Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 31.07-06.08.2006 r.

Przemyśl

Sprawcami były dzieci...
* Od 10 do 13 lat mają sprawcy zdemolowania nagrobków na Cmentarzu Wojennym przy ulicy Przemysława w Przemyślu. W ub. tygodniu mieszkańcami wstrząsnęła wiadomość o zniszczeniu 81 krzyży nagrobnych na nekropolii, gdzie spoczywają żołnierze z obu wojen, kombatanci oraz zasłużeni przemyślanie. Straty oszacowano na 8 tys. zł. Policjanci ustalili sprawców dewastacji. Do uszkodzenia grobów przyznał się 11-latek, dwie 10-latki i 13-latka. Wszyscy mieszkają obok cmentarza. Przewracanie krzyży było dla nich formą zabawy. Naganne postępowanie dzieci oceni teraz sąd rodzinny i nieletnich. (Nowiny)

* Helena Baranowska, jedna z najstarszych przemyślanek, emerytowana nauczycielka, obchodziła setne urodziny. Z tej okazji, w ubiegły piątek odwiedziła ją delegacja władz Związku Sybiraków z Franciszkiem Korabem, prezesem zarządu przemyskiego oddziału. Dostojnej seniorce wręczono okazały bukiet kwiatów, złożono gratulacje i życzenia urodzinowe. Pani Helena to jedna z tysięcy Polek, które mają za sobą ciężkie doświadczenia przeżyte na nieludzkiej ziemi. 10 lutego 1940 roku NKWD wywiozło ją wraz z całą rodziną do odległego obwodu mołotowskiego na Uralu. Tam przeżyła piekło. Po 6 latach nędzy i katorgi wróciła szczęśliwie do Polski. Jest członkiem Związku Sybiraków. Ma uprawnienia kombatanckie. Mimo sędziwego wieku, stulatka zaskoczyła gości swoją dobrą na ogół formą i trzeźwością umysłu. (Nowiny)

Przemytnicy w areszcie...
* 25 lipca do aresztu trafiło siedmiu podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, trudniącej się przemytem. Następnego dnia dołączył do nich kolejny podejrzany w tej sprawie. Damian Mirecki (rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu): - To już kolejna sprawa związana z przemytem papierosów. Jeśli na tym terenie funkcjonują jakieś zorganizowane grupy przestępcze, to zajmują się właśnie tym procederem. Na przestrzeni dwóch, trzech ostatnich lat to już piąta rozbita grupa przestępcza. Czy da się to zwalczyć? Policja cały czas z tym walczy, ale tutaj chodzi przede wszystkim o zaangażowanie odpowiednich sił i środków. Skala tak zwanych "detalicznych" sprzedawców jest bardzo duża i zdajemy sobie z tego sprawę. Mieszkamy gdzie mieszkamy i takie grupy, niestety, działały, działają i będą działać. Dlatego można być pewnym, że na miejsce jednej rozbitej grupy powstanie nowa. Przy tego typu sprawach są zbyt duże możliwości łatwego zarobku, a warto wiedzieć, iż przestępstwa z kodeksu skarbowego są zagrożone karą zdecydowanie niższą niż przestępstwa typowo kryminalne. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Przemyślu sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące siedem osób, a jedną na miesiąc - potwierdza prokurator Damian Marecki, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej. Podejrzani od połowy ubiegłego roku zajmowali się przemytem papierosów z Ukrainy. W grupie był jasny podział ról. Jedni w specjalnie przystosowanych samochodach osobowych lub dostawczych szmuglowali przez granicę papierosy. Inni skupywali je hurtowo od mrówek. Jeszcze inni wywozili je w głąb kraju lub do Niemiec. Według wstępnych szacunków w tym okresie przemycili oni około 80 tysięcy paczek papierosów, czym narazili skarb państwa na stratę około 500 tysięcy złotych. Grozi im za to nawet do pięciu lat pozbawienia wolności (art. 258 par. 1 kk). Ponieważ sprawa ma charakter rozwojowy, prokuratura nie wyklucza dalszych zatrzymań. (Życie Podkarpackie)

