Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 05.06-11.06.2006 r.

Przemyśl

Radni wspomogą MNZP
* Radni zdecydowali, że z miejskiej kasy wydadzą 60 tys. złotych na wsparcie Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Muzeum jest instytucją wojewódzką. Jednak przepisy pozwalają miastu dorzucić się do jego finansowania. Pieniądze będą przekazywane na raty, od lipca do listopada. Zostaną przeznaczone na działalność Muzeum Miasta Przemyśla, czyli oddziału MNZP. (Nowiny)

* Rzecznik sądu okręgowego Lucyna Oleszek: – Trudno kogokolwiek karać za prowadzenie chlewni, jeśli nikt się na nią nie uskarża... Utyskiwania na hodowlę świń niemal w centrum miasta pojawiają się w Przemyślu od dawna. Raz skarżą się mieszkańcy sąsiednich ulic, raz – zadziwieni zapachami dochodzącymi z parku turyści i spacerowicze. W gazetach temat pojawia się najczęściej latem, kiedy odór jest bardziej uciążliwy niż zwykle (a i ludzi w parku więcej). Nic jednak z pisania o przykrych zapachach w tak reprezentacyjnym miejscu nie wynika: sanepid odsyła do magistratu, magistrat rozkłada ręce, tłumacząc, że nie istnieje w polskich przepisach tzw. norma odorowa, która wytyczałaby granicę między zapachami dopuszczalnymi i niedopuszczalnymi. Według kodeksu cywilnego – hodowla taka jest dozwolona, o ile "ponad przeciętną miarę" nie utrudnia korzystania z sąsiednich nieruchomości (na przykład parku). Pytany, czy aby na pewno chlewnia w sąsiedztwie parku nie stoi w sprzeczności z przepisami kodeksu, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej Janusz Szostek odpowiada: – Czy zapachy, które przedostają się do parku, zakłócają nam korzystanie z niego "ponad przeciętną miarę" czy nie? Ja uważam, że nie, ale to oczywiście kwestia ocenna... Ale już według najnowszego regulaminu utrzymania czystości i porządku, uchwalonego niedawno przez radnych, hodowla w mieście jest dozwolona tylko wtedy, kiedy uciążliwość z nią związana (typu hałas, smród itp.) nie przekracza granic nieruchomości, na której rzecz się dzieje... W maju tego roku sprawa chlewni otarła się o sąd: skargi mieszkańców trafiły do radnego Kazimierza Nycza (SLD), a ten w czasie sesji przekazał je w formie interpelacji prezydentowi. Rzecznik sądu Lucyna Oleszek: – Sąd odmówił wszczęcia postępowania. Dlaczego? Bo z relacji zapytanych świadków wynika, że choć przykre zapachy rzeczywiście z chlewni dochodzą, to jednak oni się już do nich przyzwyczaili i nie uważają, by były nadmiernie uciążliwe. (Życie Podkarpackie)

