Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.04-09.04.2004 r.

Przemyśl

Co czwarty przemyślanin bez pracy
* Liczba bezrobotnych mieszkańców Przemyśla i powiatu przemyskiego osiągnęła w marcu rekordowy pułap 13 168 osób. Stopa bezrobocia w Przemyślu i powiecie przemyskim wynosi obecnie odpowiednio: 21,4 oraz 24,8 procent i przewyższa podobne wskaźniki wojewódzkie i ogólnopolskie. Blisko połowę z liczącej ponad 13 tysięcy armii bezrobotnych stanowią mieszkańcy Przemyśla. Tylko w ubiegłym miesiącu w tutejszym Powiatowym Urzędzie pracy zarejestrowało się 608 nowych bezrobotnych. W tym samym okresie z ewidencji wykreślono 565 osób, ale tylko 246 z nich z powodu podjęcia pracy. 34 bezrobotnych znalazło czasowe zatrudnienie przy pracach interwencyjnych oraz w ramach robót publicznych. Wzrost poziomu bezrobocia nie idzie, niestety, w parze z liczbą osób uprawnionych do pobierania zasiłku. Z tej formy pomocy korzysta obecnie niespełna 16 procent ogółu zarejestrowanych bezrobotnych. Stale niepokojąco wysoka jest za to liczba młodych bezrobotnych w wieku od 18 do 24 lat. Aktualnie stanowią oni prawie 28 procent wszystkich bezrobotnych. Nawet zdobycie wyższego wykształcenia nie daje obecnie gwarancji znalezienia pracy. Co trzeci bezrobotny absolwent legitymuje się dyplomem wyższej uczelni. W marcu urzędnicy z przemyskiego pośredniaka mogli zaproponować wszystkim bezrobotnym zaledwie 104 oferty pracy. na jedną taką ofertę przypadało więc aż 126 osób.

Jak obniżyć koszty?
* Dzięki zamianie nieruchomości pomiędzy powiatem a Skarbem Państwa, wszystkie wydziały starostwa i podległe mu instytucje będą mieścić się w jednym obiekcie.
- To bardzo dobre rozwiązanie - mówi spotkany w starostwie petent z Fredropola. - Aby skorzystać z pomocy społecznej, teraz muszę jechać na Zasanie, aby załatwić sprawy budowlane, trzeba udać się na Jagiellońską. A tak wszystko można będzie w jednym miejscu, bez straty czasu. Starostwo chce, aby wszystkie jego wydziały oraz podległe mu służby, m.in. PCPR, Zarząd Dróg Powiatowych, nadzór budowlany, poradnia psychologiczno - pedagogiczna, mieszczące się w różnych punktach miasta, znalazły się w jednym gmachu - przy placu Dominikańskim 3. Do tej pory zajmuje go wspólnie z innymi instytucjami.
- Idziemy na zamianę z wojewodą podkarpackim, reprezentującym Skarb Państwa - mówi Stanisław Bajda, starosta przemyski. - Przekażemy mu, bez wzajemnych rozliczeń, nasz budynek przy ulicy Mickiewicza 10, gdzie mieścił się poprzednio Urząd Rejonowy. W zamian otrzymamy na własność obiekt przy placu Dominikańskim oraz zabudowaną nieruchomość przy Waygarta, wykorzystywaną przez Wydział Edukacji i Sportu Urzędu Miejskiego. Dzięki temu petenci załatwią swoje sprawy w jednym miejscu, a starostwo będzie mieć niższe koszty utrzymania. Zgodnie z podpisaną trójstronną umową między wojewodą, starostą i prezydentem Przemyśla, część budynku (33 proc.) przy ul. Waygarta będzie nadal użytkowana przez miasto. Powiat otrzyma pomieszczenia na piętrze oraz piwnice. Na taką zamianę wyrazili zgodę radni powiatowi. Ale niektórzy nie mogli się pogodzić, że obiekt przy Waygata będzie dzielony wspólnie z miastem. - Powinniśmy dbać o swoje interesy i przejąć cały budynek - powiedział Ryszard Adamski z Medyki. - Dlaczego okazujemy gest wobec miasta, kiedy jeszcze nie mamy tego obiektu? - pytał Antoni Blecharczyk. Z wyjaśnień starosty wynika, że o ten budynek już od 1999 r. ubiega się samorząd miejski i w tej spornej sprawie niezbędne było trójstronne porozumienie. To przekonało radnych. Po sfinalizowaniu umowy delegatura UW przeniesie się z budynku przy placu Dominikańskim na ul. Mickiewicza i Wodną. Starostwo będzie mieć dwa, sąsiadujące ze sobą, budynki. Jeden na własność, drugi będzie współwłasnością. Koszty związane z dokonaniem zamiany pokryje powiat.

