Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 11.10-17.10.2004 r.

Przemyśl

Nie wierzcie obietnicom
* Nie będzie w tym roku 3 mln zł obiecanych na budowę Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej. Pieniądze miały pochodzić z budżetu państwa. Nie ma także ponad 1 mln zł z budżetu wojewódzkiego. Jeszcze na początku września poseł Marek Kuchciński zwołał konferencję prasową, na której poinformował, że stara się o 6 mln zł z budżetu państwa na budowę muzeum. Od tej pory cisza. Przypuszczalnie była to jedna z wielu poselskich niespełnionych obietnic. Inną obietnicę, przeznaczenia 1 mln 200 tys. zł na inwestycję z budżetu województwa, złożyli Krzysztof Kłak, przewodniczący Sejmiku Województwa Podkarpackiego oraz Lucjan Kuźniar, przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów. Za te pieniądze ma powstać projekt gmachu muzeum. Pieniędzy również nie ma. Dodajmy, że na poprzedni projekt wyrzucono już 100 tys. zł. Kolejna obietnica: przekazania 3 mln zł z Ministerstwa Kultury. Pieniędzy nie ma, być może będą w drugim kwartale przyszłego roku. (Super Nowości)

* Rozpoczęły się prace pielęgnacyjne w zabytkowej części parku miejskiego. Pielęgnacji ma być poddanych 208 drzew. Ma ona polegać m.in. na usunięciu suchych i wyschniętych konarów, kształtowaniu koron drzew, zabezpieczeniu ubytków. - W trakcie prowadzonych prac, dla poprawy estetyki parku, usunięte zostaną także zbędne, przeszkadzające samasiewy oraz podszyt, głównie czarny bez. - Do wycięcia na terenie objętym pracami pielęgnacyjnymi zostało wyznaczonych 26 drzew - informuje Witold Wołczyk z Biura prezydenta Miasta Przemyśla. - Są to drzewa w całości uschnięte lub chore, bez możliwości efektywnego leczenia, przeszkadzające sąsiadującym z nim drzewom, bądź wywrócone, a tym samym niebezpieczne dla osób odwiedzających park. Prace pielęgnacyjne finansowane są z budżetu miasta, Wojewódzkiego Funduszu ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Ich zakończenie planowane jest na koniec grudnia 2004 roku. (Super Nowości)

Sukcesy mobilnych grup celnych
* Działające od niedawna mobilne grupy celne mają coraz więcej sukcesów w walce z przestępczością gospodarczą. Podczas akcji prowadzonych m.in. na drogach Podkarpacia funkcjonariusze mobilnych grup celnych współpracują z policjantami i pracownikami urzędów kontroli skarbowej. - W ostatnich dniach w Domaradzu i Przeworsku ujawnili łącznie prawie 13 tysięcy paczek papierosów pochodzących z przemytu, które nie posiadały polskich znaków skarbowych akcyzy - informuje Małgorzata Eisenberger-Blacharska, rzecznik prasowy Izby Celnej w Przemyślu. - Wartość rynkową zatrzymanego towaru oszacowano na około 63 tysiące złotych. Papierosy nie były ukryte. Przewożono je w przestrzeni ładunkowej i bagażniku. Przeciwko paserom wszczęto postępowania w sprawach o przestępstwa skarbowe.
- Czas, gdy funkcjonariusza celnego kojarzono jedynie z odprawą na granicy państwa, to już historia - dodaje Małgorzata Eisenberger-Blacharska. - Teraz należy spodziewać się kontroli celnej także w głębi kraju. Członkowie mobilnych grup celnych, podobnie, jak inni celnicy, tropią nie tylko przemytników papierosów. Ich akcje wymierzone są również w zwalczanie przestępczości narkotykowej, handlarzy bronią i materiałami radioaktywnymi, organizatorów nielegalnych gier hazardowych. Sprawdzają tez legalność pobytu cudzoziemców, chronią dobra kultury i prawa własności intelektualnej. (Nowiny)

* Ruszyła zbiórka pieniędzy na akcje banku PKO BP. Limit skończył się przed godziną 14. Nie wszyscy chętni mogli kupić wymarzone akcje. Ci, którym się to udało, w kolejkach stali kilka godzin. Aby wszystko było w porządku, powstawały listy i komitety pilnujące kolejki. Nie było szans, by ktoś poza kolejnością wcisnął się przed kasowe okienko po zakup akcji. Wszyscy kupujący twierdzili, że liczą nawet na dwudziestoprocentowe zyski. Ale czy tak będzie w rzeczywistości, tego nawet maklerzy nie wiedzą. (Super Nowsoći)