"Borek" przyciągnie turystów...
* Do niedawna był otoczony gęstwiną zdziczałej roślinności. Okoliczni mieszkańcy wywozili tutaj śmieci. Teraz fort XV Borek – jedno z umocnień słynnej Twierdzy Przemyśl – ma szansę stać się atrakcją turystyczną. Rudolf Górniak, przemyślanin, wspólnie z grupą zapaleńców, niemal każdą sobotę tej wiosny poświęcił na oczyszczanie fortu.
- Czego tutaj nie było – mówi, oprowadzając po kazamatach. – Mnóstwo gruzu, szkła, papierów, szmat, opon. I przerażający ogrom zniszczeń. Ale bynajmniej nie tych powstałych podczas kolejnych oblężeń twierdzy. Dewastacja to robota sprzed kilkudziesięciu i kilkunastu lat. Umocnienie, zresztą nie tylko to jedno, regularnie plądrowali poszukiwacze metalu. Ukradli wszystko to, co nie oparło się ciągnikom i planikom. Fort Borek – formalnie należący do gminy Medyka – w praktyce pozostawał bezpański. Od stycznia br. ma nowego właściciela. Samorząd wydzierżawił go Stowarzyszeniu III Historycznego Galicyjskiego Pułku Artylerii im. Księcia Kińskiego.
- Nie zmarnujemy otrzymanej szansy – zapewnia Górniak, wiceprezes organizacji.
- Mam rozłożony w czasie plan zagospodarowania umocnienia. Bez wątpienia nie przywrócimy mu dawnej świetności, ale wierzę, że uczynimy z niego magnes przyciągający turystów. Fort niegdyś otoczony bujną roślinnością teraz jest widoczny z drogi. Przed bramą wjazdową parking, ławki, drewniany stół, miejsce na ognisko.
- Zamierzamy odtworzyć przynajmniej fragment wnętrza koszar, czyli schody oraz strop – wylicza Rudolf Górniak. – Latem w środku urządzimy ekspozycję pamiątek z Twierdzy Przemyśl. To nasze prywatne zbiory, które obecnie prezentujemy na wystawie w Klubie Garnizonowym przy ul. grodzkiej w Przemyślu. (Nowiny)

Pięciolecie przemyskiej PWSZ
* Przemyska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa świętowała mały jubileusz pięciolecia. Atmosfera była tym radośniejsza, że uroczystość zbiegła się z informacją o przekształceniu PWSZ w Wyższą Szkołę Wschodnioeuropejską. Uroczyste posiedzenie konwentu i senatu PWSZ z okazji jubileuszu uczelni odbyło się 2 czerwca. Obok członków tych gremiów w uroczystości uczestniczył m.in. poseł Marek Kuchciński, wicewojewoda podkarpacki Dariusz Iwaneczko i prezydent Przemyśla Robert Choma, a także grono wykładowców i studentów. To właśnie poseł Kuchciński przywiózł z Warszawy pozytywną informację, że decyzja o powołaniu Państwowej Wyższej Szkoły Wschodnioeuropejskiej jest właściwie podjęta, brak tylko oficjalnych podpisów ministerialnych. – Premier zaakceptował wcześniejszą decyzję tak zwanej małej rady ministrów, w skład której wchodzą wiceministrowie. Czekamy na następne posiedzenie Rady Ministrów. Brakuje tylko wszystkich podpisów ministrów. Szybka finalizacja sprawy pozwoli skorzystać z możliwości pozyskania pieniędzy z funduszy unijnych. Są też duże szanse, by rozwój tej uczelni znalazł się w Programie dla Polski Wschodniej, który we wrześniu powinien zostać przyjęty przez rząd – powiedział nam poseł Marek Kuchciński. – Decyzja Rady Ministrów zapoczątkuje proces, który potrwa wiele lat. Czeka nas więc ciężka praca. W planie jest, by co roku powstawał nowy kierunek. Pod koniec tego roku chcemy już powołać Kolegium Wschodnioeuropejskie, wyjątkową jednostkę w strukturze uczelni – mówi prof. dr hab. Jan Draus, rektor uczelni. (Życie Podkarpackie)

* Polsko-niemiecka załoga prasłowiańskiej łodzi "Welet" rozpoczęła kolejny etap podróży. Do najbliższego portu na Dniestrze (Ukraina) żeglarze zamierzają dotrzeć drogą lądową. Wczoraj mieszkańcy grodu nad Sanem byli świadkami niecodziennej operacji. Łódź podniesiono z wody i w dalszą podróż wysłano ją lądem. Polsko-ukraińską granicę w Medyce pokonała na kołach. Podróż rozpoczęła się w Gdańsku. Żeglarze pod dowództwem kpt. Henryka Wolskiego przebyli Wisłę i San. Ostatnim etapem był Przemyśl. Tutaj zorganizowali przewłokę, czyli przeprawę lądem na Ukrainę (około 60 km) do Dniestru. Później chąśnicy (odpowiednicy skandynawskich Wikingów) popłyną Dniestrem przez Ukrainę, Mołdowię aż do Morza Czarnego. Dalej drogą morską wzdłuż wybrzeża rumuńskiego i bułgarskiego do Stambułu w Turcji. "Welet" jest repliką łodzi wiosłowo-żaglowej z XII w. odkrytej w okresie międzywojennym przez archeologów w Gdańsku-Oruni. (Nowiny)