Mieszkania w pralniach i suszarniach
* Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa przygotowuje mieszkania socjalne dla zadłużonych lokatorów. Prawomocne wyroki eksmisyjne ma już 23 osoby. Zadłużenie lokatorów systematycznie wzrasta. Obecnie wynosi blisko 2 miliony zł. Niektórzy przez kilka lat nie płacą czynszu. Indywidualne długi sięgają nawet 50 tys. zł.
- Prośby o uregulowanie zobowiązań nie przynoszą skutku - mówi Tadeusz Sobol, zastępca prezesa Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Niektórzy czują się bezkarni. Wobec najbardziej opornych spółdzielnia kieruje sprawy do sądu z wnioskiem o eksmisję. W praktyce nie dochodzi jednak do usunięcia lokatora z mieszkania. Dzieje się tak, ponieważ władze miasta nie mają lokali socjalnych dla osób, których czeka eksmisja. A to właśnie na nich ciąży obowiązek ich zapewnienia. Przemyska Spółdzielnia Mieszkaniowa postanowiła pomóc miastu w znalezieniu wspomnianych mieszkań. Adaptuje na nie niektóre pralnie i suszarnie w swoich blokach. Gotowych do zasiedlenia jest już kilkanaście z nich.
- Zaproponowaliśmy władzom samorządowym ich wynajęcie od nas - dodaje Tadeusz Sobol. - Takie rozwiązanie jest zgodne z prawem. Czekamy na reakcję z magistratu. Lokatorzy eksmitowani do mieszkań socjalnych przygotowanych przez PSM mieliby do dyspozycji wspólne kuchnie, ubikacje oraz łazienki. Jedynie pokoje byłyby oddzielne. W Przemyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej mają również inny pomysł na zatwardziałych dłużników dysponujących tzw. własnościowym prawem do mieszkania.
- Te mieszkania za pośrednictwem komornika można wystawić na licytację - zapowiada Zbigniew Kurosz, prezes PSM. - Na nowego właściciela spadnie ciężar eksmisji lokatora. Rozwiązanie, chociaż kontrowersyjne, dopuszcza ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych. Przepis ma zastosowanie w przypadku lokatorów uporczywie uchylających się od obowiązku płacenia czynszu. (Nowiny)

Szpitalowi grozi paraliż finansowy
* Zakład Ubezpieczeń Społecznych chce zablokować konto bankowe Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu. Zrobi to, jeśli ten nie odda zaległych pieniędzy. Szpitalowi grozi paraliż finansowy. Ma ponad 50 milionów długu. Zalega z zapłatą dostawcom leków, aparatury medycznej i żywności. Na liście wierzycieli jest m.in. Zakład Ubezpieczeń Społecznych. To właśnie jego kierownictwo wystąpiło o zablokowanie konta bankowego szpitala.
- Dwukrotnie na prośbę szpitala wstrzymywaliśmy egzekucję - informuje Małgorzata Bukała, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie. - Teraz rozpatrujemy kolejny już wniosek o jej odroczenie. Gigantyczne zadłużenie szpitala narastało latami. Dotychczas żadnej z osób nie obarczono odpowiedzialnością za taki stan. Rękę do znajdującej się na krawędzi bankructwa lecznicy wyciągnęli podkarpaccy radni, przyznając jej 10 milionów złotych pożyczki. Pieniądze mają zostać przeznaczone na spłatę najpilniejszych zobowiązań m.in. tych wobec ZUS-u. (Nowiny)