* Producenci odzieży dla dzieci znaleźli nowy sposób na obejście przepisów podatkowych. Od 1 maja podatek VAT na odzież o rozmiarach większych niż 86 wynosi 22 proc. Z kolei ubrania o mniejszych rozmiarach podrożały o 15 proc. To spowodowało, że producenci odzieży zaczęli wpisywać inny rozmiar na metkach. W ten sposób w sweter o rozmiarze 86 z powodzeniem zmieści się dwulatek. - Klienci narzekają, że rozmiary nie zgadzają się z numeracją - mówi sprzedawczyni ze sklepu z odzieżą dziecięcą w Przemyślu. - Jednak gdyby producenci nie wpadli na taki pomysł obejścia przepisów, ubrania o rozmiarach większych niż 86 byłyby dużo droższe. Dlatego radzę, aby rodzice nie kupowali dzieciom ubrań według rozmiarów, ale przychodzili na zakupy razem z nimi. Posłowie wyższy podatek tłumaczą wymogami Unii Europejskiej. Niestety wymogi te uderzają po kieszeniach zwykłych ludzi, którzy na co dzień borykają się z rosnącymi cenami wielu produktów, jak chociażby wędlin. Dlatego Komitet Inicjatywy Ustawodawczej "Nasze Dziecko" zaapelował do podkarpackich posłów o poparcie poprawki w Ustawie o podatku od towarów i usług, która przywróciłaby stary zapis o 7 proc. VAT na ubrania i dodatki odzieżowe do rozmiaru 150. Obecnie projekt czeka na akceptację Komisji Finansów Publicznych. (Życie Podkarpackie)

Maleje liczba bezrobotnych
* Według Powiatowego Urzędu pracy, maleje liczba osób bezrobotnych. W porównaniu do poprzedniego miesiąca było ich o 387 mniej , czyli w sumie 11 797 osób. W powiecie przemyskim stopa bezrobocia wynosi 23,1 proc., czyli znacznie więcej niż np. w kraju, czy województwie, gdzie jest to nieco powyżej 19 proc. Bez zmian pozostaje sytuacja bezrobotnych w wieku 18-24 lat. Na koniec września zarejestrowanych było 3102 osoby. - We wrześniu w tej grupie wiekowej zarejestrowało się 344 nowych bezrobotnych, natomiast z ewidencji wykreślono 511 osób, w tym 131 z powodu podjęcia pracy - informuje Iwona Kurcz-Krawiec, dyrektor Powiatowego Urzędu pracy w Przemyślu. Drastycznie nie zmieniła się także liczba kobiet zarejestrowanych w PUP. Nadal jest ich tyle samo co mężczyzn pozostających bez pracy. Prawo do zasiłku posiada zaś jedynie 15,8 proc. ogółu bezrobotnych. Nie zmienia się także sytuacja osób pozostających bez pracy ponad 12 miesięcy od daty rejestracji. Stanowią oni prawie 60 proc. bezrobotnych, czyli ponad 7 tys. osób. Trudna jest też sytuacja bezrobotnych o niskich kwalifikacjach zawodowych, czyli z wykształceniem zasadniczym zawodowym i poniżej. Stanowią oni ponad 58 proc. osób pozostających bez pracy. Mało optymistycznie wygląda też możliwość znalezienia zatrudnienia. Na jedną ofertę pracy we wrześniu przypadało ok. 80 bezrobotnych. (Super Nowości)

* Dyrektor przemyskiego Szpitala Wojewódzkiego Jacek Mendocha zapewnia, że w ostatnim kwartale br. znacznie zwiększona zostanie ilość wykonywanych zabiegów. Przypomnijmy, że pracownia hemodynamiki w Szpitalu Wojewódzkim w Przemyślu przez kilka miesięcy stała w zasadzie pusta. Zabiegi, które szpital długo wykonywał na własny koszt, przeprowadzane były dwa razy w... miesiącu, mimo że w kolejce czekało aż 200 chorych. Całodobowa dostępność angiografu przez cały rok wymaga budżetu w wysokości 6 mln zł. Tymczasem szpital już w lipcu wykonał zaplanowaną na cały rok liczbę badań. Przez długi okres pieniędzy nie było, ale jest nadzieja, że środki się znajdą. Zapewnia o tym dyrektor placówki Jacek Mendocha: - Zostały podpisane aneksy zwiększające finansowanie kardiologii interwencyjnej, czyli usług angiograficznych. W listopadzie i grudniu w sposób znaczący zwiększy się liczba badań, co naturalnie przyczyni się do zmniejszenia kolejek. To bardzo nas cieszy. Pytanie tylko, co będzie w przyszłym roku, jeśli sytuacja się powtórzy? - Jako szpital rokrocznie występujemy z propozycją kontraktu do Narodowego Funduszu Zdrowia. W listopadzie będziemy przygotowywać kolejną ofertę. Zawierać ona będzie między innymi gotowość do zabezpieczenia całodobowego dyżuru tego urządzenia. A w jaki sposób podejdzie do tego fundusz, to już inna sprawa. (Życie Podkarpackie)

