-kocisko", czyli papierowe zabawy. Ponadto "Filmowy świat bajek" oraz zabawa w teatr. (Nowiny)

Radni ukarani
* Władze okręgowe Prawa i Sprawiedliwości udzieliły nagany radnym miejskim Przemyśla, którzy uchwałą poręczyli za Witolda W., podejrzewanego o łapówkarstwo i zatrzymanego przez CBŚ. Uchwałę taką rada przyjęła podczas ostatniej sesji. Radni zagwarantowali, że Witold W. nie będzie utrudniał śledztwa i będzie się stawiał na wezwania prokuratury, w związku z czym powinien - ich zdaniem - opuścić areszt tymczasowy. Zarząd Okręgowy PiS w Krośnie ukarał naganą siedmioro przemyskich radnych, którzy głosowali za przyjęciem tej uchwały i dwóch wiceprezydentów. Sprawą ma się zająć sąd partyjny. Za poręczeniem dla Witolda W. głosowali: przewodniczący Adam Łoziński, Władysław Bukowski, Eugeniusz Strzałkowski, Wiesław Morawski, Lucyna Podhalicz, Jerzy Golec i Bogusław Zaleszczyk (wszyscy z klubu PiS). Uchwałę poparli też Janusz Zapotocki (Samoobrona), Grzegorz Hayder (bezpartyjny członek klubu PiS) i Jacek Dygut (startował do wyborów z listy Samoobrony). (Życie Podkarpackie)

Uwaga na węże
* Władze miejskie zalecają zachowanie ostrożności podczas spacerów przez zalesione i porośnięte trawami tereny. Powód? Możliwość ataków węży. W ostatnich dniach węże zostały zaobserwowane na obrzeżach miasta, na terenach zalesionych i porośniętych trawami.
- Ukąszenie przez węża lub żmiję wymaga natychmiastowego nałożenia opaski uciskowej powyżej miejsca ukąszenia. Ranę należy mocno wycisnąć, a poszkodowanego niezwłocznie przewieźć do lekarza lub szpitala, albo wezwać pogotowie ratunkowe. Od szybkości podania surowicy zależy życie chorego - mówi Witold Wołczyk z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. (Nowiny)

J A R O S Ł A W

Hodował świnie, kieruje szpitalem
* Józef Długoń, były wójt Wiązownicy, ostatnio zajmował się hodowlą trzody chlewnej. Od trzech dni zarządza szpitalem psychiatrycznym w Jarosławiu. Zdaniem wicemarszałka województwa Kazimierza Ziobry, to świetny fachowiec i biznesmenem. Specjalistyczny Szpital Psychiatryczny w Jarosławiu to wyjątkowo trudna placówka. Tu, na jednym z nielicznych oddziałów w kraju, przebywają najgroźniejsi przestępcy ścigani przez wymiar sprawiedliwości. Do kierowania szpitalem, co podkreślają lekarze, potrzeba doświadczonego fachowca. Od poniedziałku jest nim Józef Długoń, były wójt Wiązownicy.
- Podjąłem się tego zadania, bo gdybym nie był dobrej myśli, że sobie poradzę, to już po pierwszym dniu urzędowania by mnie tu nie było - mówi Długoń. Pracownicy są zaskoczeni zmianą dyrektora, tym bardziej, że nie ogłoszono konkursu na to stanowisko.
- Są sytuacje kiedy nie musi być ogłaszany konkurs. Zarząd miał takie prawo i z niego skorzystał - twierdzi Aleksandra Gorzelak - Nieduży, rzecznik marszałka. - Po co komu konkurs? Były wójt ma poparcie Mieczysława Golby, posła PiS. To dobrzy koledzy - mówi mieszkaniec Wiązownicy. Zapytaliśmy posła Golbę, czy "pomógł" Długoniowi zdobyć posadę dyrektora.
- Popieram wybór Józefa Długonia na dyrektora szpitala. To świetny fachowiec. Współpracowałem z nim 8 lat i mam o nim jak najlepszą opinię. O fachowości byłego wójta jest przekonany również wicemarszałek Kazimierz Ziobro, odpowiedzialny za służbę zdrowia w województwie.
- Skoro utrzymywał się na stanowisku wójta gminy trzy kadencje, to oznacza, że był dobrym menadżerem - mówi w jego imieniu Gorzelak - Nieduży. Urzędnicy marszałka podkreślają, że nowy dyrektor ma również doświadczenie biznesowe. Po przegranych wyborach wrócił na gospodarstwo w Piwodzie i zajął się, przerwaną na okres pracy samorządowej, hodowlą trzody chlewnej.
- Prowadzenia tuczarni świń nie można porównać do zarządzania szpitalem - burzą się przeciwnicy Długonia. Przypominają też, że o wójcie Długoniu rozpisywały się lokalne i ogólnopolskie gazety. Regionalna Izba Obrachunkowa sporządziła długą listę zarzutów i powiadomiła prokuraturę.
- Byłemu wójtowi nie postawiono żadnych zarzutów - ucina Gorzelak - Nieduży. (Nowiny)