* "Przyszłam na świat w 1930 roku w Przemyślu" - tak zaczyna się książka Przeżyć... I co dalej?, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego. W przemyskiej bibliotece odbyło się spotkanie z jej autorką, prof. Marią Orwid. Książka Przeżyć... I co dalej? składa się z dwóch części. Pierwsza to wspomnienia Marii Orwid (właściwie Marii Pfeffer). Wspomnienia jej dzieciństwa, którego część przypadła na okres okupacji. Z racji żydowskiego pochodzenia autorki, wspomnienia te są szczególnie bolesne. Autorka opisuje zwyczaje domowe, nastroje przedwojennego społeczeństwa, w pamięci przywołuje urywki świąt żydowskich, choć te akurat wiązały się z domem dziadków, gdyż rodzice nie byli religijni. W tej części książki jest wreszcie wspomnienie wojny, nalotów, ucieczek do schronów, a także przenosin do getta przemyskiego, a potem ucieczki z tego getta, w której towarzyszyła mamie. Wspomina obrazy niemieckich żołnierzy kopiących jej ojca. Obrazy, które wciąż tkwią w pamięci. Okres okupacji to także dla Marii Orwid czas ukrywania się we Lwowie, dzięki fałszywym, aryjskim papierom. Już po wojnie, w Krakowie pobierała nauki w gimnazjum Urszulanek, do którego przyjęła ją matka Teresa Ledóchowska. Po latach nauki została profesorem psychiatrii i założycielką Kliniki Psychiatrii Dzieci i Młodzieży w Krakowie. Druga część publikacji to rozmowy, które z Marią Orwid przeprowadzają Katarzyna Zimmerer i Krzysztof Szwajca. W rozmowach tych odnaleźć można m.in. związki pani profesor z Piwnicą pod Baranami (przyjaźniła się z Piotrem Skrzyneckim), ale przede wszystkim ideę i historię powstania projektu terapeutycznego dla Dzieci Holocaustu i Drugiego Pokolenia, który powstał właśnie z inicjatywy prof. Marii Orwid. (Życie Podkarpackie)

* Na głównych skrzyżowaniach w mieście zamontowano kamery. Na razie jest ich 11, wkrótce będą podłączone następne. Nowe kamery działają na skrzyżowaniach Jagiellońskiej z Wybrzeżem Piłsudskiego i mostem Orląt oraz Borelowskiego z Krasińskiego. - W najbliższym czasie zamontowane zostaną jeszcze dwa urządzenia, na ul. Mickiewicza i na Placu na Bramie - mówi Rafał Porada z Kancelarii Prezydenta Przemyśla. Obraz z kamer jest na żywo odbierany w komendzie policji. W ramach monitoringu miasta zaplanowany jest jeszcze montaż kilkunastu urządzeń, w tym także na przemyskich osiedlach. (Nowiny)

J A R O S Ł A W

Nie wpuścili mammobusa...
* Burmistrz i starosta Jarosławia nie wpuścili do centrum miasta mieleckiej fundacji "SOS Życie", która chciała tam zorganizować bezpłatne badania mammograficzne. Efekt? Mammobus stanął na prywatnej posesji i niewiele mieszkanek skorzystało z darmowych badań. - Objechaliśmy już 75 proc. podkarpackich powiatów. Dopiero w Jarosławiu napotkaliśmy problemy. Od dwóch lat staraliśmy się o współpracę z tym miastem i powiatem. Niestety, bez efektu - mówi Łucja Bielec z Fundacji SOS Życie w Mielcu. W tym roku fundacja zmuszona była postawić mammobus na prywatnym, płatnym parkingu przy bocznej ulicy Poniatowskiego. Sama zorganizowała akcję informacyjną. Od jarosławskich samorządów fundacja chciała niewielkiego zaangażowania. Udostępnienia parkingu, podłączenia do prądu i pomocy w akcji informacyjnej. Dlaczego samorządy odmówiły pomocy?
- W tym roku fundacja nie zwróciła się do nas o współpracę - twierdzi Iwona Międlar z biura prasowego Urzędu Miasta w Jarosławiu.
- Po którymś z rzędu telefonie z prośba o pomoc, burmistrz nawet już nie chciał ze mną rozmawiać - odpiera Bielec. Mirosław Sosna, naczelnik Wydziału Zdrowia Starostwa Powiatowego twierdzi, że nic o sprawie nie wie i odsyła do starosty Tomasza Oronowicza. Starosta tez sprawy nie zna i dodaje, że... w tym roku fundacja nie zwróciła się do niego o pomoc. Żaden z jarosławskich ZOZ-ów nie wykonuje w tym roku bezpłatnej profilaktycznej mammografii. Cytologię robi tylko jeden. Pacjentki muszą płacić za badania.
- Gdybyśmy stali w centrum miasta, dowiedziałoby się o nas więcej kobiet. Dla wielu pań to szansa na wczesne wykrycie choroby i jej wyleczenie. Szkoda, że są osoby, które nie zdają sobie z tego sprawy - twierdzi Bielec. (Nowiny)