50-lecie szkoły muzycznej
* Galowy koncert w sali widowiskowej Centrum Kulturalnego był zwieńczeniem obchodów jubileuszu 50-lecia istnienia szkoły muzycznej w Przemyślu. Absolwenci, nauczyciele i uczniowie różnego typu szkół Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych powrócili do Przemyśla z różnych stron Polski. Zjazd jubileuszowy zaplanowano na 9 października. Zaczęło się od "domowej" atmosfery, która udzieliła się uczestnikom spotkania w sali lustrzanej, w obecnej siedzibie szkoły. Wspominano dawne czasy, lekcje, niepowtarzalną atmosferę, byłych pedagogów i dyrektorów. Wśród gości byli tacy, którzy w muzyce zaszli bardzo daleko, jak np. adiunkt Akademii Muzycznej w Warszawie -akordeonista Klaudiusz Baran. - Na pewno nigdy nie mieliśmy kompleksów. Ludzie wywodzący się z tej szkoły trzymają się razem. Pracuję razem z Edwardem Wolaninem i zawsze podkreślamy nasze podkarpackie korzenie. Podobnie dobre kontakty mam z kolegami z naszej klasy. W przyszłym roku planujemy spotkanie w pełnym gronie - mówi Klaudiusz Baran. Do Przemyśla przyjechali absolwenci z wielu różnych miast. Są wśród nich muzycy pracujący w z filharmoniach, operach, operetkach, nauczyciele instrumentu, wychowania muzycznego, organiści, działacze kultury lub tacy, którzy nie związali życia z muzyką.
- Przez te 50 lat szkołę opuściło ponad 2,5 tysiąca absolwentów. Wśród najwybitniejszych są Adam Wodnicki, Robert Kabara, Mariusz Sielski, Klaudiusz Baran. Niektórzy pracują w akademiach muzycznych, inni koncertują, paru mieszka zagranicą. Do wielu absolwentów nie dotarliśmy, bo nie było takiej możliwości - powiada dyrektor ZPSM Antoni Guran. Jubileuszowe popołudnie rozpoczęło się od mszy św. odprawionej w przemyskiej archikatedrze. W planach był późniejszy przemarsz z towarzyszeniem szkolnej orkiestry dętej, jednak z powodu ulewnego deszczu został odwołany. Odbył się za to jubileuszowy koncert, podczas którego zagrali: Klaudiusz Baran (bandoneon), Leszek Suszycki (gitara), Marcin Suszycki (skrzypce), Rei Fujjimaru (fortepian), Orkiestra ZSPM pod dyrekcją Antoniego Gurana oraz Szkolna Orkiestra Dęta pod kierunkiem Augustyna Krawca. Wcześniej zostały wręczone dyplomy odznaczonym i wyróżnionym nauczycielom. (Super Nowości)

* Po likwidacji Funduszu Alimentacyjnego samotni rodzice będą otrzymywać nowe dodatki na dzieci. Świadczenia będą wypłacane wstecznie - od maja do końca 2004 roku. Nowe dodatki dostaną ci, którzy do 30 kwietnia br. korzystali z Funduszu Alimentacyjnego. - Będzie to 70 procent kwoty pobieranych alimentów - informuje Jadwiga Lis z Wydziału Spraw Społecznych i Obywatelskich Urzędu Miejskiego w Przemyślu. - Na przykład, gdy po likwidacji funduszu matka pobierała dodatek 170 zł z tytułu samotnie wychowującego rodzica, a do kwietnia otrzymywała 300 zł, to 70 proc. tej kwoty wyniesie 210 zł - wyjaśnia J. Lis. - Dodatek obliczamy w ten sposób, że od tych 70 proc., czyli od 210 zł. odejmujemy obecną kwotę pobieranego dodatku - 170 zł i wychodzi 40 zł - które będzie kwotą dodatku. Rodzice zainteresowani nowymi świadczeniami mogą zgłaszać się do Wydziału Spraw Społecznych i Obywatelskich UM, mieszczącego się przy ul. Katedralnej 5. Warunkiem otrzymania dodatku jest przedstawienie zaświadczenia z ZUS, z kwotą, jaka była pobierana na dziecko. (Życie Podkarpackie)