* Książka Spotkanie z Polską to cykl rozmów ze znanymi Polakami. W tym gronie znaleźli się m.in.: Adam Małysz, Krzysztof Zanussi, Krystyna Janda czy Adam Michnik. Autorka tej publikacji, Japonka Chihiro Ishida, odwiedziła Przemyśl. Chihiro Ishida jest dziennikarką, która ukończyła polonistykę na Uniwersytecie Tokijskim. Studiowała też na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Jest korespondentką japońskiej gazety Jomo Shinbun, a w Polsce pisała m.in. do tygodnika Wprost. – Europa Wschodnia jest ciekawsza niż Zachodnia. Tak wiele osób mówi po niemiecku, francusku, nie wspominając już o angielskim. W Kalifornii poznałam pewną osobę z Poznania i to ona przekonała mnie do waszego kraju. Zresztą zawsze miałam wrażenie, że Polska o coś walczy i to mnie fascynowało – Chihiro Ishida płynną polszczyzną opowiada o swoich zainteresowaniach naszym krajem. – Zauważyłam, że w Polsce ludzie są albo bardzo dobrzy, albo źli. Ci dobrzy pomagają innym, nie oczekując nic w zamian. Potrafią się wspólnie z innymi cieszyć. Ludzie, których określiłabym jako złych, bezczelnie wykorzystują innych, przede wszystkim swoich rodaków. W Japonii nie do pomyślenia jest, by ktoś pracował bez ubezpieczenia – dodaje. Chihiro Ishida interesuje się też sytuacją kobiet w Polsce. – W Japonii wiele się zmieniło. Coraz więcej kobiet ma pracę. Wiele z nich nie chce wychodzić za mąż. Niektórzy mężczyźni są zafascynowani niezależną kobietą, inni nie. Wiele zależy od konkretnego człowieka. W Polsce też są bardzo silne kobiety, które starają się być niezależne – zauważa pani Chihiro. Niektóre z polskich kobiet znalazły się w gronie rozmówców autorki. Wśród nich jest Wiesława Starska, żona Allana Starskiego. (Życie Podkarpackie)

* Sprzęt medyczny dla dziecięcych oddziałów wojewódzkiego szpitala podarowali strażacy krwiodawcy oraz towarzystwo Przyjaciół Dzieci. Były to prezenty z okazji niedawnego Dnia Dziecka. Inhalatory od krwiodawców przekazał Zdzisław Wójcik, prezes Klubu Honorowych Dawców Krwi PCK "Płomyk", który działa przy przemyskiej Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej. Inhalatory zostały kupione za pieniądze z ubiegłorocznych składek członkowskich. Od Grzegorza Piestraka, dyrektora Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, szpital otrzymał termometr elektryczny z ciśnieniomierzem oraz stetoskop. (Nowiny)

