Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 21.05-27.05.2007 r.
Przemyśl Pięć szkół do likwidacji * W ubiegły czwartek w holu przemyskiego magistratu zaczęła się wyjątkowo nietypowa akcja protestacyjna. Mężczyzna w średnim wieku usiadł pod gabinetem prezydenta i wyciągnął kartkę z napisem: PROTEST. Zapytany, przeciwko czemu protestuje, odparł: - Przeciwko głupim decyzjom urzędników i przeciw lobby, które popiera głupie decyzje urzędników! Czwartek był pierwszym dniem protestu. Protestujący Ryszard Kantor zapowiedział, że będzie przychodzić codziennie na kilka godzin, a jeśli to nie pomoże, to przyniesie śpiwór i rozpocznie głodówkę: - Mieszkam przy Siemiradzkiego, tuż obok zakładu REM II. Od kilku lat walczę z hałasem, jaki dochodzi z tego miejsca. To jest nie do wytrzymania! Teczkę z dokumentami mam tak grubą i ciężką, że nosić jej już nie da rady, a hałas jak był, tak jest. Mam sobie strzelić w głowę, rzucić się pod pociąg czy przez okno wyskoczyć?! Były już trzy kontrole, ale co z tego: procedura jest taka, że kontrolowana firma musi być o kontroli wcześniej powiadomiona. I tak było, na dzień kontroli zakład zamknęli i tyle. Jaki hałas oni mogli mierzyć, kiedy zamknięte? Ryszard Kantor twierdzi, że obszedł już wszystkich właściwych urzędników łącznie z prezydentem miasta: - Raz obiecał, że się zajmie, drugi raz obiecał, trzeci.... I jak było, tak jest! I dlatego ja protestuję tutaj, pod jego gabinetem. Przecież to gospodarz miasta. A ja jestem obywatelem, który płaci podatki i ma prawo spokojnie mieszkać, a nie tylko brać udział niekończącym się przesyłaniu papierków!.. Chodzi o najprostszą sprawę: zlikwidować hałas towarzyszący produkcji okien i ich transportowi. Czy to ich wszystkich przerasta? Zamiast pomocy usłyszałem komentarz, że postępuję nie po chrześcijańsku. A zabić mnie hałasem to po chrześcijańsku jest?! Adam Kołodziej, zajmujący się sprawą z ramienia oddziału ochrony środowiska UM: - Faktycznie, problem jest. Ja już półtora roku prowadzę tę sprawę i gdyby nic nie było na rzeczy, dawno bym ją umorzył. Tymczasem przegląd ekologiczny, który przedstawiła firma REM II, został przez nas zakwestionowany jako nieobiektywny. Wyszło im, że hałas mają w normie, podczas gdy z dokumentacji i moich wyliczeń wynika, że dopuszczalny poziom hałasu bywa tam przekraczany. Wysłałem szefowi tej firmy upomnienie, ale nie reaguje, w tej chwili będę nakładał grzywnę... Ten pan Kantor trochę może za nerwowy, ale z drugiej strony każdemu nerwy mogą w takiej sytuacji puścić... Andrzej Pichur, prezes REM II: - Jak to nieobiektywny?! Przecież to urząd wskazał mi firmę, która wykonuje takie badania! I jeszcze musiałem za to zapłacić! Jeśli urząd teraz kwestionuje wyniki, to możemy badania powtórzyć, ale nie na mój koszt! Poza tym moja firma przeszkadza tylko jednej osobie, która za punkt honoru postawiła sobie, że mnie stąd wyprowadzi. A tu pracuje 80 osób! Kiedy kupiłem ten zakład, było tu istne śmietnisko... Nie rozumiem, dlaczego z powodu chimer jednego człowieka pół miasta ma stawać na głowie! Ja nawet proponowałem, że odkupię jego mieszkanie, po cenie rynkowej oczywiście, żeby mógł się przeprowadzić w inne miejsce. Skoro mu ten hałas tak przeszkadza, dlaczego się nie zgodził?!... I dlaczego na mojej elewacji lądują jajka i pomidory?! Ukryte kamery musiałem zamontować! (Życie Podkarpackie) * Wartą 600 zł łyżkę koparki ukradł 