Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 23.03-29.03.2002 r.
PRZEMYŚL Pisanki, baranki, serwety... Centralne sterowanie Trening czyni mistrza Urzędników nie boli? * Znaczącym wsparciem dla członków i podopiecznych koła Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych przy Węźle PKP jest patronat sprawowany przez Jednostkę Wojskową 3233. - Bardzo cieszymy się, że mamy takiego dobrego opiekuna jak nasi czołgiści - podhalańczycy - podkreśla kpt. Józef Kijak, nieprzerwanie od 20 lat prezes koła, które ma swą siedzibę w przemyskim Domu Kolejarza. - Jesteśmy zapraszani przez dowództwo jednostki na wszystkie uroczystości wojskowe. 23 marca zaś zorganizowano dla nas i naszych podopiecznych (wdów po kombatantach) wycieczkę wojskowym autokarem do Nowej Dęby. Tam mogliśmy zobaczyć naszych młodszych następców na poligonie. Pokazali nam wszystko, co mieli do pokazania. Wyjazd na poligon w roli obserwatora był dużym przeżyciem m.in. dla ppor. Bronisława Majowskiego z Bolestraszyc (gmina Żurawica), 82-letniego weterana 38 Pułku Piechoty Strzelców Lwowskich, uczestnika walk armii "Karpaty". - Jestem zachwycony - dzielił się swoimi wrażeniami, obserwując sprawność żurawickich czołgistów i ich sprzętu. - Widząc, że nasze wojsko jest tak dobrze wyszkolone - dodał 76-letni ppor. Włodzimierz Wdowicz z Przemyśla, b. żołnierz 26 pułku 9 Drezdeńskiej Dywizji Piechoty - możemy być spokojni o tarczę obronną kraju. Dowódca pancernych mjr Robert Rettinger umożliwił kombatantom nie tylko obejrzenie "manewrów" z wieży obserwacyjnej, ale także zaprosił chętnych do dokładnych oględzin czołgu T - 72M1, będącego na uzbrojeniu batalionu z Żurawicy. Jeden z weteranów skorzystał nawet z propozycji krótkiej przejażdżki. A po zwiedzeniu poligonu, pan major zaprosił wszystkich na wojskową grochówkę. Smakowała wybornie. Dziękując za pamięć o kombatantach, za codzienną troskę i okazywaną pomoc, w dowód wdzięczności kpt. Kijak wręczył mjr. Rettingerowi pamiątkowy puchar. Wspomniał przy tym o wzruszających gestach dowództwa jednostki, które na pogrzeby kombatantów oddelegowuje honorową asystę. - Wojsko towarzyszy nam także w tych najsmutniejszych chwilach, gdy żegnamy naszych kolegów, którzy odchodzą na Wieczną Wartę - ze wzruszeniem mówił kpt. Kijak, przypominając, że wojskowi niedawno towarzyszyli w ostatniej drodze śp. ppor. Bronisławowi Świerbutowi, weteranowi 28 pułku 9 Drezdeńskiej Dywizji Piechoty. Ząb czasu jest nieubłagany. Kombatanckie szeregi wykruszają się. - Kiedy 22 kwietnia 1982 roku wybrano mnie na prezesa - opowiada kpt. Kijak - nasze koło liczyło 473 członków i 5 podopiecznych. Dziś mamy już tylko 105 członków, ale za to liczba podopiecznych wdów po kombatantach wzrosła do 125. Co miesiąc umiera nas średnio po dwóch - skrupulatnie obliczył prezes. - Życzę wam jeszcze długich lat w dobrym zdrowiu - na poligonie winszował "starej wiarze" dowódca czołgistów. - Na ile będę mógł, będę was wspierał i pomagał. Dołożę wszelkich starań, aby nasza współpraca i kontakty nie zanikły - te słowa majora ucieszyły 22 sędziwych uczestników sobotniego rekonesansu. * W muzeum w słowackim mieście Humenne otwarto wystawę "Kraslica 2002 - predzvest rozkvitnych luk", co można przetłumaczyć jako zapowiedź rozkwitających łąk. Natomiast "kraslica", to po prostu pisanka. Z Humennem powiat przemyski