Zadośćuczynienie...
* 150 tys. zł zadośćuczynienia i rentę wyrównawczą dla 31-letniego Wojciecha J, którą ma wypłacać jego były pracodawca krakowska firma Chem Trans Logistic Południe – oto wyrok, jaki wydał przemyski Sąd Okręgowy w sprawie tragicznego w skutkach wybuchu cystern z surówką ropy naftowej w Chałupkach Medyckich 22 czerwca 2002 r. Siódmego kwietnia 2003 r. do Wydziału Pracy Sądu Okręgowego w Przemyślu wpłynął pozew od Wojciecha J. o zadośćuczynienie za krzywdy i cierpienia, jakich doznał, rentę wyrównawczą i odszkodowanie za przedmioty utracone w chwili pożaru. Leczenie szpitalne pana Wojciecha trwało 9 miesięcy; był cały poparzony, łącznie z głową; musiał przejść kilka przeszczepów skóry; w 2004 r. Sąd Rejonowy w Przemyślu stwierdził 71 procent uszczerbku na zdrowiu. Stroną w sporze był jego były pracodawca – krakowska firma Chem Trans Logistic Południe. Postępowanie zostało zawieszone na dwa lata ze względu na toczące się równocześnie postępowanie karne przeciwko Wojciechowi J. Po jego uniewinnieniu, w maju 2005 r. postępowanie zostało podjęte na nowo. Finalna rozprawa była piątą z kolei, zgromadzono cztery tomy akt. W wystosowanym pozwie 31-letni Wojciech J. domagał się od swojego byłego pracodawcy 300 tys. zł zadośćuczynienia i renty wyrównawczej w wysokości 1 100 zł miesięcznie. Wyrokiem sądu otrzymał 150 tys. zł oraz rentę wyrównawczą (niezależną od renty wypłacanej z ZUS) w kwocie ponad 31 tys. zł za ostatnie lata choroby (przez 3 lata Wojciech J. był niezdolny do pracy). Od stycznia br., co miesiąc, firma Chem Trans Logistic Południe ma mu płacić 530 zł. Wyrok nie jest prawomocny. Sędzia prowadzący sprawę Lucyna Oleszek wyjaśniła, że z miesiąca na miesiąc stan zdrowia mężczyzny poprawia się, ale... – Cierpień i krzywdy tego człowieka nie da się zmierzyć, dlatego uznaliśmy w części jego roszczenia – stwierdziła. (Życie Podkarpackie)

* Osoby korzystające z sieci komputerowej mogą na bieżąco otrzymywać informacje o Przemyślu. Nową usługę uruchomili na swoich witrynach Urząd Miejski i prywatny serwis. Twórcy przemyskich witryn zastosowali system RSS, czyli Really Simple Syndication. Wystarczy ściągną go do swojego komputera i wybrać kanał informacyjny, czyli daną stronę internetową. Wiadomości wprowadzane na stronę przez administratora w tym samym momencie pojawią się na komputerze internauty. W Polsce na razie nieliczne witryny mają usługę RSS. Po czym poznać, że dana strona ją oferuje? Po malutkim czerwonym prostokąciku z literami RSS, najczęściej u dołu witryny. - Usługę tę wprowadziliśmy prawdopodobnie jako jeden z pierwszych w Polsce serwisów miejskich – mówi Witold Wołczyk z kancelarii prezydenta Przemyśla. Taką samą możliwość oferuje prywatny serwis informacyjny przemysl24.pl. Na razie, w systemie RSS na przemyskich witrynach dostępne są newsy, relacje z aktualnych wydarzeń, zapowiedzi kulturalne. Na miejskiej stronie jest serwis drogowy, który zawiera informacje o utrudnieniach w ruchu na przemyskich ulicach. (Nowiny)