Seria zasłabnięć trwa
* Znowu nie doszło do rozpoczęcia procesu byłego rektora PWSZ Antoniego J. Tym razem do zasłabnięcia Antoniego J. doszło pod Przeworskiem. Wezwana karetka pogotowia ratunkowego odwiozła byłego rektora do szpitala. Już po raz czwarty jarosławskiemu Sądowi Rejonowemu nie udało się zainaugurować procesu, który ma być powtórką rozprawy z 2005 r. Sędzia prowadzący rozprawę, prokurator i świadkowie wezwani na nią mieli cichą nadzieję, że tym razem proces wreszcie ruszy. Mylili się. Podobnie jak wcześniej już zdarzyło się trzy razy, wczesnym rankiem 28 lipca spod Zakładu Karnego przy ulicy Montelupich w Krakowie wyruszył konwój, mający dowieźć oskarżonego na sądową salę. I niemal się to udało, do Sądu Rejonowego w Jarosławiu pozostawało ledwie 20 kilometrów. Jednak tuż przed Przeworskiem Antoni J. poczuł się źle. Wezwana na miejsce zdarzenia karetka pogotowia ratunkowego odwiozła go do szpitala. Do rozprawy nie doszło... Kolejny termin wyznaczono na 18 sierpnia. Przypomnijmy, że przed jarosławskim Sądem Rejonowym toczyć się ma rozprawa, w której już raz zapadł wyrok (w obu przypadkach eksrektor uznany został za winnego): Antoni J. oskarżony jest o wyłudzenie z budżetu uczelni 230 tys. zł i kierowanie gróźb karalnych pod adresem naszej redakcyjnej koleżanki Ewy Kłak-Zarzeckiej. Jednak apelacje, tak obrońcy, jak i Prokuratury Rejonowej w Przeworsku sprawiły, że sąd drugiej instancji, czyli Sąd Okręgowy w Przemyślu, po dopatrzeniu się błędów proceduralnych, postanowił przekazać sprawę do ponownego rozpatrzenia. (Życie Podkarpackie)

* Wojskowa Komenda uzupełnień w Jarosławiu prowadzi nabór żołnierzy rezerwy do służby w korpusie szeregowych zawodowych. Można starać się o pracę w jednostkach lądowych, siłach powietrznych i marynarce wojennej. Wystarczy mieć odbytą służbę zasadniczą i nic być karanym. Poszukiwania są głównie kierowcy, mechanicy i sanitariusze. Kandydatów czeka rozmowa kwalifikacyjna i test sprawnościowy. Oceniana jest też ich przydatność do służby. Więcej można dowiedzieć się w jarosławskiej WKU. Tel. 016 621 40 31 wew. 5604. (Nowiny)

P R Z E W O R S K

Kolejne nieudane odwołanie...
* W powiecie przeworskim odwoływanie zarządu weszło radnym w krew. Nie udało się dwa lata temu, nie udało się rok temu, nie udało się i tym razem! Procedura odwoływania zarządu była prawną konsekwencją nieudzielenia absolutorium zarządowi w trakcie sesji 28 kwietnia. Do uzyskania absolutorium zabrakło wówczas zarządowi 2 głosów. Wynik głosowania nad odwołaniem, które przeprowadzono podczas sesji 27 lipca, był łatwy do przewidzenia, zwłaszcza że na sali zabrakło dwóch radnych wiązanych w powszechnym odczuciu z opozycją - Marka Fryźlewicza i Jacka Pieniążka. Ostatecznie za odwołaniem zarządu w tajnym głosowaniu opowiedziało się 8 radnych, przeciw - 9, a 1 wstrzymał się od głosu. Rada powiatu przeworskiego już kilka razy zajmowała się odwoływaniem zarządu. Próba rewolty nie powiodła się we wrześniu 2004 roku. Wtedy to za odwołaniem było 10 radnych, przeciw - 9, a 1 radny wstrzymał się od głosu. Ponieważ do odwołania potrzeba było 13 głosów za, Zbigniew Mierzwa pozostał starostą przeworskim. Podobnie było w czerwcu 2005 roku. Za odwołaniem zarządu było10 radnych, przeciw - 6, a 4 wstrzymało się od głosu. (Życie Podkarpackie)