podpisał 1 marca umowę o partnerstwie i współpracy. Wkrótce po jej podpisaniu otwarto wystawę, z udziałem gości z Przemyśla. Tegoroczna ekspozycja miała jubileuszowy charakter. Zorganizowano ją już po raz dziesiąty, ale po raz pierwszy w międzynarodwej obsadzie. W salach muzealnych zaprezentowano bogaty zbiór pisanek ze Słowacji, Ukrainy i Polski. - Wśród kilkuset eksponowanych świątecznych "kralic" zdecydowanie dominowały pisanki z jaj kurzych, ale nie zabrakło też eksponatów o zupełnie innych wymiarach - mówi inspektor do spraw mediów w starostwie w Przemyślu, Zdzisław Szeliga, który uczestniczył w otwarciu wystawy. - Pokazano także maleńkie jajka przepiórcze, jaja kacze i gęsie oraz ogromne, największe i najcięższe jaja strusie. Przy wykonaniu tych świątecznych atrybutów stosowano urozmaicone techniki, od tradycyjnych malowanek i drapanek, poprzez pisanki zdobione metodą batiku, aż po obszywane materiałem, nićmi lub słomą. Były nawet pisanki, na których precyzyjne ornamenty wykonano... dłutem dentystycznym. Bardzo dobrze wypadła w Humennem ekipa Ziemi Przemyskiej wysłana tam przez Centrum Kulturalne w Przemyślu, które było współorganizatorem wystawy. Pokazano na niej pisanki Danuty Pocztar z Przemyśla, Marii Jamroży z krzeczowic, Leokadii Chruszcz i Wandy Szybiak z Iskani, Czesławy Jajugi z Siedlisk i Krystyny Bednarczyk z Reczpola. Dwie pierwsze panie uczestniczyły w otwarciu tej interesującej ekspozycji. Danuta Jamroży posługuje sie techniką batiku, zaś Maria Jamroży, która jako jedyna wystąpiła na wernisażu w stroju ludowym, zdobi jajka tradycyjnymi metodami, wydrapując wzory na barwionej cebulą powierzchni jajka. W uroczystości otwarcia wystawy wzięła udział Anna Sucha, starosta w Humennem, które podpisała wspomnianą umowę o partnerstwie i współpracy ze starostą przemyskim Mariuszem Grzędą. Wystawa będzie czynna do końca kwietnia, a wszystkie eksponowana na niej polskie pisanki, w ilości 60 sztuk, wzbogacą zbiory słowackiego muzeum, które takie porozumienie zawarło z przemyskim Centrum Kulturalnym. Warto więc, będąc na Słowacji, zaglądnąć do Muzeum w Humennem. * "Dzięki temu nazwisku siedzicie panowie na swoich stołkach" - napisała do zarządu miasta Przemyśla żona przewodniczącego klubu radnych Samorządny Przemyśl Teresa Wnorowska. Od kilku miesięcy trzej mieszkańcy bloku przy ul. Leszczyńskiego 2 w Przemyślu ubiegają się o urzędową zgodę na wydzierżawienie terenu, na którym chcą wybudować sobie garaże. Teren należy do gminy, a decyzja do zarządu miasta. Kiedy wniosek o wydzierżawienie został rozpatrzony negatywnie i strony zostały o tym poinformowane, zarząd otrzymał list: "Pismo (...) otrzymane od pana prezydenta odczytuję jako jawną arogancję tutejszej władzy. (...) Bo powinna być odpowiedź jak na urząd przystało z uzasadnieniem niniejszej decyzji. Chyba że nazwisko Wnorowska źle się Panom kojarzy. Ale to dzięki temu nazwisku siedzicie Panowie na swoich stołkach i chociażby dlatego należałoby okazać więcej szacunku dla strony. Z poważaniem i głębokim szacunkiem. Teresa Wnorowska". Teresa Wnorowska to żona radnego Stanisława Wnorowskiego, szefa klubu radnych Samorządny Przemyśl. Pozostałe osoby, które wraz z radnym Wnorowskim starają się o dzierżawę terenu, to Janusz Zapotocki (również radny, SLD) i Stanisław Caban. Ponieważ miejsce, gdzie miałyby stanąć