* Wojewódzki Szpital w Przemyślu nadal prowadzi akcje bezpłatnego badania jelita grubego dla mieszkańców Podkarpacia pod hasłem PROFILAKTYKA = ZDROWIE. O realizowanych w ramach programu wczesnego wykrywania raka jelita grubego badaniach przeprowadzanych w przemyskim Wojewódzkim Szpitalu pisaliśmy już na naszych łamach przed rozpoczęciem akcji. Teraz chcemy przypomnieć mieszkańcom Podkarpacia, ze nadal mogą korzystać z bezpłatnych badań kolonoskopowych. Program obejmuje wszystkich mieszkańców Podkarpacia w wieku 50- 65 lat, a także osoby młodsze od 40 roku życia, które mają krewnego z rozpoznanym rakiem jelita grubego. Skierowanie nie jest wymagane, trzeba natomiast znać swój numer PESEL. Pacjenci zainteresowane skorzystaniem z bezpłatnych badań proszeni są o kontakt z sekretariatem programu mieszczącym się na oddziale chirurgii ogólnej Wojewódzkiego Szpitala w Przemyślu, III piętro, pokój nr 331. Można także zatelefonować pod nr (16) 677 51 02 w godzinach 12-14 od poniedziałku do piątku. (Super Nowości)

Bronią nauczyciela
* Nauczyciel wychowania fizycznego z II LO, który w czasie wycieczki szkolnej pil alkohol i przeklinał w obecności uczniów, zostanie zawieszony w pełnieniu obowiązków, gdy tylko wróci ze zwolnienia lekarskiego. Dodatkowo jego sprawą zajmie się rzecznik dyscyplinarny.
- Nie zamierzamy chować tej sprawy pod dywan - informuje Piotr Idzikowski, naczelnik Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta. - Nauczyciel postąpił karygodnie i musi ponieść wszelkie związane z tym konsekwencje. Sprawą byłego już wychowawcy drugoklasistów, nauczyciela z 28-letnim stażem w oświacie, zajmie się rzecznik dyscyplinarny przy wojewodzie podkarpackim. Później postępowanie wuefisty oceni komisja dyscyplinarna, która zadecyduje o jego przyszłości. Najsurowszą karą może być pozbawienie go prawa do wykonywania zawodu.
- Dotychczas pod adresem tego pana nie było żadnych uwag - zapewnia Halina Humnicka, wicedyrektor II LO. - Uczył u nas od 1995 r. Ceniony przez uczniów, miął wiele osiągnięć.
Drugoklasiści stanęli murem za byłym opiekunem klasy. Wczoraj na znak protestu ubrali niebieskie podkoszulki z wypisanymi na nich inicjałami nauczyciela. Jednocześnie wystosowali petycje (podpisało ją 29 na 33 uczniów) do dyrektora szkoły, domagając się przywrócenia nauczyciela na zajmowane dotychczas stanowisko.
- Musimy go bronić, to nasz obowiązek - mówią zgodnie uczniowie. - On czynił podobnie, kiedy, któryś z nas miął kłopoty. Młodzież z dystansem podchodzi do wydarzeń mających miejsce podczas niedawnej wycieczki do Babic. Przekonuje, ze zachowanie nauczyciela należy traktować jako tzw. wypadek przy pracy.
- Nie był to pierwszy wspólny wyjazd - opowiada jeden z chłopaków. - Nigdy nie zachowywał się tak, jak ostatnio. Coś go poniosło. Uważam, ze został sprowokowany. Ale to świetny nauczyciel, chcemy, aby nas dalej uczył. (Nowiny)