* Awanse i odznaczenia odebrali wyróżniający się funkcjonariusze podczas sobotniego święta podkarpackich policjantów w Przeworsku. Srebrnym Krzyżem Zasługi, prezydent RP, odznaczył: nadkom. Bogdana Bąka, podinsp. Władysława Orzecha i asp. szt. Piotra Pilawskiego. Złoty medal "Za zasługi dla policji" otrzymała Maria Gutowska ze stowarzyszenia STORAT; srebrny - prof. dr. hab. Kazimierz Jaremczuk, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Tarnobrzegu i Wiesław Lichota, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Tarnobrzegu. Medal brązowy otrzymał mjr Andrzej Lasota, kierownik Działu Ochrony Zakładu Karnego w Załężu. Część oficjalną zakończyła defilada pododdziałów. Mieszkańcy Przeworska obejrzeli pokaz sprawności policyjnych antyterrorystów. (Nowiny)

R E G I O N

* Co najmniej kilkadziesiąt samochodów prowadzonych przez pijanych kierowców zatrzymali policjanci. - Będziemy konsekwentni - zapowiadają mundurowi. Pojazdy zatrzymywane są, jeśli osoba prowadząca miał ponad 1 prom. alkoholu w organizmie.
- Bez względu na to, czy mamy do czynienia z samochodem osobowym, czy z traktorem - konfiskujemy - mówi mł. asp. Paweł Międlar z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Pojazd holowany jest na policyjne parkingi. A te zapełniają się coraz bardziej.
- Pomimo, że konsekwentnie zabieramy samochody, nie ma obaw o zakorkowanie naszych parkingów. Auta są u nas 1, góra 2 dni. Wzywamy osoby z rodziny kierowcy, godne zaufania, które zabierają samochód, ale też zaręczą, że nie pozwolą siadać za kierownicę właścicielowi - dodaje P. Międlar. (Nowiny)

Problem z tymczasowym dowodem
* Nawet kupując nowiutkie auto w salonie, nie otrzymuje się od razu stałego dowodu rejestracyjnego. Musi go dopiero wydrukować Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych. Trwa to do 30 dni. W tym czasie kierowca ma dowód tymczasowy ważny właśnie miesiąc. Czy może z nim wyjechać za granicę?
- Tak - odpowiada Krzysztof Wadiak, dyrektor Wydziału Komunikacji Urzędu Miejskiego w Rzeszowie. - Tymczasowy dowód rejestracyjne ma wszystkie cechy wymagane w krajach Unii Europejskiej i jest honorowany na terenie całej Wspólnoty. Mogą natomiast, choć nie muszą, pojawić się problemy z wjazdem do krajów wschodnioeuropejskich. Tamtejsze służby graniczne czasem szykanują Polaków z zupełnie niezrozumiałych powodów. Problem pojawia się jeżeli zagraniczny wyjazd ma trwać dłużej niż okres ważności tymczasowego dowodu.
- Nie ma możliwości przedłużenia okresu ważności tymczasowego dowodu - tłumaczy Krzysztof Wadiak. - Natomiast wydanie dowodu stałego nie musi trwać miesiąc. W ważnych przypadkach można ten okres skróć o ponad połowę. Warto więc, przed planowanym długim wyjazdem zagranicznym nowym autem, odpowiednio wcześniej złożyć wniosek o dowód. Dealer samochodów może przecież wystawić dokumenty sprzedaży kilka dni przed odbiorem auta. Trzeba też w wydziale komunikacji poprosić o przyspieszenie wydania stałego dowodu. (Super Nowości)

* PiS i Samoobrona chcą zróżnicować składki KRUS. Rolnicy na Podkarpaciu mają podzielone opinie na temat pomysłu koalicji. Politycy rządzącej koalicji chcą żeby rolnicy o wyższych dochodach, płacili wyższe składki.
- Na razie nie wiadomo, w jaki sposób miałby być ustalany poziom zasobności rolników. To będzie klucz do ewentualnych zmian - mówi Renata Wadiak dyrektor naczelny rzeszowskiego oddziału KRUS. Póki co koalicjanci są w tej sprawie podzieleni. Samoobrona chce uzależnić stawki KRUS od wielkości gospodarstw, PiS woli kryterium dochodowe. Rolnicy płacą obecnie 251 zł kwartalnie. Tak niskie składki nie wystarczają na wypłaty rent i emerytur rolniczych. Żeby system utrzymać państwo dopłaca co roku do KRUS 15 mld rocznie (1,5 mln ubezpieczonych), czyli tylko o 5 mld mniej niż do ZUS (23 mln ubezpieczonych).
- Jeżeli mam płacić więcej, to oczekuję, że w przyszłości proporcjonalnie wzrośnie moja emerytura - mówi Józef Wąroba rolnik z Sędziszowa (prowadzi 180 hektrarowe gospodarstwo).
- Jak się gospodaruje na pięciu albo czterech hektarach, to nie ma z czego zapłacić składek na dzisiejszym poziomie i nie wiem co będzie jeśli by wzrosły - mówi Stanisław Sowa, sołtys Kąkolóki w gminie Błażowa - Masa rolników już teraz nie płaci składek bo ich nie stać. (Nowiny)

