Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 23.01-29.01.1999 r.

* Gorąca atmosfera panowała w punktach obsługi płatników w oddziałach ZUS, w których ludzie uzyskują pomoc przy wypełnianiu formularzy zgłoszeniowych i gdzie składają wypełnione dokumenty. Ten ustawowy obowiązek upływa 31 stycznia 1999 r. Ostatnią szansą uniknięcia ustawowej kary jest wysłanie formularzy pocztą w niedzielę 31.01). Swoją drogą, piekielna to męka wypełniać takie "cudo".

* W środę (27.01) rolnicy zablokowali dojazd do przejścia granicznego w Medyce. W proteście uczestniczyło około 60- 80 rolników, którzy zastawili drogę kilkunastoma ciągnikami. Zażądali oni kontaktu z władzami wojewódzkimi. Na spotkanie z protestującymi udał się dyrektor wydziału rolnictwa urzędu wojewódzkiego w Rzeszowie.

* W piątek 30 stycznia od godziny 9.00 do 11.00 trwał ogólnopolski strajk ostrzegawczy pracowników służby zdrowia. Na terenie byłego woj. przemyskiego pacjenci byli przyjmowani bez większych problemów. Do strajku przystąpiły tylko dwie przychodnie w Przemyślu i szpital w Przeworsku. W pozostałych placówka służby zdrowia pracowano normalnie.

* W poniedziałek wieczorem 25 stycznia obradowała Rada Regionalna AWS w Przemyślu. Było to nadzwyczajne posiedzenie związane z nieoczekiwanym wyborem władz miasta Przemyśla z udziałem radych SLD. Wiceprzewodniczący RR AWS Marek Kuchciński poinformował, że w trakcie obrad zdecydowanie potępiono postępowanie grupy radnych z AWS na czele z prezydentem Tadeuszem Sawickim za ich niezdyscyplinowanie i współpracę z SLD. Sprzeniewierzyli się oni decyzji władz krajowych dotyczących nie zawierania koalicji samorządowych z SLD. Zdaniem rady część przemyskich radnych z AWS zapomniała o podstawowych obowiązkach pracy dla wspólnego dobra wobec swoich ugrupowań, a przecież to te ugrupowania wyłoniły ich w wyborach samorządowych. W konsekwencji Rada Regionalna Akcji Wyborczej Solidarność wykluczyła z AWS-u trzech radnych: Tadeusza Sawickiego, Franciszkę Kurysz i Bronisława Klechę. Wiąże się to z żądaniem złożenia przez te osoby mandatów radnych.

* Prezydent Przemyśla Tadeusz Sawicki otrzymuje wynagrodzenie brutto w wysokości 4960 zł. Ponadto otrzymuje ryczałt na dojazdy służbowe. Korzysta również z samochodu służbowego peugeot 406 z kierowcą, z tym, że samochód ten jest do dyspozycji także naczelników wydziałów oraz pracowników urzędu po uzyskaniu zgody przełożonych. Starosta przemyski Mariusz Grzęda nie ma jeszcze ustalonego wynagrodzenia. Ma natomiast do dyspozycji, otrzymany w spadku po Urzędzie Wojewódzkim, samochód służbowy fiat tempra. Dla porównania Jerzy Matusz, burmistrz Jarosławia, za swoją pracę otrzymuje wynagrodzenie w wysokości 4780 zł (netto). Nie ma do dyspozycji samochodu służbowego. W ub. roku otrzymał ryczałt na wykorzystywanie do pracy samochodu prywatnego. Wójt gminy Fredropol Zbigniew Żak otrzymuje wynagrodzenie netto w wysokości 2760 zł. Nie posiada samochodu służbowego, a przyznany ryczałt na wykorzystywanie samochodu służbowego do celów służbowych radni ograniczyli do 500 kilometrów. Ryszard Cząstka, wójt gminy Orły, zarabia netto 2700 zł, telefon komórkowy przekazał kierowcy samochodu służbowego, którym jest peugeot bus, służący do przewozu wielu osób, jak i - po przystosowaniu - do przewozu towarów.

* W Przemyślu, podobnie jak w innych regionach kraju, z roku na rok na targowiskach maleją obroty, liczba klientów i zatrudnionych. To naprawdę głęboki kryzys - uważają eksperci Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, który podsumował ostatnio wyniki ubiegłorocznego handlu bazarowego. To był zły rok. Obroty największych targowisk spadły średnio o 40 proc. w stosunku do 1997 r., co przeliczając na pieniądze wynosi ok. 3 mld zł. Zmalała też o połowę wartość eksportu z bazarów. W opinii ekspertów, na załamanie się bazarowego handlu złożyły się dwie przyczyny. Pierwsza - to wprowadzenie w ub. roku przepisów utrudniających wjazd do Polski mieszkańcom b. ZSRR, a druga - to głęboki kryzys ekonomiczny w Rosji. Najbardziej ucierpiały bazary w środkowej Polsce ( warszawski Stadion Dziesięciolecia) i wschodniej ( Białystok i Przemyśl). Kryzys na targowiskach może spowodować wzrost bezrobocia - ostrzega wymieniony Instytut. Wszakże z handlu bazarowego żyje w kraju ponad 100 tys. ludzi ( większość nie ma innych źródeł dochodów), a blisko 200 tys. pozostaje na ich utrzymaniu. W Przemyślu, jak się oblicza, z tą działalnością związanych jest ok. 10 tys. osób. To fakt, że spora część z nich już dorobiła się takich pieniędzy, iż może żyć spokojnie z bankowych odsetek. Ale nie brakuje i takich, którzy dopiero wystartowali. Zapożyczyli się na wykup straganu oraz towaru.