J A R O S Ł A W

Droga dla radnego?
* Wielka była radość mieszkańców ulicy Chrobrego, kiedy rada miasta przeznaczyła pieniądze na remont ich ulicy. Jednakowo wielkie było ich zdumienie, gdy remont rozpoczął się obok domu radnego Stanisława Misiąga, tam gdzie droga była dobra, a nie z drugiej strony, gdzie mieszkańcy grzęzną w błocie. Mieszkańcy ulicy Chrobrego od dawna starają się o przyznanie środków na remont jezdni. Zwłaszcza ci mieszkający od strony zakładów mięsnych. Tam droga jest błotnista. Dopiero od przecznicy z ulicą Siemieńskiego wyłożona jest betonowymi płytami. Gdy dowiedzieli się, że remont rozpocznie się w tym roku, spodziewali się utwardzania właśnie tej części ulicy, gdzie zalega błoto. Stało się jednak inaczej. Ekipa remontowa zdjęła płyty betonowe na odcinku ulicy wzdłuż posesji radnego miasta Stanisława Misiąga z PSG. Jak się dowiedzieliśmy od pracujących przy remoncie drogi, na tym remont w tym roku się zakończy. Radny Misiąg potwierdza, że rzeczywiście w bieżącym roku nic więcej nie będzie robione. Tłumaczy to faktem, że błotnista część ulicy Chrobrego nie może być wyremontowana, ponieważ trzeba tam wykonać w pierwszej kolejności kanalizację sanitarno-deszczową, a dopiero później utwardzać jezdnię. - W planach mamy utwardzenie całej ulicy Chrobrego, ponieważ chcemy połączyć ją z ulicą Pawłosiowską i zrobić wyjazd na ulicę Krakowską, czyli w kierunku Rzeszowa. Objazdy te mają umożliwić ominięcie centrum miasta do czasu wybudowania obwodnicy - twierdzi S. Misiąg. Uważa on, że płyty i tak muszą być wymienione i nie ważne, czy jest to robione od strony jego domu, czy z drugiej. - Mi ta droga nie jest potrzebna, bo ja mam wyjazd z posesji od strony ulicy Piastów - ucina. (Życie Podkarpackie)

* Wąskie gardło, jakim jest przejazd trasą E 4 przez centrum miasta, prawdopodobnie przestanie dokuczać kierowcom w 2008 r. Ostateczna wersja projektowanej trasy obwodnicy ma być gotowa w 2006 r. Przetarg na wykonanie prac projektowych wygrała warszawska firma Profil. W 2007 plac budowy pod drogę, już z wywłaszczonymi działkami, ma zostać przekazany firmie budowlanej. Modernizacja trasy E 4, ze względu na wysokie koszty, będzie prowadzona etapami. Jej najważniejsza część, umożliwiająca omijanie przez kierowców centrum Jarosławia, zostanie ukończona w 2008 r. Takie plany zostały przedstawione podczas zorganizowanego z inicjatywy posła Wojciecha Domaradzkiego spotkania władz powiatu jaroslawskiego, Jarosławia i okolicznych gmin z przedstawicielami firmy Profil. Jarosław jest coraz bardziej zakorkowanym miastem. Przejechanie krótkiego odcinka drogi przez centrum zajmuje nawet pól godziny. Krzyżują się tutaj trasy z kilku kierunków w stronę polsko- ukraińskich przejść granicznych w Korczowej i Medyce. (Nowiny)

* Rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Jarosławiu Antoni J. złożył wniosek o przeniesienia akt swojej sprawy z Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu do Prokuratury Rejonowej w Przeworsku. Organ nadzorujący, czyli Prokuratura Okręgowa w Przemyślu, przychyliła się do tego wniosku. Od kilku miesięcy Prokuraturze Rejonowej w Jarosławiu, mimo usilnych starań, nie udało się przedstawić Antoniemu J. ani jednego zarzutu, m.in. zarzutu niedopełnienia obowiązków (chodzi o 270 tys. zł nienależnego wynagrodzenia) czy kierowanie gróźb karalnych pod adresem naszej redakcyjnej koleżanki Ewy Kłak Zarzeckiej. Od czterech miesięcy rektor Antoni J. nie zgłaszał się bowiem na wezwania organów ścigania, przedkładając zaświadczenia lekarskie. Nie udało się także jarosławskiej policji przedstawić zarzutów rektorowi. Co prawda raz byli tego bliscy, ale Antoni J. zemdlał na komisariacie. Szef Prokuratury Rejonowej w Jarosławiu Marian Haśko: - Rektor uważa, że jesteśmy stronniczy i negatywnie nastawieni do jego osoby. Chodzi przede wszystkim o decyzję, nakazującą policji doprowadzenie go na komisariat. Mimo tych środków przymusu, nie doszło do przedstawienia zarzutów. Nie wiem w takim razie, jakie działania zostały przyjęte jako nieobiektywne, skoro rektor nie zna treści zarzutów. Wszystkie czynności procesowe przekazaliśmy do Przeworska, choć prawdę powiedziawszy, nie ma żadnych przesłanek, które przemawiałyby za tym. (Życie Podkarpackie)