J A R O S Ł A W

Podatek za zdechłego psa...
* Mieszkanka Jarosławia nie może dostać zwrotu części zapłaconego podatku za psa, mimo że zwierzę nie żyje. Tak uchwalili miejscy radni. Ośmioletnia Negra oszczeniła się początkiem roku. Pojawiły się komplikacje. Weterynarz musiał zwierzę uśpić, żeby skrócić jego cierpienia.
– Nie miałam głowy do urzędowych spraw, bo w międzyczasie pojawiły się inne problemy. Poszłam do urzędu miasta dopiero teraz, żeby wyrejestrować psa – mówi Iwona Knap. Kobieta liczyła, że skoro zapłaciła za cały rok, a pies zdechł w lutym, to należy jej się zwrot chociaż części podatku.
– Jeśli ktoś zgłasza do urzędu posiadanie psa w drugiej połowie roku, to płaci tylko połowę należnego podatku. Ta pani zapłaciła na początku roku, więc nie może liczyć na zwrot nadpłaty – tłumaczy Iwona Międlar z biura prasowego burmistrza miasta. W Jarosławiu tysiące ludzi hoduje psy. Według szacunków urzędników, tylko około 20 procent z nich sumiennie płaci podatki.
- Radni powinni docenić tych solidnych, choćby poprzez zwrot nadpłaconych podatków. Takie nieżyciowe przepisy na swój sposób ich karzą – uważa pani Iwona. Przewodniczący rady miasta Marian Janusz twierdzi, że radni mają związane ręce. – Zasięgniemy opinii prawników, czy można coś zrobić z tym problemem. Jeśli to będzie możliwe, spróbujemy wprowadzić poprawki do uchwały – obiecuje. W Jarosławiu na chwilę obecną zarejestrowanych jest 932 psy. Każdy właściciel musi odprowadzać za swojego ulubieńca 36 złotych podatku rocznie. (Nowiny)

* Trwa przepychanka między władzami miasta a właścicielem Garden Pubu. Wciąż nie chce on podporządkować się decyzji władz o zamknięciu lokalu. Wadze miasta wypowiedziały 22 maja dzierżawę lokalu dla pizzerii i ogródka piwnego Garden Pub. Cofnęły też pozwolenie na sprzedaż alkoholu. Decyzji tej nie podporządkował się Krzysztof Filip, pełnomocnik prawny właściciela pubu (ten przebywa za granicą). Miasto postanowiło dać właścicielowi pubu szansę i powtórnie zasięgnąć opinii osób mieszkających w pobliżu pubu. Na zebraniu, które odbyło się 31 maja, mieszkańcy nie pozostawili na prowadzących lokal suchej nitki. Twierdzili, że centrum miasta nie jest miejscem na prowadzenie taniej "jatki", której celem jest rozpijanie młodzieży. Zwracali uwagę na uciążliwość lokalu, szczególnie głośną muzykę wykonywaną przez "pseudoartystów za dwa piwa" , częste burdy i zniszczenia. Wśród zarzutów pojawiła się sprzedaż alkoholu dla nieletnich i handel narkotykami. Przekonywania Krzysztofa Filipa, że za utrzymanie porządku odpowiada policja i straż miejska, nie docierały do zebranych. Na argumenty mieszkańców próbował odpowiadać ojciec Krzysztofa Filipa, ale został zakrzyczany. Potraktowano go jako osobę postronną. Wezwana przez burmistrza Janusza Dąbrowskiego straż miejska przypilnowała, by więcej się nie wypowiadał. W ankiecie przeprowadzonej podczas zebrania 28 mieszkańców nie wyraziło zgody na dalszą działalność lokalu, 11 było za zmniejszeniem jej zakresu, a tylko 2 było za.
- Nie mam innej możliwości usunięcia najemcy jak odcięcie mu wody, gazu i elektryczności - zapowiedział wówczas burmistrz Dąbrowski. Pełnomocnik Krzysztof Filip nadal prowadzi pub i sprzedaje alkohol. Twierdzi, że wypowiedzenia są bezskuteczne i nie wywołują skutków prawnych. - Przy podjęciu działań związanych z zamknięciem lokalu wystąpię o ochronę. Są one bezprawne - mówi Filip. Burmistrz zapewnia, że będzie postępował zgodnie z prawem. (Nowiny)