Magiczne oko...
* Od kilku dni wszyscy internauci na całym świecie mogą oglądać na swoich monitorach to, co się dzieje na przemyskim rynku. Na budynku Urzędu Miasta zainstalowano kamerę, która przekazuje zarejestrowany obraz na oficjalną stronę internetową Przemyśla. Ujęcia są aktualizowane co 2 minuty. Kamera jest skierowana na południową pierzeję Rynku i kościół Franciszkanów. Stronę: www. przemysl.pl odwiedziło dotychczas ponad 22 tysiące użytkowników Internetu.

* Do 30 czerwca 2007 roku przedłużono termin likwidacji Samodzielnego Publicznego Zespołu Opieki Zdrowotnej. Radni powiatu przemyskiego podjęli taką decyzję na ostatniej sesji. Argumentowali, że ten wydłużony okres to efekt trudności ze sprzedażą majątku po SP ZOZ.
- Nie mamy środków na inne zaspokojenie roszczeń finansowych m.in. byłych pracowników zakładu - mówi starosta Stanisław Bajda. - Pozostaje nam jedynie droga sprzedaży tego majątku, a jak wszystkim wiadomo, nie ma za wiele chętnych na wyłożenie na to gotówki. Przypomnijmy, przemyski SP ZOZ został postawiony w stan likwidacji we wrześniu 2002 roku. Termin zakończenia tych działań był już kilkakrotnie przesuwany. Zadłużenie placówki obecnie wynosi 6,9 mln zł. Od końca ub. roku zmniejszyło się o 700 tys. zł.