* Do Rzecznika Praw Obywatelskich, profesora Adama Zielińskiego zwrócił się dyrektor SP ZOZ w Przemyślu Jan Błotnicki. Zdaniem Błotnickiego, środki zaproponowane jego placówce przez podkarpacką Kasę Chorych wystarczą zaledwie na realizację połowy rzeczywistych potrzeb.

* 200 zł za godzinę trzeba uiścić za wyjazd karetki bez uzasadnienia w Przemyślu. Te opłaty spowodowały, że karetki w Przemyślu wyjeżdżają rzadziej niż dotychczas. Mniej pracy ma personel pogotowia. Na Podkarpaciu, w grudniu i styczniu, usamodzielniła się większość stacji pogotowia ratunkowego. By obniżyć koszty funkcjonowania, dyrektorzy zdecydowali o wprowadzeniu karnych opłat. Nieuzasadnione wezwanie do osoby chorej np. na grypę (nie wymagającej nagłej pomocy). Za nieuzasadniony wyjazd do chorego za godzinę trzeba zapłacić 160 zł, a za ,,R-kę'' - 200 zł. Czy przyjazd pogotowia do pacjenta był uzasadniony - orzeka lekarz dyżury. On decyduje, czy wystawić rachunek.

* Policjanci z przemyskiej komendy byli dwukrotnie "podrywani" w stan alarmu. Powodem były informacje o podłożonych w szkołach bombach. Pierwszy sygnał odebrał oficer dyżurny policji, którego damski głos powiadomił o podłożeniu bomby w II Liceum im. Kazimierza Morawskiego. Policyjne ekipy ładunku nie znalazły, a kolejny sygnał odebrała sekretarka w Szkole Podstawowej Nr 16. Także w tym przypadku niczego nie znaleziono.

* Ocenie roli województwa przemyskiego w rozwoju społeczno- gospodarczym, terenów wchodzących w jego skład było poświęcone spotkanie dyskusyjne zorganizowane przez posła Kazimierza Nycza. Intencją posła było to, aby pod ogólnym hasłem - "23 lata województwa przemyskiego - dorobek, niewykorzystane szanse" spotkali się ludzie, którzy byli zaangażowani lub nadal są aktywni w rozwiązywaniu problemów społeczno- gospodarczych naszego regionu niezależnie od ugrupowań i poglądów jakie reprezentują.

* Od 1 września sześcioletnie przemyskie szkoły podstawowe, będą się mieścić w budynkach obecnych podstawówek: Nr 1, 4, 5, 6, 8, 10, 11, 14, 15, 16 i 17. Gimnazja zostaną usytuowane w budynkach obecnych szkół podstawowych: Nr 2, 3, 13 i 16 oraz w budynku Zespołu Szkół Ekologicznych, a także przy obecnym Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 1 i Zespole Szkół Ogólnokształcących Nr 2 z ukraińskim językiem nauczania. Tegoroczni ośmioklasiści skończą podstawówkę na dotychczasowych zasadach. Podobnie uczniowie klas siódmych, a od nowego roku szkolnego do gimnazjów przejdą uczniowie obecnych klas szóstych.

* 28 stycznia w Horyńcu rozpoczęła się kolejna biesiada teatralna. Finał ma odbyć się w niedzielę 31 stycznia. Jak zwykle najlepsze grupy teatralne zostaną laureatami nagrody głównej - "złotej misy borowiny" oraz nagrody "Jana III".

* Przylatują do nas z dalekiej Rosji i Skandynawii. Duże stada tych ptaków po około 20 osobników zaobserwowano w Bolestraszycach koło Przemyśla i w Ujeznej koło Przeworska. Sowa uszata jest łatwa do rozpoznania po, jak sama nazwa wskazuje, charakterystycznych ,,uszach'' na głowie. Naloty tych pięknych sów zdarzają się co kilka lat. Na siedlisko zazwyczaj wybierają stare parki podworskie, szpalery drzew przy kościołach i szkołach. Wieczorem wylatują na żerowiska na pobliskie pola i łąki. Polują na gryzonie, myszy i norniki, są więc bardzo pożyteczne. W dzień odpoczywają, siedzą nieruchomo, kręcą tylko głową w prawo, w lewo - niemal dookoła swej osi. W jednym z poprzednich lat w szpalerze świerków w Arboretum w Bolestraszycach ornitolodzy naliczyli 36 uszatek! Mamy sygnały, że sowy uszate pojawiły się również w innych stronach województwa podkarpackiego i kraju. Takie duże naloty nazywane są w ornitologii - "inwazyjnymi".

* Odłączona energia elektryczna, telefoniczna łączność i gaz. Nieczynny z tych samych powodów klubowy hotel. Blokada kont bankowych. Ogólny marazm i stale rosnące długi (odsetki), które wynoszą już w granicach ok. 1 mln złotych. Tak na dziś przedstawia się sytuacja w Kolejowym Klubie Sportowym Czuwaj Przemyśl, któremu w ub. roku ,,stuknęło'' 80 lat.

* Czuwaj, z myślą o ratowaniu klubu, chciał m.in. wybudować ok. 45 garaży w sąsiedztwie stadionu, które przynosiłyby pieniądze, ale Dyrekcja PKP w Krakowie, będąca właścicielem terenu, nie wyraziła zgody. Nic też nie wyszło z planowanej dystrybucji materiałów budowlanych ożarowskiej Cementowni oraz prowadzenia barku w klubowej świetlicy. Co dalej z Czuwajem? Czy ten, tak bardzo zasłużony dla regionalnego i krajowego sportu klub skazany jest na upadłość? Trzeba koniecznie go ratować, by po tylu latach nieprzerwanej działalności, w tym także w okresie wojennym, nie zniknął całkowicie ze sportowej mapy! Sponsorzy do dzieła!

Reklama