Starówka Pomnikiem Historii?
* Jarosław zabiega o wpisanie renesansowej starówki na listę Pomników Historii. Ważnym etapem do osiągnięcia tego celu będzie uznanie centrum historycznego starego miasta za pierwszy na Podkarpaciu park kulturowy. Gotowa jest już dokumentacja, opracowana przez rektora Wyższej Szkoły Informatyki i Zrządzania w Przemyślu dr. Marka Gosztyłę oraz dr. hab. Michała Proksę z przemyskiego Archiwum Państwowego, w której wyeksponowali oni walory historyczno-architektoniczne starówki. Dokumentacja ta została pozytywnie zaopiniowana przez gremium naukowców. Jarosławska starówka jest w opinii badaczy jedną z najciekawszych w kraju, która zachowała autentyzm i oryginalność miasta renesansowego. - Na uwagę zasługuje m. in. późnorenesansowy zespół kamienic, zachowany ciąg wielokondygnacyjnych podziemi, z których fragment odsłonięto tworząc atrakcyjną trasę turystyczną, zabytkowe zespoły kościelno-klasztorne oraz dobrze widoczne fortyfikacje otaczające stare miasto - powiedział dr Gosztyła. Dodał, że prawdziwą perłą renesansowej architektury jest kamienica Orsettich, jedna z najpiękniejszych w Polsce, w której mieszkał m. in. Tomasz Hutter, największy rzeźbiarz polskiego baroku.
- Obecnie robimy renowację ul. Grodzkiej, która będzie iluminowana. Ponadto trwa remont kapitalny historycznej Bramy Krakowskiej. Po zakończeniu tych prac, które w 75 procentach finansowane są z funduszy Unii Europejskiej, Rada Miejska zamierza podjąć uchwałę o uznaniu starówki za park kulturowy. Nastąpi to najprawdopodobniej na jednej z jesiennych sesji - zapowiada burmistrz Janusz Dąbrowski. (Nowiny)

P R Z E W O R S K

* Radni miejscy podjęli uchwałę ograniczającą konsultacje jedynie do osiedla nr 8, do którego ma zostać włączona część Rozborza. O przyłączenie części tej wsi poprosiła grupa mieszkańców. Na wniosek radnego Dariusza Łapy do uchwały włączono zapis rozszerzający sposób przeprowadzania konsultacji o ankietę, którą wypełnią mieszkańcy osiedla nr 8. Planowane poszerzenie granic miasta dotyczy 28 budynków przy ulicy Kopernika i 19 budynków przy wydłużonej ulicy Pod Rozborzem. O włączenie części Rozborza do granic administracyjnych Przeworska wnioskował Komitet Miejsko-Gminny Przeworsk-Rozbórz. Członkowie komitetu argumentowali to m.in. bliskością ich domostw do przeworskich urzędów, kościołów, szkół, środków lokomocji, cmentarza, a także dobrą współpracą z urzędem miasta. Jeśli konsultacje społeczne w Przeworsku wypadną pomyślnie, kolejnym krokiem będą uchwały rady miasta Przeworska i rady gminy Przeworsk, a w dalszej kolejności decyzja Rady Ministrów. Pozytywna decyzja umożliwi zmianę granic administracyjnych z początkiem 2007 roku. (Życie Podkarpackie)

200 tys. zł na boisko...
* Podczas ostatniej sesji rada miasta uchwaliła zaciągnięcie zobowiązania finansowego w wysokości 200 tysięcy złotych na budowę boiska sportowego przy Szkole Podstawowej nr 3 przy ulicy Gorliczyńskiej w Przeworsku. Zobowiązanie ma zostać spłacone w 2007 roku. Konieczność podjęcia takiej decyzji związana jest z wpisaniem tego zadania do budżetu na 2006 rok. Przy okazji tej uchwały burmistrz Janusz Magoń powiedział, iż będzie czynił starania, by inwestycja była współfinansowana przez wójta gminy wiejskiej Przeworsk (do tej szkoły chodzą również dzieci z Gorliczyny). – Wystąpimy też do radnych z terenu Gorliczyny o wsparcie wójta w tych działaniach. Chcę podkreślić, że idziemy w kierunku sportu masowego w Przeworsku. W tym roku mamy też zapisaną kwotę na modernizację boiska MOSiR – powiedział burmistrz. Radna Teresa Bączek pytała jednak, dlaczego nie zabiegano o pieniądze z zewnątrz na budowę boiska. – To nie jest żadna filozofia, że robimy wszystko za pieniądze z kredytu, za który zapłacić muszą mieszkańcy – powiedziała. Burmistrz odpowiedział, że wystąpił do kuratorium o dofinansowanie i jeśli dotacja zostanie przyznana, to o tę kwotę zostanie zmniejszone zobowiązanie. – Uchwała o zaciągnięciu zobowiązania pozwoli nam rozpocząć procedurę przetargową. Nie ma w tej chwili funduszy, które finansują inwestycje związane z kulturą fizyczną. Nawet kontrakt wojewódzki tego nie przewiduje. Pani radna bazuje na obiegowych opiniach. Jeśli pani zna takie źródła, to proszę je wskazać – ripostował Janusz Magoń. (Życie Podkarpackie)