* Nowoczesne składowisko odpadów zamierzają budować trzy samorządy byłego województwa przemyskiego oraz Łańcut. W tym celu chcą zawiązać związek gminny i dzięki temu - ściągnąć pieniądze z funduszy unijnych. Rada miasta Jarosławia na ostatniej sesji podjęła uchwałę o przystąpieniu do Związku Gmin "Ekopogranicze". Wraz z nimi związek będą tworzyć: Lubaczów, Łańcut oraz gmina wiejska Radymno. Zrezygnowały władze Przeworska. - Razem możemy naprawdę dużo. Chcemy wybudować nowoczesne komory przy obecnym składowisku odpadów, które należy do gminy wiejskiej Radymno. Będzie tam selekcja odpadów, a także możliwość wybudowania w przyszłości spalarni. Inwestycja będzie kosztować w sumie 40 mln zł, ale dzięki zawartemu związkowi samorządy sfinansują tylko 15 procent inwestycji. Reszta, 85 procent, będzie pochodzić z pieniędzy unijnych - tłumaczy jarosławski wiceburmistrz ds. gospodarczych Stanisław Misiąg. Związek gmin jest otwarty, mogą do niego przystępować również inne samorządy. Przypomnijmy, że Jarosław ma wysypisko śmieci, ale jest ono już nieczynne. Od 1 kwietnia samochody Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Jarosławiu wożą jarosławskie odpady na wysypisko do Młynów, właśnie w gminie Radymno. - Nie ukrywam, że stąd nasze zaangażowanie w inicjatywę projektu budowy wspólnego składowiska. Mam nadzieję, że uda nam się zrealizować ten projekt - podkreśla wiceburmistrz. (Życie Podkarpackie)

Groził kasjerce plastikowym pistoletem
* Zeznania kasjerki, której groził pistoletem 25-letni Łukasz K. będą kluczowe dla klasyfikacji czynu. Prokuratorzy są skłonni uwierzyć, że był to raczej idiotyczny żart, niż próba napadu rabunkowego.
- Dawaj pieniądze. To napad - taką groźbę usłyszało w miniony weekend co najmniej kilka osób w samym centrum Jarosławia. Młody osobnik uzbrojony w atrapę pistoletu wraz z towarzyszącym mu wspólnikiem próbował wymusić pieniądze od właścicieli punktów handlowych przy ulicy Jana Pawła II.
- Poznałem, że to atrapa, więc przegoniłem napastnika - mówi jeden z zastraszanych przedsiębiorców. Sprawcy "przymierzali" się do wejścia do pobliskiego banku, ale wystraszył ich uzbrojony ochroniarz. Dlatego spróbowali sztuczki na Poczcie Głównej. Niewykluczone, że napastnik, który w piątek wymachiwał pistoletem przed okienkiem kasowym na poczcie, odpowie tylko za groźby bezprawne.
- W tym momencie jeszcze za wcześnie wyrokować o klasyfikacji czynu - zastrzegł Marian Haśko, szef prokuratury rejonowej w Jarosławiu. (Nowiny)