Wszyscy na tym skorzystamy!
* Do ostrej wymiany zdań i wzajemnych oskarżeń doszło na ostatniej sesji Rady Miejskiej. Powodem było przekazanie kilku nieruchomości Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej. Najwięcej kontrowersji wzbudził projekt przekazania Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej 6 budynków podworskich, w których mieszka 28 rodzin. Mieszkańcy ci przyszli na sesję. Twierdzili, że obawiają się, iż zostaną bez dachu nad głową. Miasto chciało bowiem zamieszkiwane przez nich budynki przekazać aktem darowizny PWSZ w Przemyślu. Dzięki temu uczelnia będzie mogła się ubiegać o środki finansowe z funduszy europejskich. Władze uczelni tłumaczą, że za te pieniądze wybudują nowoczesny campus. Wiceprezydent Przemyśla Wiesław Jurkiewicz tłumaczył, że na spotkaniu z lokatorami zapewnił ich o wszystkich prawach i nie widzi żadnego uzasadnienia ich niepokoju. Również prezydent Robert Choma stwierdził, że PWSZ potrzebny jest rozwój, ale działania, które idą w tym kierunku, w żaden sposób nie odbiją się na lokatorach.
- Na nas ciąży obowiązek zabezpieczenia mieszkań dla tych osób. Nie ma mowy o żadnych podwyżkach czynszu. Nie chcemy jednakże, by mówiono, że przez opieszałość urzędników miastu mogą przejść pieniądze koło nosa - powiedział prezydent. Radny Rafał Oleszek stwierdził natomiast, że niepokoją go różne terminy uzyskania pieniędzy, o jakich mówił kanclerz uczelni Jan Musiał.
- Władze szkoły nie przedłożyły żadnego dokumentu w tej sprawie, który by potwierdził zabezpieczenie jakichkolwiek środków, czy to po stronie Ministerstwa Edukacji i Sportu, czy też funduszy Unii Europejskiej - uzasadniał swoje obawy radny Oleszek. - Pojawiły się trzy terminy złożenia wniosku o środki unijne: 31 stycznia, 31 marca, 30 kwietnia. Nastąpiło przekłamanie co do terminu złożenia przez szkołę wniosków z funduszu UE. Wątpliwości budzi także fakt, iż prezydent nie rozwiązał problemu zabezpieczenia mieszkań dla lokatorów w budynkach, które mają być darowane na rzecz PWSZ. Radny Rafał Oleszek dodał także, że wątpi w bezstronność wiceprezydenta Jurkiewicza, który działając z upoważnienia prezydenta podpisał się na projektach wszystkich uchwał w spawie darowizn na rzecz PWSZ. Radny Oleszek twierdzi, że w oświadczeniu majątkowym Jurkiewicz wpisał, iż w okresie od października 2002 do stycznia 2003 uzyskał z umowy zlecenia z tą uczelnią wynagrodzenie w wysokości 1500 zł.
- Rzeczywiście takie wynagrodzenie otrzymałem, jednak tę sprawę już wcześniej wyjaśniłem - odpierał atak wiceprezydent Jurkiewicz. - Pan pracuje w PWSZ w Jarosławiu, więc pana działania przeciwko przemyskiej szkole są chyba tym podyktowane. W końcu radni przyjęli jednak uchwałę dotyczącą przekazania PWSZ w Przemyślu zamierzonych nieruchomości.

Zapraszamy na FORTY!
* Oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-krajoznawczego w Przemyślu przyjmuje już zgłoszenia uczestników XXXII Ogólnopolskiego Rajdu "Twierdza Przemyśl". Odbywające się cyklicznie od kilkunastu lat rajdy po fortach gromadzą tradycyjnie liczne grono turystów oraz miłośników fortyfikacji z całego regionu. W tym roku zarząd przemyskiego oddziału PTTK przygotował dla nich trzy trasy dostosowane do możliwości każdego turysty. Jako pierwsi, w sobotę (17 bm.) na najdłuższą i najtrudniejszą trasę wyruszą członkowie i sympatycy Klubu Górskiego PTTK "Karpaty". Pokonają oni 19-kilometrową trasę wiodącą z Łuczyc przez forty: III "Łuczyce" i IV "Optyń", Witoszyńce, górę Łazy, fort VI "Helicha" i górę Wapielnicę do Przemyśla. Natomiast w niedzielę (18 bm.) turyści oraz młodzież szkolna będą mieli do wyboru dwie trasy: z Kuńkowiec przez forty: VIII "Łetownia" i IX "Bruner" do fortu IXa "Przy Krzyżu" oraz z Duńkowiczek przez forty: XI "Duńkowiczki" i X "Orzechowce" do fortu IXa "Przy Krzyżu", gdzie odbędzie się rajdowe ognisko i zakończenie imprezy. Zapisy przyjmowane są tylko do czwartku (15 bm.) w biurze Odziału PTTK przy ulicy Waygarta 3 w Przemyślu (tel. 0-16 678-53-74 lub 678-32-74.