21-letni mieszkaniec Przemyśla. Swój łup sprzedał wczoraj w skupie złomu. W minioną niedzielę młody mężczyzna zdemontował łyżkę z koparki stojącej przy ulicy Grochowskiej. We wtorek zawiózł łup do skupu złomu, gdzie dostał za niego 150 zł. Łyżkę odnaleźli policjanci z sekcji kryminalnej tutejszej Komendy Miejskiej Policji. (Nowiny) * Według stanu na 30 kwietnia br. liczba bezrobotnych zarejestrowanych w Powiatowym Urzędzie Pracy w Przemyślu wynosiła 10 tys. 229 i w porównaniu do poprzedniego miesiąca była mniejsza o 422 osoby. Natomiast w zestawieniu z analogicznym okresem ubiegłego roku była ona mniejsza aż o 1312 osoby. Najwyższa stopa bezrobocia panuje w powiecie przemyskim i wynosi 20,9 procent. W samym Przemyślu jest równa 18,1 proc., natomiast w województwie podkarpackim - 16 proc. W kwietniu w urzędzie pracy zarejestrowało się 637 nowych bezrobotnych (w poprzednim miesiącu 581). Z ewidencji wykreślono 1059 osób, w tym z powodu: podjęcia pracy niesubsydiowanej 280 osób, pracy subsydiowanej - 145, szkolenia - 73, stażu - 70, przygotowania zawodowego - 7, prac społecznie użytecznych - 17, niepotwierdzenia gotowości do podjęcia pracy - 419, dobrowolnej rezygnacji ze statusu bezrobotnego - 8, nabycia praw emerytalnych lub rentowych - 3, innych przyczyn - 37 osób. W szczególnej sytuacji na rynku pracy są bezrobotni do 25 roku życia, których na koniec kwietnia było 2167 i stanowili 21,2 proc., kobiety - 54,1 proc. (5536 osób) oraz bezrobotni bez kwalifikacji zawodowych - 26,7 proc. (2729 osób). W kwietniu w ewidencji PUP znajdowało się 391 osób poszukujących pracy (nieposiadających statusu osoby bezrobotnej), w tym 245 osób niepełnosprawnych. W ubiegłym miesiącu w dyspozycji urzędu pracy było 327 ofert pracy (w poprzednim miesiącu 282). Na jedną ofertę przypadało około 30 bezrobotnych. Ponadto były 4 oferty pracy dla osób niepełnosprawnych. (Życie Podkarpackie) Radni debatowali w ubikacji Musimy płacić za czyjeś śmieci! * Podwyżki pensji zasadniczych, do 3 tys. zł od stycznia przyszłego roku, żądają pielęgniarki z Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu. Pielęgniarki weszły w spór zbiorowy z dyrekcją przemyskiego szpitala. Ich dzisiejsze rozmowy z dyrekcją nie przyniosły zadowalających rezultatów. Jutro przemyskie pielęgniarki chcą pikietować przed siedzibą Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie. Od poniedziałku w Wojewódzkim Szpitalu w Przemyślu strajkują lekarze. (Nowiny) * Prezes Stowarzyszenia Budowy Wielkiego Dzwonu Papieskiego "Ad Perpetuam Rei Memoriam" "Carillon" Wacław Hapko chce przekazać 27-tonowego kolosa do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Zakopanem. Historia budowy 27-tonowego, największego w Europie, dzwonu powinna chyba przejść do historii. Siedziba stowarzyszenia jego budowy mieści się w. przemyskim hotelu "Gromada". Dzwon zostanie odlany na wydzierżawionej przez Urząd Gminy Żurawica działce, a trafi do Zakopanego, do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach. Pomysłodawcą i głównym inicjatorem budowy Wielkiego Dzwonu Papieskiego "Ad Perpetuam Rei Memoriam", będącego odzwierciedleniem pontyfikatu Jana Pawła II jest przemyślanin Wacław Hapko. - Pomysł zrodził się tuż po śmierci papieża Polaka. Założyłem stowarzyszenie. Na początku było wielu chętnych, ale taka działalność wymaga choć odrobiny pieniędzy. Przez to sporo osób się wycofało. Wiadomo: ojców sukcesu zawsze chce być wielu. Poszedłem do mojego kolegi Waldka Olszewskiego (jednego z dwóch, obok Witolda Sobola, właścicieli Odlewni Dzwonów Jana Felczyńskiego w Przemyślu - przyp. MG) z pytaniem, czy nie podjęliby się odlania największego w Europie dzwonu. Największy dzwon był w Moskwie. Ważył aż 210 ton, ale nigdy nie zabrzmiał, bo po zawieszeniu spadł i się rozbił. Nasz będzie ważył 27 ton, czyli tyle, ile trwał pontyfikat Jana Pawła II. Jego średnica będzie wynosić aż 4 metry! - z entuzjazmem opowiada W. Hapko. Aby odlać tak potężny dzwon, potrzeba bardzo dużo miejsca. W Przemyślu go nie ma, więc W. Hapko rozpoczął poszukiwania. - To musi być kilka hektarów. Taki teren znalazłem w Żurawicy. Wójt gminy Piotr Tomański chętnie zgodził się na wydzierżawienie potrzebnego miejsca. Prezes W. Hapko już wie, gdzie gigant zadzwoni. Po wykonaniu zostanie bezpłatnie przekazany Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem. Nasuwa się pytanie: dlaczego ten dzwon nie zawiśnie i nie będzie dzwonił w jednym z przemyskich kościołów? - Początkowo chciałem, aby pozostał w Przemyślu. Myślałem choćby o wzgórzu zamkowym. W mieście jest wiele kościołów, ale w którym miałby zawisnąć taki kolos? - retorycznie pyta W. Hapko. - Poza tym, delikatnie mówiąc, nie widziałem większego zainteresowania tym przedsięwzięciem. Ostateczny pomysł ulokowania dzwonu w Zakopanem jest nieprzypadkowy, bo natura i góry zawsze były wielką pasją Jana Pawła II - mówi. W. Hapko chlubi się faktem, że inicjatywę budowy dzwonu poparło wiele osobistości polskiej i międzynarodowej sceny ze świata nauki, sztuki czy polityki, m.in. kardynał Stanisław Dziwisz i prezes Stowarzyszenia "Wspólnota Polska" Andrzej Stelmachowski. - Mam pomysły, jak zdobyć potrzebną gotówkę, ale na razie nie chcę zdradzać. Sam koszt wykonania nie będzie wielki, problemem na razie jest materiał. Liczę na polskie "zagłębie miedziowe". Tam będę szukał pomocy - tajemniczo odpowiada W. Hapko. - Mam nadzieję, że prace przy budowie ruszą już w tym roku, prawdopodobnie jesienią. Niebawem ogłoszę konkurs na projekt zdobniczy dzwonu. Budowa potrwa dwa, trzy lata. Przewidujemy także wykonanie carillonu, czyli zestawu mniejszych dzwonów, które będą wygrywać ulubioną melodię Jana Pawła II - Barkę - kończy W. Hapko. (Życie Podkarpackie) * Osiemnastu wychowanków Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 2 im. Markiana Szaszkiewicza w Przemyślu, zdawało dzisiaj pisemny egzamin maturalny z języka ukraińskiego. W opinii licealistów, zagadnienia maturalne nie były trudne. Powodzeniem cieszył się temat dotyczący dramatu Łesi Ukrainki pt. "Leśna pieśń". Większość tegorocznych maturzystów zamierza podjąć studia. Corocznie aż 90 procent absolwentów przemyskiego ZSO nr 2 dostaje się na wyższe uczelnie. (Nowiny) * W poniedziałek (21 maja) na placu apelowym Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej im. gen. bryg. Jana Tomasza Gorzechowskiego odbył się uroczysty apel zorganizowany z okazji Święta Straży Granicznej. Podczas apelu odznaczenia państwowe otrzymali następujący funkcjonariusze: Złoty Krzyż Zasługi - płk Józef Ostapkowicz, komendant Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, Srebrny Krzyż Zasługi - ppłk Waldemar Skarbek, Brązowy Krzyż Zasługi - chor. sztab. Dariusz Dacko. Ponadto Srebrnym Medalem za Zasługi dla Straży Granicznej zostali odznaczeni: ppłk Mariusz