R E G I O N

PPNT na pomóc
* Brak przygotowanych terenów, słaba infrastruktura, kiepskie drogi - to główne powody, które zniechęcają do inwestowania na Podkarpaciu. Niewykluczone, że wkrótce ten negatywny obraz ulegnie zmianie. Pomóc ma w tym przedsięwzięcie pod nazwą Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny. Może zabrzmi to jak bajka, ale są w Polsce miejscowości, gdzie inwestor otrzymuje gotowy, uzbrojony i ogrodzony teren, z dobrym dojazdem, gdzie nawet z wyprzedzeniem buduje się przystanki autobusowe. Podobną jakość w obsłudze inwestorów ma zaoferować Podkarpacki Park Naukowo-Technologiczny (PPNT). Jednym z głównych celów powołania Parku jest przyciąganie nowoczesnych technologii. - W Unii Europejskiej parki technologiczne to dobrze przygotowane tereny inwestycyjne, zarządzane przez profesjonalne podmioty - wyjaśnia Barbara Kuźniar-Jabłczyńska, prezes Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. - Dla inwestorów najważniejsza jest bowiem życzliwość otoczenia, samorządów czy samych radnych. Aby to osiągnąć, potrzebna jest współpraca wszystkich zainteresowanych. Dlatego w realizacji pomysłu, który ma stać się lokomotywą napędową regionu uczestniczą wspólnie samorząd województwa, miasto Rzeszów, powiat rzeszowski oraz Politechnika Rzeszowska i Uniwersytet Rzeszowski. Kompleksowe zarządzanie PPNT powierzono Rzeszowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Rolą Agencji oprócz zarządzania Parkiem będzie poszukiwanie inwestorów, prowadzenie działań marketingowych i obsługa prawna. Wniosek na realizację pierwszego etapu przedsięwzięcia, obejmującego wstępne prace inwestycyjne, został złożony przez RARR do Agencji Rozwoju Przemysłu. Istnieje bardzo duża szansa na uzyskanie na ten cel znacznego dofinansowania - rzędu wielu milionów euro. Pierwszy inwestor już jest - to Poczta Polska, która zbuduje w Jasionce swoje wielkie centrum logistyczne. Problematyce parków technologicznych, poświęcony będzie pierwszy dzień rozpoczynającej się dzisiaj w Krasiczynie konferencji dotyczącej tworzenia korzystnych warunków dla rozwoju firm. (Super Nowości)

Renta tylko z konta... pomysł wicepremiera
* Pani Janina z Malawy ma 80 lat i nigdy nie była w banku. 600 zł emerytury przynosi jej listonosz. Rząd chce, aby takie osoby jak ona zakładały konta bankowe. Na pomysł, aby od przyszłego roku, listonosze już nie doręczali rent i emerytur, wpadł wicepremier Jerzy Hausner. Taką inicjatywę zawarł w "Programie uporządkowania i ograniczania wydatków publicznych". Jeśli posłowie poprą projekt, budżet państwa zaoszczędzi na tym 400 mln zł rocznie. Stracą emeryci, którzy aby otrzymać emeryturę, będą zmuszeni do założenia kont bankowych. Oplata za prowadzenie rachunków bankowych byłaby pokrywana oczywiście z ich emerytur i rent. Ponieważ uprawnionych do tych świadczeń jest w Polsce ponad 9 mln, i co najmniej polowa nie posiada kont bankowych, łatwo obliczyć, ile na takim posunięciu zarobią banki. Zakładając, ze prowadzenie rachunku przez miesiąc kosztuje około 10 zl, roczny zarobek tych instytucji może wynieść drugie tyle, ile zaoszczędzi rząd.
- To będą pieniądze wyciągnięte z naszych i tak chudych kieszeni - uważa Stanisław Pachorek, 67-letni emeryt z Łąki. - Wole, żeby emeryturę przynosił mi jak zawsze listonosz. To będzie pierwszy krok, żeby we wsi zamknąć nam pocztę. Niech wreszcie w tym kraju ktoś się weźmie do budowania, a nie niszczenia wszystkiego. Osoby spoza miasta najwięcej strąciłyby na projekcie Hausnera.
- Nie dość, rachunek kosztuje, to jeszcze trzeba będzie dojechać do miasta, żeby wybrać pieniądze - mówi pani Janina z Malawy. - Ja już nie place za bilety autobusowe, bo skończyłam 70 lat, ale jeśli kogoś wyśle po moje pieniądze, to przecież będę musiała zwrócić mu za bilet. Na zakładaniu kont i ponoszeniu kosztów dojazdu do banków, emeryci i renciści stracą grubo ponad miliard. Wszystko w rękach posłów. (Nowiny)