garaże, podlega takiej samej ochronie konserwatorskiej jak starówka, wnioskodawcy muszą najpierw uzgodnić z konserwatorem, jakiego typu ma być budowana konstrukcja. Mój szkolny kolega z Afryki JAROSŁAW * Drużyna ze Szkoły Podstawowej nr 11 zajęła pierwsze miejsce w powiatowych eliminacjach Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy "Supermózg". Zawodnicy uzyskali 111 pkt. Konkurs dotyczy uczniów klas od 4. do 6. szkół podstawowych. Ideą jest zachęcenie dzieci do wspólnego działania w grupie. Jego organizatorem jest warszawskie Centrum Promocji Młodzieżowej. W powiatowych eliminacjach, oprócz zwycięskiej SP 11 wzięły udział szkoły podstawowe z Dobkowic, Tuligłów, Czelatyc, Łazów i Cieszacina Wielkiego. Eliminacje powiatowe, które pilotuje nauczycielka Bożena Cieślak z SP 11, odbywały się w dwóch turach i siedmiu rundach tematycznych: rozrywka, przyroda, sport, nauka, historia, mity i legendy świata. Zwycięska drużyna wystąpiła w składzie: Magda Taranowicz, Oskar Rokoszyński, Marek Imiełowski i Katarzyna Leniar. - Konkurs odbył się po raz pierwszy, ale mimo to spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony dzieci. Wykazały się one dużą wiedzą ogólną. Miejmy nadzieję, że zainteresowanie tym, co otacza będzie się u nich rozwijać. Nadal będą tak chętnie uczestniczyć we wszelkiego rodzaju konkursach, które są dla nich dobrym sposobem na sprawdzeniem swoich umiejętności i wiedzy - mówi Anna Korczewska, dyr. SP 11 w Jarosławiu. Powiat jarosławski ma budżet "STRZAŁY" w hucie... REGION Koszyk Kowalskiego... * Od 10 kwietnia leki będą tańsze, bez względu na to, czy właściciele aptek kupili je wcześniej po wyższych cenach. Tak mówił w środę minister zdrowia Mariusz Łapiński. - Wciąż nie znamy nowych cen - odpowiadają podkarpaccy farmaceuci. Opinię na temat zapowiedzi ministra zdrowia (leki tańsze o 18 proc.) środowiska medyczne Podkarpackiego przedstawią dopiero po świętach. - Na razie tylko pan minister wie, co i o ile spadnie - mówi Lidia Czyż, wojewódzki specjalista ds. farmacji aptecznej w Podkarpackiem. - Jak aptekarze potraktują oświadczenie ministra, że bez względu na cenę zakupu, muszą leki przecenić, dowiemy się w środę na konferencji farmaceutów i producentów leków południowo - wschodniej Polski, która odbędzie się w Krakowie. Nie wszystkie leki potanieją w takim samym stopniu. Przedział spadku cen waha się między 3. a 70 proc. Pewne są korzystne refundacje w przypadku leków i środków medycznych, wokół których toczyły się największe debaty. Paski do glukometrów nadal będą sprzedawane na ryczałt. Podobnie jak plastry przeciwbólowe dla chorych w ostatnim stadium raka. Astma wprawdzie została na liście chorób przewlekłych, ale tańszy będzie tylko Serevent. Pozostałe leki dla astmatyków (nawet, jeśli producent obniżył ich koszty) będą chorego kosztowały więcej, ponieważ zostały objęte mniejszą refundację. Chodzi o Foradil i Oxis (zamiast 2,50 zł - pacjent zapłaci 30 proc. ich ceny - ok. 45 zł). Kto zyskał na całej operacji? Wszystko wskazuje na to, że najwięcej budżet państwa i kasy chorych.Te ostatnie na refundację leków wydadzą 900 mln zł mniej. * Po tym, jak bandyci zabili pod Warszawą policjanta, rząd chce zmienić warunki użycia broni przez funkcjonariuszy. - Musiało dojść do tragedii, by to się zmieniło - uważają funkcjonariusze. Na kursie podstawowym