Glazer, mjr Robert Rogoz i por. Bogusław Kochanowicz, a Odznakę Straży Granicznej otrzymali: ppłk Krzysztof Dyl, mjr Henryk Nieziemski, mjr Jan Rabczak i por. Andrzej Siwiec. Z okazji święta na wyższe stopnie zostało awansowanych 228 funkcjonariuszy Straży Granicznej. W uroczystym apelu oprócz funkcjonariuszy wzięli udział przedstawiciele władz województwa podkarpackiego oraz Przemyśla, parlamentarzyści, delegacja Państwowej Granicznej Służby Ukrainy, a także rodziny funkcjonariuszy. (Życie Podkarpackie) Twierdza chce zarobić na Euro 2012 * Diabeł tkwi w serze to tytuł najnowszej książki ukraińskiego pisarza Jurija Andruchowicza. Podobnie jak wszystkie poprzednie - za sprawą dobrych i sprawnych tłumaczy - i ta ukazała się już po polsku. A w ostatnią sobotę jej fragmenty autor czytał przemyślanom osobiście. Czytelnia przemyskiej biblioteki była pełna - zapewne dlatego, że Andruchowicz jest przekładany w Polsce na bieżąco, a ostatnio wręcz bywa modny. Spotkanie z pisarzem prowadziła szefowa przemyskiej ukrainistyki Agnieszka Kronijenko, przedstawiając gościa jako... ukraińskiego literackiego skandalistę. Ma to związek z burzą, którą wywołała na Ukrainie jedna z pierwszych powieści Andruchowicza Rekreacje. Mniejsze i większe skandale towarzyszą jednak pisarzowi właściwie od zawsze: był on jednym z trzech założycieli działającej w latach 90. częstokroć obrazoburczej grupy poetyckiej Bu-Ba-Bu, zdarzyło mu się też odmówić przyjęcia państwowej nagrody literackiej im. Tarasa Szewczenki. W swoich powieściach i esejach Andruchowicz często wnikliwie analizuje postsowiecką rzeczywistość Ukrainy, dużo miejsca w jego pisarstwie zajmuje też kulturowy styk Wschodu i Zachodu. Główne wyróżniki tej prozy to ironia, groteska i nieobliczalna wyobraźnia autora. (Życie Podkarpackie) * Oferty Przemyśla zabrakło w prezentacji województwa podkarpackiego, przedstawionej zagranicznym inwestorom. Szkoda, bo prezentacja zrobiła furorę. W spotkaniu uczestniczyło kilkudziesięciu inwestorów zainteresowanych zakładaniem lub rozwijaniem firm we wschodniej Polsce. Oprócz Podkarpackiego, prezentowały się województwa świętokrzyskie, warmińsko - mazurskie, podlaskie, lubelskie i mazowieckie. Zabrakło Przemyśla, drugiego, pod względem liczby mieszkańców miasta w Podkarpackiem i z wysokim bezrobociem. Były za to o wiele mniejsze miasta, choćby Lubaczów. Dlaczego? Kiedy powstanie rezerwat sztuki J A R O S Ł A W Naczelnicy skarżą starostę * Kobieta z ciężkim oparzeniem przebywa w szpitalu w Siemianowicach Śląskich, jej syn Rafał - w jarosławskim COM. To wynik nieszczęśliwego wypadku, do jakiego doszło w Czelatycach w dzień Pierwszej Komunii św. Przed pójściem na mszę komunijną matka drugoklasistki Małgosi z Czelatyc w gminie Rokietnica przygotowywała pieczeń na uroczysty obiad. - Nastawiła ją w elektrycznym piekarniku w ganku. Piekarnik postawiła na krześle obitym tapicerką. Na skutek nagrzania się piekarnika zapaliło się krzesło. Pożar zauważył trzynastoletni Rafał, który zawołał matkę - opowiada mł. asp. Stanisław Korytko, asystent w Posterunku Policji w Pruchniku. Kobieta, wyjmując brytfankę z piekarnika, oblała się tłuszczem, co podsyciło ogień. Zapaliło się jej ubranie i firanki w ganku. Kobieta w płonącym ubraniu pobiegła do sąsiada, który udzielił jej pomocy, oblewając ją wodą. On powiadomił rodzinę, ugasił również pożar na ganku. Lekkiego oparzenia ręki doznała