* Do Polski trafiło już 10 tys. ton żywności pochodzącej z rezerw Unii Europejskiej, z tego 460 ton na Podkarpacie. Zagospodarowaniem nadwyżek żywności pochodzących z rezerw krajowych i Unii Europejskiej zajmuje się Federacja Polskich Banków Żywności. Od 2004 r. Banki Żywności uczestniczą w realizacji Europejskiego Programu Pomocy Najbardziej Potrzebującym PEAD. W Unii Europejskiej program działa od 1984 r. W czwartek w rzeszowskim ratuszu odbyła się konferencja pod hasłem "Podziel się posiłkiem", dotycząca współpracy organizacji pozarządowych, samorządowych i biznesowych w zakresie dożywiania dzieci.
- 23 października Bank Żywności organizuje akcję zbiórkę żywności i pieniędzy w ramach Ogólnopolskiego Dnia "Podziel się posiłkiem" - mówi Beata Ciepła, wiceprezes FPBŻ. - W całej Polsce będą organizowane festyny, koncerty i imprezy charytatywne. Na Podkarpaciu żywność będzie zbierana we wszystkich większych sklepach. W ubiegłym roku dzięki tej akcji zafundowano dzieciom ponad 350 tys. posiłków w 76 szkołach. Partnerami akcji są: Polska Akcja Humanitarna, Caritas i Danone. Pamiętajmy, w Polsce 30 procent dzieci czeka na ciepły obiad. Okażmy im serce. (Super Nowości)

* Jeśli rząd uwolni czynsze, od stycznia 2005 roku tysiącom lokatorów mogą grozić podwyżki. Jednocześnie rząd chce, by władze gminne, powiatowe i wojewódzkie mogły obniżać czynsze lokatorom o niskich dochodach. Wyższe czynsze dotkną wszystkich lokatorów prywatnych kamienic, którzy zawarli umowę najmu przed datą wejścia w życie ustawy o ochronie praw lokatorów z 10 lipca 2001 roku i płacili tzw. czynsz regulowany. Dla nich opłaty czynszowe mogą wzrosnąć co najmniej 10 procent rocznie. Właściciel będzie mógł wypowiedzieć lokatorowi dotychczasowe stawki w trybie uproszczonym, jeśli podwyżka nie będzie przekraczała 10 procent dotychczasowych rocznych opłat, i w trybie normalnym, kiedy podwyżka przekroczy 10 procent.
- W rzeszowskich kamienicach, których jesteśmy zarządcami, nie przewidujemy rewolucyjnych zmian - mówi Andrzej Pasterczyk, prezes Zrzeszenia Właścicieli Nieruchomości. - Pomimo nacisków właścicieli nie możemy pozwolić sobie na podniesienie opłat. Konsekwencją tego może być brak ściągalności od dotychczasowych lokatorów. Z przeprowadzonej rozmowy można wywnioskować, że uwolnienie czynszów ułatwi zadanie właścicielom kamienic, którzy będą chcieli pozbyć się swoich lokatorów, wręczając im nowe umowy, z czynszem przekraczającym ich możliwości finansowe. Zdaniem prezesa zrzeszenia, czynsze w rzeszowskich kamienicach wzrosną od 50 groszy za metr kwadratowy. Decyzja o uwolnieniu czynszów zapadła, gdyż rząd obawia się skarg właścicieli kamienic przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Właściciele czynszówek grożą masowymi pozwami, w których skarżyć się będą na "nadmierne przedłużanie ograniczenia praw własności", jako że czynsze regulowane miały obowiązywać od 1994 do 2004 roku. Gdyby właściciele dowiedli przed trybunałem swoich praw, państwo musiałoby im wypłacić ok. 14 mld zł odszkodowania. (Super Nowości)