R E G I O N

Litr gazu po 3 złote?!
* To niestety bardzo możliwe. I to już niedługo. Projekt zmian podatkowych zaproponowanych przez Ministerstwo Finansów zakłada podniesienie akcyzy na to paliwo. Propozycja ministerstwa to efekt wytycznych Unii Europejskiej. Zgodnie z zaleceniami UE, cena litra gazu powinna stanowić 0,6 - 0,7 ceny litra benzyny. Ponieważ w tej chwili gaz jest tańszy o połowę konieczne będzie podniesienie akcyzy na to paliwo, nawet o 80 gr na litrze. Według fachowców samochody z wtryskiem paliwa napędzane gazem LPG nie są ekologiczne. Potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych przez Instytut Transportu Samochodowego, który przyczyny takiej sytuacji upatruje m.in. w niskiej jakości montowanych w autach instalacji. Według doc. dr. inż. Stanisława Radzimirskiego z ITS, wprowadzenie zachęt do stosowania LPG przyniosło straty ekologiczne zamiast oczekiwanych korzyści, a z punktu widzenia ochrony środowiska udzielanie ulg w podatku akcyzowym na to paliwo jest nieuzasadnione. Docent Radzimirski twierdzi nawet, że należałoby zniechęcać kierowców do montowania w autach gazu LPG. Właściciele samochodów napędzanych gazem uważają, że tłumaczenie planowanego wzrostu akcyzy ekologią to wymówka polityków. - Mnie nie interesuje, czy gaz jest mniej lub bardziej ekologiczny niż benzyna - mówi Krzysztof Wojdyło, taksówkarz z Rzeszowa. - Chodzi przede wszystkim o to, żeby taniej jeździć. Nie wyobrażam sobie pracy, kiedy litr gazu będzie kosztował 3 zł. (Nowiny)

* Jesteś niepracującą matką, która wychowuje w domu co najmniej trójkę dzieci? LPR chce ci dać za to pensję albo płacić składki ZUS, abyś wypracowała emeryturę. Kobiety niedowierzają i twierdzą, że to populistyczne hasła. LPR chce, by kobiecie zajmującej się czwórką dzieci i więcej albo dzieckiem niepełnosprawnym przysługiwała pensja, w wysokości najniższego wynagrodzenia. To dziś ok. 850 zł brutto. W ten sposób matka wypracowałaby sobie emeryturę. Natomiast kobiecie wychowującej troje dzieci państwo opłacałoby składki ZUS. Z tym, że jedno z pociech musiałoby mieć do 6 lat, a pozostałe nie więcej, niż 16. Irena Rząsa, szefowa Rzeszowskiego Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych uważa, że to cudowny pomysł:
- Na lepszy nie można było wpaść. Wiem, jak trudno matkom znaleźć pracę albo do niej wrócić. Cieszę się, że wreszcie ktoś zauważył, ile trudu kosztują nas: wychowanie dzieci i obowiązki domowe. Sama jestem matką pięciorga dzieci. 20 lat przepracowałam, ale oczywiście z przerwami. Przez to naprawdę ciężko było mi zapracować na emeryturę - mówi. Pomysł podoba się także Agnieszce Grabek z Rzeszowa, matce dwóch synów.
- Państwo nie będzie miało na to pieniędzy, dlatego choć nie wierzę, że pomysł ma szanse na realizację. Żeby dać matkom musiałoby przecież zabrać komuś innemu - mówi pani Agnieszka. - Poza tym nie różnicowałabym matek. Przecież pomoc należy się także tym, które mają jedno lub dwójkę dzieci i zostają z nimi w domu. Rzadko która ma dziś trójkę i więcej pociech. A problemy z pracą są takie same - uważa pani Agnieszka. (Nowiny)