R E G I O N

Biegiem po mieszkanie na własność
* Już tylko podpisu prezydenta brakuje pod ustawą, która za niecałe 4 tygodnie pozwoli dosłownie za kilka czy kilkanaście złotych wykupić mieszkania spółdzielczo-lokatorskie na własność. Do wielkiego uwłaszczenia szykuje się kilka tysięcy rodzin na Podkarpaciu, które już wypisują wnioski, by zdążyć przed ewentualnym zaskarżeniem ustawy do Trybunału Konstytucyjnego i możliwym jej zniesieniem. Prezydent na podpisanie ustawy ma czas do przyszłego poniedziałku. Jeśli to zrobi, ustawa wejdzie w życie od 31 lipca 2007 r. W Rzeszowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, mającej ogółem 17 tys. lokali, do wykupienia na nowych zasadach zostało 2,5 tys. mieszkań.
- Zainteresowanie jest ogromne. Codziennie kilkadziesiąt osób składa wniosek o przekształcenie lokatorskiego lokalu na własnościowy - mówi Stanisław Ruszała, wiceprezes RSM. Na mocy nowej ustawy, mieszkania będzie można wykupić za przysłowiową złotówkę - ceny wyniosą od kilku, kilkunastu złotych do maksymalnie kilkuset złotych.
- Czekałem, aż się doczekałem! - cieszy się Józef Janaś z Rzeszowa. - Teraz za niewielkie pieniądze wykupię 38-metrowe mieszkanie, w którym od 15 lat mieszkam z rodziną. Nowa ustawa jeszcze nie weszła w życie, ale już wywołuje gorące dyskusje, zwłaszcza u osób, które w ostatnich latach wykupiły mieszania, ale za kilka albo kilkanaście tysięcy złotych. Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP apeluje do prezydenta, aby skierował nową ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Związku, w 12 punktach jest ona sprzeczna z Konstytucją. (Super Nowości)