Gdzie się podziała Straż Miejska?
* To już nie pierwszy raz, gdy w czasie świąt nikt nie patroluje ulic miasta. Po tym, jakw 2.dzień Świąt zobaczyliśmy zniszczenia w paku miejskim i płonący śmietnik na ul. Franciszkańskiej (ok.g. 20.00), jesteśmy za zwolnieniem komendanta Straży Miejskiej! PYTAMY - Gdzie są partrole, które zabezpieczają mienie miasta? Czy można bezkarnie niszczyć elementy infrastruktury miejskiej? Za co płacimy strażnikom (jaka jest definicja słowa STRAŻNIK? Co powinien ochraniać?) Jeśli Prezydent Miasta nie radzi sobie z komendantem lub komendant Straży Miejskiej nie radzi sobie z dyscypliną w SM to właśnie oni powinni być materialnie odpowiedzialni za zniszczenia!!! Najłatwiej jest karać kierowców (każdy DEBIL potrafi wyciągnąć lizak na turystę, który na 5. minut zatrzymał się przed bankomatem), o wiele trudniej jest zabezpieczyć nasze śmietniki, latarnie, słupy uliczne, ławki, balustrady, czy ściany budynków! I nie jest nawet istotne czy jest to własność prywatna, czy miejska! Każdy turysta nie wie czyje coś jest! Patrzy na całokształt i co widzi? WIELKI SYF i brakkontroli. Powtarzam - BRAK KONTROLI! Jeśli się nic nie zmieni (nie będzie patroli w miejscach, gdzie miasto inwestuje duże pieniądze!!!) to nasze podatki pójdą z dymem lub zostaną utopione we wiecznych remontach i renowacjach!!! Strażnicy! Wynocha z bazaru (tam niech działa Policja) i z Rynku! Marsz do Parków i na ulice W GĘSTYCH PATROLACH, gdzie znajduje się drogie mienie przemyskich podatników! Jeśli komendant nie radzi sobie z obowiązkami - powinien odejść lub zapłacić za zaniedbania. Chłopy, bierzcie się do roboty - bo za drogo nas to kosztuje!!! Bądźcie widoczni na ulicach - rano, w dzień i w nocy. Stańcie na STRAŻY drogich elementów infrastruktury, za które wszyscy słono płacimy.

* Młodzi mieszkańcy miasta chcą, aby powstał w nim skatepark, gdzie mogliby spędzić wolny czas nie przepędzani przez nikogo. Młodych przemyślan wspierają działacze Platformy Obywatelskiej. Jest pomysł, by skatepark powstał z funduszy, jakie ściąga miasto m.in. z zezwoleń na sprzedaż alkoholu czy też dotacji przekazywanych powiatowi przez samorząd wojewódzki w ramach podpisanych porozumień. Działacze PO wytypowali trzy miejsca na skatepark: na osiedlu Monte Cassino, obol stadionu Klubu Sportowego "Czuwaj" oraz obok Szkoły Podstawowej nr. 16. Koszt całego przedsięwzięcia to około 60 tys. zł. Czy pomysł będzie realizowany i czy jest szansa na pozyskanie funduszy, teraz musi wypowiedzieć się Urząd Miejski w Przemyślu. Zrobi to po uprzednim zapoznaniu się z planami i możliwościami ich realizacji.

* Wznowienie jeszcze w tym miesiącu rozmów ze stroną ukraińską o otwarciu Cmentarza Orląt Lwowskich zapowiedział, goszczący w Przemyślu, Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Otwarcie i dalszą rekonstrukcję Cmentarza Orląt Lwowskich blokują miejskie władze Lwowa. Dzieje się tak pomimo wielokrotnie prowadzonych w tej sprawie rozmów i ustaleń, m.in. na najwyższym szczeblu, przez prezydentów Polski i Ukrainy. W czerwcu ub. roku wypracowano w tej sprawie kompromisowe rozwiązanie. Jednak do tej pory nie zostało ono zrealizowane przez stronę ukraińską. Przewoźnik stwierdził, że podjęte w tym miesiącu rozmowy będą dotyczyć również ukraińskich upamiętnień w Polsce. Chodzi m.in. o cmentarz członków Ukraińskiej Powstańczej Armii w podprzemyskich Pikulicach. Spoczęły tam szczątki członków UPA, ekshumowane w Birczy i Lisznej. Niedawno znowu wybuchły kontrowersje wokół tego cmentarza. Dotyczyły tablic, które zawierały napisy o treści niezgodnej z wcześniejszymi, polsko - ukraińskimi ustaleniami. Tablice na polecenie wojewody zostały zdemontowane.

* Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie musi przesłuchać jeszcze kilkadziesiąt osób w sprawie Krzysztofa R., ortopedy ze Szpitala Wojewódzkiego, podejrzanemu o przyjęcie łapówki. Przypomnijmy, w październiku ubiegłego roku Krzysztof R., wtedy jeszcze ordynator oddziału ortopedii Szpitala Wojewódzkiego w Przemyślu, został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego zaraz po tym, jak jedna z pacjentek wręczyła mu 2,5 tys. zł. Prokurator przedstawił mu zarzut przyjęcia korzyści majątkowej i uzależnienia od niej przeprowadzenia zabiegu wszczepienia endoprotezy. Krzysztof R. został aresztowany tymczasowo na 2 miesiące. Wyszedł na wolność z powodów rodzinnych, po wpłaceniu 60 tys. zł kaucji. Obecnie pracuje w zawodzie, nadal w tym samym szpitalu, jednak nie jest już ordynatorem. Śledztwo przeciwko lekarzowi prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. - Jeszcze musimy przesłuchać kilkadziesiąt osób, więc postępowanie w tej sprawie najszybciej może zakończyć się w połowie tego roku - mówi Elżbieta Kosior, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie. Na razie do wręczenia ordynatorowi łapówki przyznało się blisko 100 osób. Pracownicy CBŚ przyznają, że odkąd lekarz jest na wolności, jego pacjenci nie chcą już tak chętnie przyznawać się do wręczania korzyści majątkowych lekarzowi.

J A R O S Ł A W

Uroczystości w Jarosławiu
* W czwartą rocznicę nadania papieżowi Janowi Pawłowi II tytułu Honorowego Obywatela Miasta Jarosławia zorganizowano uroczystości poświęcone temu ważnemu wydarzeniu. W kościele Najświętszej Marii Panny Królowej Polski odprawiono mszę św. w intencji papieża, której przewodniczył i wygłosił homilię ks. dziekan Edward Chmura. Kaznodzieja nawiązał do wywiadu przeprowadzonego z Janem Pawłem II przez Andre Frossarda, w którym Ojciec Święty powiedział m. in., że dla niego najważniejsze słowa w Ewangelii to: "Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej, poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli". Eksponując te słowa, ksiądz Chmura zachęcał do podjęcia trudu doskonalenia samych siebie przez prawdę. - Prawda i wolność wzajemnie się uzupełniają i są od siebie zależne - podkreślił kaznodzieja. Po mszy św. w gościnnych progach parafii odbyło się spotkanie radnych oraz burmistrzów poprzedniej i obecnej kadencji. W spotkaniu wzięły też udział osoby, które uczestniczyły w przekazaniu Ojcu Świętemu pamiątkowej statuetki. Wspominano m. in. historyczną sesję Rady Miasta Jarosławia, podczas której zapadła uchwała o nadaniu Janowi Pawłowi II tytułu honorowego obywatela oraz pamiętną pielgrzymkę do Rzymu w 2000 r.
- Odbyła się ona w dniach 21 - 27 października, a jej inicjatorem był Urząd Miasta - przypomina rzecznik prasowy tego urzędu Zofia Krzanowska. - Organizacją zajęło się Duszpasterstwo Pielgrzymkowe "Pielgrzym" przy parafii katedralnej w Rzeszowie. W pielgrzymce uczestniczyli radni, pracownicy UM i placówek oświatowych, a także mieszkańcy Jarosławia. Najgłębiej utkwił wszystkim w pamięci moment wręczenia Ojcu Świętemu aktu nadania honorowego obywatelstwa. - Dziewięcioosobowa delegacja podchodzi, klęka, a Ojciec Święty błogosławi - wspomina Krzanowska. - Ks. prałat Aleksander Kustra przedstawia władze miasta. Papież podnosi wzrok i mówi: "Jarosław - piękne miasto". Wręczamy akt nadania - statuetkę w postaci srebrnych dłoni trzymających herb miasta pozłacany 24-karatowym złotem z napisem: "Janowi Pawłowi II - mieszkańcy Jarosławia". To były niezapomniane chwile...