Jak wykorzystać fundusze?
* 1,1 mld euro dostanie Podkarpacie z Unii Europejskiej w latach 2007-13. Pieniądze wydane zostaną na remonty i budowę dróg, szkoły i kształcenie ludzi. Do podziału na wszystkie województwa jest w latach 2007-13 prawie 16 mld euro. Pieniądze pochodzą z tzw. programów rozwoju regionalnego. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego zdecydowało, że trzeba je podzielić w sposób, który jest korzystny dla biedniejszych województw. Wczoraj propozycję ministerstwa miał zaakceptować rząd. Potem trzeba będzie jeszcze zgody Komisji Europejskiej. - Jestem zadowolony z takiego podziału. Jeśli chodzi o wydatki na jednego mieszkańca, jesteśmy na trzecim miejscu w Polsce - mówi marszałek Leszek Deptuła. Marszałek zapewnia, że organizacyjnie województwo jest przygotowane, żeby wykorzystać całą kwotę. Problemem może być tylko to, czy będzie nas stać na tzw. wkład własny. Inwestycje na drogach wojewódzkich mają kosztować 1,8 mld zł. To znaczy, że Podkarpacie samo musi wyłożyć ok. 350 mln zł, czyli jeden budżet województwa. (Nowiny)

Kronika kryminalna

* W dniu 02.08 br. przy ul. Brudzewskiego w Przemyślu, nieznany sprawca po uprzednim rozbiciu szyby w drzwiach samochodu marki Hyundai wszedł do jego wnętrza skąd dokonał kradzieży radioodtwarzacza CD wartości 500 zł. na szkodę mieszkańca Przemyśla.

* W dniu 03.08 br. przy ul. Traugutta w Przemyślu, nieznany sprawca po uprzednim otwarciu nieustalonym narzędziem drzwi w samochodzie marki Audi, z jego wnętrza dokonał kradzieży radioodtwarzacza marki JVC. Następnie sprawca po wybiciu szyby w bocznych drzwiach samochodu marki Mercedes dokonał kradzieży radioodtwarzacza marki JVC oraz torby podróżnej z odzieżą, powodując tym straty w wysokości 3.700 zł na szkodę mieszkanki Przemyśla - właścicielki obu samochodów.

* W dniu 01 sierpnia br. przy ul. Jagiellońskiej w Przemyślu, nieznany sprawca, w autobusie MZK linii 20 wykorzystując nieuwagę mieszkańca Przemyśla, z tylnej kieszeni spodni skradł mu telefon komórkowy marki "Sagem", wartości 800 zł na jego szkodę.

* W dniu 02 sierpnia br. przy ul. Naruszewicza w Przemyślu, policjanci miejscowej KMP ujawnili, że 42-letni mieszkaniec Przemyśla kierował samochodem marki Polonez będąc w stanie nietrzeźwości.

* W dniu 01.08 bm. przy ul. Plac Konstytucji w Przemyślu, nieznany sprawca wykorzystał nieobecność personelu i skradł plecak z telefonem komórkowym, dowodem osobistym i pieniędzmi w kwocie 20 zł na szkodę pokrzywdzonej (mieszkanki Przemyśla).

* W dniu 01 bm. Prokurator Rejonowy w Przemyślu, zastosował środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego wobec dwóch kobiet 51 i 38-letnich mieszkanek Przemyśla, podejrzanych o wyłudzenie zasiłku chorobowego na szkodę ZUS O/ Rzeszów. W/w wręczały korzyści majątkowe lekarzom wystawiającym zaświadczenia.

źródło: www.podkarpacka.policja.gov.pl

Reklama