Kronika kryminalna

Bomba w ZUS-ie
* W Przemyskim oddziale Zakładu Ubezpieczeń Społecznych znaleziono czarną, skórzaną teczkę, zamkniętą na szyfr. Przez kilka godzin nikt się po nią nie zgłaszał. Powiadomiono policję. Podejrzewano, że wewnątrz walizki może być bomba. Walizkę zauważono stojącą pod ścianą w pobliżu stanowiska „Informacji". - Było około godziny 14 - opowiada Wiesław Zięba, kierownik Inspektoratu ZUS. - Powiadomiliśmy policję, bowiem w takich wypadkach należy przedsięwziąć wszelkie środki ostrożności. Pracownicy zostali wcześniej zwolnieni do domów. Klientów na szczęście nie było, wiec nie trzeba było nikogo ewakuować. Przybyła na miejsce policja zabezpieczyła teren, a antyterroryści sprawdzili zawartość teczki. - Okazało się, że wewnątrz nie ma żadnej bomby. - W walizce były papiery, pieczątki, dokumenty - wylicza podinspektor Franciszek Taciuch z Komendy miejskiej policji w Przemyślu. - Po otwarciu torby i jej sprawdzeniu, pozostał ona w ZUS-ie i czeka na właściciela, który w każdej chwili może ją odebrać. W końcu, u nas w kraju nie jest przestępstwem, że ktoś czegoś zapomni. (Super Nowości)

* Próbę przemytu do Polski ponad 9000 paczek papierosów produkcji zagranicznej, udaremnili celnicy na przejściu granicznym w Korczowej - poinformowała Małgorzata Eisenberger-Blacharska, rzecznik prasowy Izby Celnej w Przemyślu. Około godziny 2.00 nad ranem, do odprawy celnej przywozowej zgłosił się obywatel Ukrainy, Bohdan H., kierowca samochodu dostawczego m-ki VW. Do odprawy nie zgłosił żadnego towaru, a przestrzeń ładunkowa pojazdu była pusta. Uwagę funkcjonariusza zwróciła jednak różnica długości plandeki od zewnętrznej i wewnętrznej strony - relacjonuje Eisenberger-Blacharska. Jak się okazało, papierosy ukryte były w skrytce konstrukcyjnej części załadunkowej auta. Zarówno ujawnione papierosy jak i pojazd służący do przemytu, zajęto do wszczętego przeciwko Bohdanowi H. postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe. Wartość rynkowa papierosów przekracza 45 tysięcy złotych. (RB)

* Przemyscy policjanci poszukują sprawcy wypadku drogowego, który wydarzył się w nocy z niedzieli na poniedziałek (z 10 na 11 bm). Kilkanaście minut po północy nieznany dotąd samochód potrącił mężczyznę, który najprawdopodobniej znajdował się na jezdni. Kierowca nie udzielił rannemu pomocy i uciekł z miejsca wypadku. 68-letni pieszy zmarł na miejscu zdarzenia. Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu kierowcy, proszone są kontakt z policją w Przemyślu lub pod numerem 997.

* Policjanci z Przeworska poszukują złodzieja, który na początku tygodnia włamał się do piwnicy w bloku przy ulicy Konopnickiej. Sprawca zabrał rower górski wartości 400 złotych.

* Ponad 1700 płyt DVD z piracką wersją bajki „Shark Tale" przechwycili celnicy na polsko-ukraińskim przejściu granicznym w Korczowej. Krążki zostały ukryte w skrytce znajdującej się w zbiorniku z paliwem samochodu marki Opel. Ich wartość oszacowano na ponad 90 tys. zł. Przeciwko kierowcy, który przyznał się do przemytu, wszczęto postępowanie w sprawie o przestępstwo skarbowe, Na poczet kary zajęto mu 1000 zł.

* W Młynach pod Jarosławiem kierująca seicento 33-letnia mieszkanka Przemyśla potrąciła mężczyznę idącego prawą stroną drogi. 44-latek poniósł śmierć na miejscu. Z kolei w Mirocinie koło Przeworska 24-letni obywatel Ukrainy kierujący fordem escortem, potrącił idącego środkiem jezdni mężczyznę. 51-letni pieszy zmarł po przywiezieniu do szpitala.

* W Nienadowej, na placu manewrowym służącym do nauki jazdy, uczeń jednej ze szkół pod nadzorem instruktora ćwiczył manewry ciągnikiem. W pewnym momencie podjechał pod drzwi garażu i nie zauważyływszy siedzącego przy nich 17-letniego chłopaka, potrącił go przodem ciągnika. Potrącony ranny został przewieziony do szpitala.

* W Lubaczowie policjanci zatrzymali 40-letniego Zenona W., który miał 4,84 promila alkoholu. Zatrzymany został na skrzyżowaniu ulic Słowackiego i Wyspiańskiego.

* W Przemyślu na dworcu PKP nieznany złodziej wykorzystując sen jednego z pasażerów, Dariusza S., oczekującego na pociąg, ukradł mu torbę, w której był aparat fotograficzny i odzież na łączną sumę 500 zł.

Reklama