R E G I O N

* Jeśli tegoroczny maturzysta nie dostanie się na studia nie musi w roku przyszłym jeszcze raz zdawać matury będącej egzaminem rekrutacyjnym na uczelnie - zapewnia Stanisław Rusznica, podkarpacki kurator oświaty.
- Będzie mógł ponownie próbować dostać się na studia wg starych zasad - dodaje kurator.
- Uwzględnimy poprzednie wyniki. Jeżeli będzie trzeba, uczelnia zorganizuje dodatkowe egzaminy. Nie chcemy młodym ludziom utrudniać życia - potwierdza Ludwik Borowiec, rzecznik prasowy Uniwersytetu Rzeszowskiego. W przyszłym roku egzaminy tzw. nowej matury będą jednocześnie egzaminami wstępnymi na studia. Wszystkie podkarpackie uczelnie publiczne wyraziły już na to zgodę. Na pewno dodatkowe egzaminy w formie rozmowy, testu, sprawdzianu pisemnego lub praktycznego obowiązują m. in. na studiach medycznych i artystycznych. Jeżeli uczniowi nie powiedzie się podczas majowej matury - za pół roku ma możliwość powtórki wg tegorocznych zasad.

* Tylko niewielka część odzieży, wrzucanej przez mieszkańców do kilkuset kontenerów oznaczonych logiem PCK, trafia bezpośrednio do potrzebujących. Handlująca odzieżą używaną firma Wtórpol ze Skarżyska Kamiennej, z którą Zarząd Wojewódzki PCK w Rzeszowie podpisał umowę, sama opróżnia pojemniki. Zyskiem PCK jest jedynie 10 gr od każdego zebranego kilograma. W woj. podkarpackim Wtórpol ma 567 pojemników: głównie na osiedlach miejskich. Co miesiąc trafia do nich ok. 60 ton odzieży, którą mieszkańcy ofiarują z myślą, że trafi do najuboższych. Nie wszyscy wiedzą, że na ich darach zarabia prywatna firma, sprzedając odzież i ciuchowe odpady m.in. w Rosji, Afryce, Azji a ostatnio także na irackich bazarach. Ewa Wojteczek z Wtórpolu twierdzi, że firma wcale nie robi kokosów na współpracy z PCK. - Transport, segregacja - to wszystko są duże koszty. Do tej pory spłacamy kredyt, jaki wzięliśmy na zakup kontenerów. Na Zachodzie, np. w Niemczech, zbiórka odzieży używanej odbywa się w podobny sposób. Też są firmy, które na tym zarabiają. To chyba lepiej niż gdyby te ubrania zostały wyrzucone na śmietnik.
- Nie byłoby problemu, gdyby na kontenerach pojawiło się dodatkowe oznakowanie: surowce wtórne. Wtedy ofiarodawcy mieliby świadomość, co się dzieje z przekazywaną przez nich odzieżą -mówi Marian Wszołek, kierownik Zarządu Rejonowego PCK w Krośnie. Tam pracownicy PCK dostali klucze do 3 kontenerów, sami je opróżniają i rozdają zawartość potrzebującym. - To zupełnie wystarcza - zapewnia Wszołek. Inaczej sytuacja wygląda w Tarnobrzegu. - Nie mieliśmy wpływu na zapisy umowy, decyzje podejmował Zarząd Wojewódzki. Mamy dostęp tylko do jednego kontenera, a potrzeby są dużo większe - usłyszeliśmy w tamtejszym biurze PCK.
- W ramach umowy dostajemy miesięcznie ok. 80-100 zł za zebraną odzież. Wypłacamy z nich zapomogi. Gdy zabrakło nam odzieży, zwróciliśmy się do firmy opróżniającej kontenery. Dostaliśmy kilka worków - mówi Krystyna Sidor z PCK w Ustrzykach Dolnych. Podkarpacki Zarząd Okręgowy PCK w Rzeszowie podpisał umowę z Wtórpolem w lipcu ub. roku na 3 lata. Dyrektor Eugeniusz Taradajko był przez dwa dni w delegacji, przez telefon nie chciał rozmawiać o współpracy z Wtórpolem. Jak się dowiedzieliśmy, dziś współwłaściciel firmy przyjeżdża do Rzeszowa i być może umowa będzie renegocjowana.