policjant uczy się budowy broni, zasad jej użycia, teorii strzelania, przybierania postaw strzeleckich. Potem oddaje pierwsze strzały do tarczy. - Funkcjonariuszy uczymy też celnie strzelać zza przeszkód terenowych. Ich umiejętności sprawdzamy na egzaminie - mówi podinsp. Zenon Wawrzynkiewicz, kierownik Ośrodka Szkolenia Policji w Rzeszowie. Po opuszczeniu Ośrodka, policjanci ćwiczą strzelanie zwykle dwa razy w roku. - Plan szkoleń każdej komendy zatwierdza jej szef. Funkcjonariusze zdają też egzaminy. W Komendzie Wojewódzkiej Policji w br. przewidziano jeden dla każdego pracownika. Jeśli ktoś chce, może dokupić naboje i częściej trenować - mówi kom. Robert Romanowski z KWP w Rzeszowie. Zwykle policjanci uzbrojeni są w pistolety P-64, P-83, austriackie GLOCKI, zdarzają się też czeskie CZ. Na dodatkowym wyposażeniu pozostają karabiny AKMS, strzelby gładkolufowe Mossberg i Imperator, a w Oddziale Prewencji Policji także ciężki karabin maszynowy. W ostatnich trzech latach w województwie odnotowano kilka przypadków użycia broni przez funkcjonariuszy. M.in. w powiecie bieszczadzkim gumowymi pociskami z Mossberga obezwładniono 44-letniego mężczyznę, atakującego policjantów uruchomioną piłą motorową. Policjanci z rzeszowskiej KMP dwukrotnie strzelali w powietrze. Powyższe informacje nie dotyczą funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego. KRONIKA POLICYJNA Śmierć w płomieniach... * W Brwinku ujawniono przemyt podrabianych towarów tureckich przewożonych ze składu celnego w Bułgarii dla odbiorcy z okolic Sopotu. Było to 780 bluzek z napisem "Espirit", 307 bluzek z napisem "Adidas" i 142 bluzki z napisem "Tommy Hilfiger. Na przejściu w Medyce obywatel Ukrainy ukrył w dachu swego volkswagena busa 100 sztuk skór bydlęcych. Towar ten został zawrócony na Ukrainę, a sprawcę przemytu ukarano mandatem w wysokości 800 zł. - W Medyce od dłuższego czasu nie zauważano przemytu skór - twierdzi rzecznik UC w Przemyślu Krystyna Mielnicka. - Ostatnio przemycano je przez przejście w Hrebennem. W ub. roku udaremniono tam przemyt prawie 3 tys. sztuk skór, a sprawców ukarano mandatami w kwocie prawie 54 tys. zł. * 25 marca na przejściu dla pieszych na ul. Borelowskiego w Przemyślu piesza weszła nagle na jezdnie i została potrącona przez samochód Fiat 126p. Poszkodowana ze stłuczeniami głowy i uda trafiła do szpitala. * 25 marca w Żurawiczkach Anna M., jadąc fiatem, nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu i doprowadziła do zderzenia z prawidłowo jadącym volkswagenem golfem. W wypadku niegroźnych obrażeń doznała pasażerka golfa. * 24 marca policjanci z komisariatu w Kańczudze podczas kontroli forda transita, kierowanego przez obywatela Ukrainy, ujawnili 302 litry spirytusu i 1550 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy. Po wprowadzeniu tego towaru do obrotu Skarb Państwa straciłby ponad 20 tyś. zł. * W ubiegła niedzielą w Przeworsku grasowali nieznani jeszcze włamywacze, specjalizujący się w kradzieżach odtwarzaczy z samochodów. W biały dzień złodzieje okradli trzy auta zaparkowane w pobliżu kościoła i jedno stojące na ul. Konopnickiej. * 24 marca w Przemyślu nieznani sprawcy włamali się do mieszkania przy ul. Boruty-Spiechowicza i skradli srebrną biżuterię, telefon komórkowy i dokumenty. Właściciele mieszkania ocenili straty na około 5 tyś. zł. |