również dziewczynka przystępująca do Komunii św. - Poszkodowana kobieta została odtransportowana do szpitala w Siemianowicach Śląskich, z tego, co ustaliliśmy, jej stan jest ciężki. Syn z lżejszym oparzeniem przebywa w jarosławskim Centrum Opieki Medycznej - informuje zastępca naczelnika sekcji kryminalnej asp. sztab. Jan Potoniec. (Życie Podkarpackie) * W nocy z czwartku na piątek 24-letni Maciej J., mieszkaniec Jarosławia odkręcił gaz w mieszkaniu grożąc wysadzeniem kamienicy. Po przyjeździe policji i straży pożarnej uciekł. Udało się go zatrzymać nad ranem. Strażacy po odcięciu gazu i prądu ewakuowali mieszkańców. Zagrożenie było znaczne, ponieważ do zdarzenia doszło na Starym Mieście w okolicach Rynku. Przyczyną desperackiego czynu był najprawdopodobniej zawód miłosny. Policja podejrzewa, że mógł być pod działaniem środków psychotropowych. Wyjaśnią to badania krwi. W piątek po południu sąd zastosował wobec Macieja J. trzymiesięczny areszt tymczasowy. Za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia wielu ludzi i zagrożenie zniszczenia mienia grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. (Nowiny) Kto kogo bił? R E G I O N Kupiłeś dom? Strzeż się skarbówki! * Policjanci sprawdzają, w których szpitalach trwa strajk. Mundurowi: to rutynowe działania. Protestujący lekarze: to próby zastraszania! Do niektórych dyrektorów podkarpackich szpitali dzwonili oficerowie dyżurni i pytali o sytuację strajkową. * Projekt rozporządzenia MON zakłada, że tegoroczni absolwenci wyższych uczelni nie zostaną przeniesieni do rezerwy. Przez rok musieliby czekać na werdykt armii, czy zostaną powołani. - To zły pomysł - ocenia Daniel Jachyra z Rzeszowa, który wkrótce będzie bronił pracę magisterską. - Nie wyobrażam sobie pójścia do wojska. W myśl projektu, do rezerwy trafią jedynie ci tegoroczni absolwenci, którzy rozpoczęli studia przed rokiem akademickim 2002/2003. Ministerstwo Obrony Narodowej tłumaczy w uzasadnieniu, że od 2002 r. zmieniły się zasady przeszkolenia wojskowego studentów i wprowadzono możliwość uregulowania stosunku do służby wojskowej już w trakcie studiów. Kto z niej nie skorzystał, musi teraz liczyć się z możliwością powołania do wojska na 3 miesiące. Wprawdzie armia spośród kilkunastu tysięcy absolwentów przeszkoli zaledwie niecały tysiąc, ale reszta będzie przez rok w stanie zawieszenia. Bez uregulowanej służby czekają ich problemy z zatrudnieniem na stałe i z zaciąganiem kredytów. Będą podwyżki emerytur i rent Kronika kryminalna * 19 maja w Birczy na skrzyżowaniu dróg kobieta jadąca citroenem najechała na tył jadącego przed nią auta, które wpadło do rowu i zatrzymało się na ogrodzeniu. Sprawczyni trafiła do szpitala z urazem kręgosłupa. * W nocy z 18 na 19 maja w Radymnie miejscowi policjanci w bezpośrednim pościgu zatrzymali 18-letniego Kamila S. i 21-letniego Marcina P. (obaj z Radymna), którzy z parkingu przy sklepie Biedronka ukradli dwa sklepowe wózki. * 18 maja w jednym z barów w Medyce nieznany sprawca wykorzystał fakt, że sprzedawczyni obsługiwała klientów i sforsował zabezpieczenie automatu do gier, z którego skradł 5380 złotych. * 18 maja w Przemyślu na ulicy jagiellońskiej kierowca seata z nieustalonych dotychczas przyczyn zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem osobowym renault. W wypadku został ranny kierowca seata. Obaj kierowcy byli trzeźwi. (Źródło: Życie Podkarpackie) |