* Premier Jarosław Kaczyński był gościem lokalnych działaczy PiS.
- Szatanów łatwo zidentyfikować, widać te buzie także w mediach - powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Przemyślu premier Jarosław Kaczyński. W Jarosławiu mówił do partyjnych kolegów o sukcesach i planach PiS-owskich rządów. Premier spotkał się w Przemyślu z zarządem okręgowym PiS, a po spotkaniu z dziennikarzami. Podczas konferencji prasowej padały głównie pytania o problemy w służbie zdrowia, a także o sobotnią wypowiedź premiera w Radomiu, w której stwierdził, że pielęgniarki są inspirowane do strajków przez szatana.
- Szatanów łatwo zidentyfikować, widać te buzie także w mediach - mówił. W jarosławskim Miejskim Ośrodku Kultury spotkał się z członkami i sympatykami PiS nie tylko z Jarosławia. Na spotkanie z premierem przybyli działacze z Rzeszowa, Tarnobrzega, Jasła, Krosna i innych stron Podkarpacia. Premier omówił osiągnięcia rządu. Mówił o ratowaniu polskiej gospodarki. - Musimy poradzić sobie z bolączką Rzeczpospolitej i zlikwidować wielką, nieracjonalną, złodziejską prywatyzację. Tam, gdzie została ona zaczęta, trzeba ją sprywatyzować z głową, tam gdzie można, to kontrolę zachować - podkreślał. Mówił również o polityce wsparcia dla regionów wschodnich, a także dla Świętokrzyskiego: - Proszę nie wybuchnąć śmiechem, że to województwo Gosiewskiego, ale tam jest niski PKB. J. Kaczyńki chwalił swoją ekipę rządzącą: - My jesteśmy tymi, którzy dają. Problem jest w tym, że niektórzy doszli do wniosku, że dajemy, to możemy dać jeszcze więcej. Premier omówił po kolei osiągnięcia PiS we wszystkich dziedzinach życia: - Jak się wymawia nazwisko Giertych, to nie przywołuje ono przyjaznych reakcji. Giertych robi rzeczy wysoce niefortunne i nieprzemyślane. Ale zrezygnował z tej bajki, że w naszej oświacie jest dobrze. W szkołach grupy uczniów szerzą terror kosztem lepszych uczniów. Można to traktować jako przedmiot dyskusji, ale został opracowany plan walki z tym problemem. Premier Kaczyński wspomniał także o wykorzystaniu środków unijnych, podkreślał zasługi swojego poprzednika Kazimierza Marcinkiewicza w negocjacjach o wysokość tych środków dla Polski. - To tylko nasi niezbyt mądrzy dziennikarze mówią pięknie o manierach w negocjacjach, a tak naprawdę negocjatorzy za Marcinkiewiczem biegali i wpychali mu w kieszenie pliki banknotów wyciągniętych z portfela, by ustąpił. Premier mówił o tym, że wynegocjowanych pieniędzy jest dużo, ale według niego posiadanie i wydanie to dwie różne rzeczy. Podkreślał tu starania minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej: - Po powrocie do Warszawy będę się tym problemem zajmował. Jest to ważniejsze niż te wszystkie strajki, które mamy. J. Kaczyński odniósł się również do problemów w służbie zdrowia. - Nie możemy dać się złamać. Jeżeli byśmy puścili w tej chwili finanse publiczne na żer tym wszystkim żądaniom, byłoby to ze szkodą dla państwa. Cały plan rozwoju weźmie w łeb. My nie dajemy mało - pięćdziesiąt procent podwyżek w ciągu półtora roku. Ale tu nie ma wątpliwości, tu chodzi o obalenie rządu - tłumaczył. Po spotkaniu w Jarosławiu premier udał się na kolację do Przeworska. (Życie Podkarpackie)

Kronika kryminalna

* O tym, że papierosy to przysłowiowe "gwoździe do trumny", każdy z nas na pewno wie. Palenie może wpędzić do grobu! Ale przypadek by w nagrobku były papierosy to doprawdy niecodzienne zdarzenie. A odkrycia takowego dokonano nie na cmentarzu bynajmniej, lecz podczas rewizji autokaru relacji Kirowograd - Thier. Ku swemu najwyższemu zaskoczeniu, medyccy celnicy wewnątrz granitowego nagrobka przewożonego tym autokarem, znaleźli 700 paczek lewych papierosów. Ilość kontrabandy jakaś szczególnie duża nie jest, jednak emocji wszystkiemu dodawał fakt, iż sądząc po wyrytych na płycie nagrobku literach, jest on przeznaczony dla konkretnej osoby! Kierowca autokaru dobrowolnie poddał się karze za przemyt... Może bardziej niż celników boi się teraz ducha prawowitego "właściciela" nagrobka, który sprofanował umieszczając w nim lewiznę? (Super Nowości)

* 2 lipca w Przemyślu na bazarze przy ul. Sportowej działał kieszonkowiec. Złodziej skradł jednej z kobiet z torebki portfel, w którym były karty bankomatowe i 510 zł. (Życie Podkarpackie)

* 30 czerwca późnym wieczorem trzej młodzi mieszkańcy Przemyśla ukradli dwie ławki z peronu na zasańskim dworcu. Niedługo po tym policjanci z KMP wraz z funkcjonariuszami straży miejskiej zatrzymali złodziei i odzyskali ławki. (Życie Podkarpackie)

* 30 czerwca w Przemyślu trzech piętnastolatków - Marcin W., Piotr D. i Mateusz W., na ulicy Glazera ukradło torebkę siedzącej na ławce kobiecie. Torebka się znalazła, ale brakowało w niej 420 zł. (Życie Podkarpackie)

Reklama