* Kolejny kontrowersyjny pomysł ministra Marka Pola. Tym razem szef resortu infrastruktury proponuje zniesienie obowiązku posiadania gaśnic w samochodach. Do projektu ministerialnego rozporządzenia dotarło "Życie Warszawy". Wynika z niego, że zniesienie obowiązku posiadania gaśnic w autach wynika z chęci dostosowania krajowych przepisów do wymagań Unii Europejskiej.
- To niedorzeczna propozycja - oburza się przemyski taksówkarz, którego pytamy o opinię w sprawie. Krytyczne zdanie mają również policjanci.
- Gaśnica nie zajmuje dużo miejsca, a jest równie ważna jak apteczka - mówi podinsp. Wiesław Dybaś, rzecznik prasowy podkarpackiego komendanta wojewódzkiego policji w Rzeszowie. - Dzięki niej można uratować życie nie tylko sobie, ale również innej osobie. Pomysłowi ministra Marka Pola przeciwni są także strażacy. Twierdzą, że dzięki posiadanej gaśnicy kierowca jest w stanie ugasić małe zarzewie ognia.

Owczy pęd w zakupach
* Nie ma sensu na zapas kupować mąki, kawy czy masła. Narodowy Bank Polski szacuje, że m.in. te towary potanieją po 1 maja. Po wejściu do Unii Europejskiej mniej zapłacimy także za używane samochody, telewizory i perfumy. NBP szacuje, że po akcesji potanieje 33 proc. towarów i usług. Podrożeje ok. 15 proc. produktów. Ponad połowa cen utrzyma się na dotychczasowym poziomie. Niektórzy klienci, w obawie przed podwyżkami, postanowili zaopatrzyć się na zapas.
- Nie stanowią oni większości kupujących. Informacje o podwyżkach wywołały "gorączkę cukru", ale sytuacja wraca do normy - przyznaje Rafał Milewski, współwłaściciel sieci sklepów "Faraon". Z informacji NBP wynika, że po akcesji więcej towarów i usług potanieje, niż zdrożeje. W dół powinny pójść m.in. ceny mąki, makaronów, drobiu, owoców cytrusowych, kawy, herbaty, olejów. Znikną cła na sprowadzone alkohole, więc będą one tańsze. Prognozy przewidują, że po 1 maja mniej wydamy na telewizor, komputer, sprzęt AGD, perfumy i ubrania. Na korzystniejszych warunkach będzie można nabyć używane samochody oraz niektóre marki nowych. Obawy kupujących potęgują doniesienia o nieuzasadnionych podwyżkach, jakie pod pretekstem integracji, mogą wprowadzać handlowcy. - Podejmujemy działania, które mają temu zapobiec - mówi Elżbieta Anders, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie. - Wszyscy będą mogli zgłaszać swoje wątpliwości pod specjalny numer infolinii, którą wkrótce uruchomi NBP. Na podstawie tych informacji oraz analiz banku Urząd będzie mógł wszczynać postępowania wyjaśniające.