Kronika kryminalna

Samobójstwo w szpitalu?
* 77-letni pacjent przworskiego szpitala, który w sobotę wypadł z okna lecznicy, najprawdopodobniej popełnił samobójstwo. Według ustaleń przeworskiej prokuratury, popartych opinią biegłego, mężczyzna najprawdopodobniej przed upadkiem stał lub siedział na oknie łazienki. Świadczy o tym ugięty parapet. To, że upadek był zamierzony potwierdza również fakt, że pacjent spadł na nogi.
- Wnioskując z tego, najprawdopodobniej było to samobójstwo – mówi Mariusz Tworek, prokurator rejonowy z Przeworska. Motywy, jakimi kierował się 77-latek, nie są znane. (Nowiny)

* W dniu 07. bm. przy ul. Siemiradzkiego 23-letni mieszkaniec Przemyśla groził pobiciem mieszkańcowi tej samej miejscowości, wzbudzając u pokrzywdzonego uzasadnioną obawę spełnienia tej groźby.

* W okresie 06-08 bm. przy ul. Tarniowej w Przemyślu, nieznany sprawca po uprzednim wyłamaniu drzwi wejściowych do remontowanego budynku mieszkalnego, wszedł do jego wnętrza, skąd dokonał kradzieży czajnika bezprzewodowego, radiomagnetofonu CD Philips oraz drabiny aluminiowej, czym spowodował straty w wysokości 500 zł na szkodę pokrzywdzonego.

* W dniu 06 bm. przy ul. Słowackiego w Przemyślu, nieznani sprawcy, po uprzednim wybiciu szyby w hurtowni chemiczno- kosmetycznej z jej wnętrza dokonali kradzieży samoopalaczy oraz szczoteczek do zębów łącznej wartości 600 zł na szkodę pokrzywdzonego.

* W dniu 07 czerwca br. przy ul. Sportowej, 39-letnia mieszkanka Przemyśla w sklepie Mini Mal, dokonała kradzieży książek oraz szynki, powodując straty w wysokości 260 zł na szkodę w/w sklepu.

* W nocy z 06/07 bm. przy ul. Stawowej w Przemyślu nieznany sprawca po uprzednim zerwaniu krat z okna altanki, wszedł do jej wnętrza gdzie dokonał penetracji i oddalił się nie biorąc przedmiotów będących w jego zainteresowaniu.

* W dniu 06 czerwca br. w Żurawicy 19-letnia mieszkanka tej miejscowości kierując samochodem marki VW Passat nie zachowała należytej ostrożności i uderzyła w tył samochodu marki Mercedes Sprinter zaparkowanego na poboczu drogi. W wyniku czego pasażerka samochodu marki VW Passat 19-letnia mieszkanka Radymna doznała wstrząśnienia mózgu, stłuczenia głowy i pozostała na leczeniu w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu.

* W nocy 05/06 bm. przy ul. Wybrzeże Piłsudskiego nieznany sprawca dokonał kradzieży stołu, sześciu krzeseł oraz parasola z logo browaru "Żywiec" z ogródka piwnego przy barze "Altana" w Przemyślu. Wartość powstałych strat wynosi około 2.500 zł na szkodę pokrzywdzonego.

Źródło: www.podkarpacka.policja.gov.pl

Reklama