Kronika kryminalna

* Młody mężczyzna, który w listopadzie obrabował jedno z mieszkań w Przemyślu, został zatrzymany przez policję. 15-letni Rafał z Przemyśla nie krył zaskoczenia, kiedy zatrzymywali go policjanci Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej w Przemyślu. Nie spodziewał się, że policja wie, kto 30 listopada 2003 roku włamał się do mieszkania przy ul. Łukasińskiego w Przemyślu. Tego dnia, to właśnie Rafał wykorzystując nieobecność domowników wszedł do mieszkania wypychając okno balkonowe. Zabrał stamtąd komórkę, aparat fotograficzny i pieniądze.

* 4 tys. zł. stracił właściciel jednej z usługowych firm budowlanych z Jarosławia. Uległ oszustowi, który końcem marca zjawił się u niego jako rzekomy przedstawiciel kurii biskupiej w Krakowie. Oszust poinformował, że właśnie jarosławska firma została wybrana jako realizator inwestycji kurii w Zakopanem, a mianowicie Dom Pielgrzyma. Oszust legitymował się zaświadczeniami, nie ukrywał swych danych osobowych. Poprosił właściciela firmy o 4 tysiące złotych twierdząc, że pieniądze te potrzebne mu są na cele reprezentacyjne. Właściciel firmy zaufał swemu rozmówcy i wręczył pieniądze. Oszustwo zaczął podejrzewać, kiedy zorientował się, że intruz nie odbiera telefonów. Sprawdził go w krakowskiej kurii. Kiedy dowiedział się, że oszust zmyślił całą historię, powiadomił policję.

* W Krasiczynie k. Przemyśla policjanci zauważyli na drodze krajowej zaprzęg konny, który tamował ruch pojazdów. Okazało się, że woźnica śpi, a w organizmie ma prawie 3 promile alkoholu. Ponieważ nie był w stanie kierować koniem ciągnącym wóz, koń stanął na środku drogi. Policjanci musieli sami złapać za lejce i odblokować drogę.

* 9-letni chłopak ucierpiał w wypadku, do którego doszło 5 bm. w Medyce. Dziecko wybiegło na jezdnię i zostało potrącone przez autobus. Z obrażeniami głowy trafiło do przemyskiego szpitala. Od początku br. na Podkarpaciu odnotowano już 24 wypadki z udziałem najmłodszych.

* Przemyscy policjanci poszukują sprawców włamania do domów w Chyrzynie i Młodowicach. Z pierwszego z nich nieznany złodziej zabrał biżuterię o wartości 1500 zł. Z drugiego budynku zginął m.in. sprzęt AGD i kolczyki.

* W Przemyślu na ulicy Grochowskiej z jednego z ogródków działkowych zniknęło 27 słupków oraz 20 metrów siatki ogrodzeniowej. Straty oszacowano na 1500 zł. Policjanci odnaleźli skradzione mienie u Jerzego W., mieszkającego w pobliżu i oddali je prawowitemu właścicielowi.

Spragniony włamywacz
* W Przemyślu na Wybrzeżu Ojca św. Jana Pawła II nieznani sprawca wybił szybę w oknie sklepu, wszedł do wnętrza i zabrał z niego 61 puszek piwa oraz 40 paczek papierosów. Właściciel sklepu oszacował straty na 400 zł.

* W Przeworsku policjanci zatrzymali jednego ze sprawców kradzieży z włamaniem do budynku PKP na ul. Lubomirskich. 22-letni mieszkaniec tego miasta z uwagi na obawy, iż może utrudniać postępowanie i nakłaniać świadków do fałszywych zeznań, został osadzony w Policyjnej Izbie Zatrzymań w Przeworsku.

Reklama