Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 10.02-23.02.2020 r.

• Jest decyzja sądu w sprawie domagania się uchylenia uchwały „zabierającej” ulicę bł. bp. J. Kocyłowskiemu. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Rzeszowie uznał, że nie ma podstaw do uchylenia podjętej w listopadzie zeszłego roku uchwały przemyskiej Rady Miejskiej, która zdecydowała, że łącznik ulic Katedralnej, bp. Śnigurskiego i placu Czackiego w Przemyślu nie powinien nosić imienia bł. bp. Jozafata Kocyłowskiego. Uchylania uchwały domagała się archidiecezja przemysko-warszawska obrządku greckokatolickiego reprezentowana przez abp. Eugeniusza Popowicza, powołując się przy tym m.in. na naruszenie Konstytucji i innych aktów prawnych w zakresie mówiącym o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz języku regionalnym, a także zasad równego traktowania w życiu społecznym i politycznym. Sąd uznał, że uchwałę podjęto z zachowaniem wszelkich wymogów prawnych. Wyrok jest nieprawomocny, a kolejną instancją do rozpatrzenia tej sprawy jest Naczelny Sąd Administracyjny. Łącznik imię greckokatolickiego duchownego bł. bp. J. Kocyłowskiego nosił od jesieni 2013 roku, kiedy to radni ówczesnej kadencji przemyskiej Rady Miejskiej zdecydowali o takim go nazwaniu. Wcześniej nie miał swej nazwy, część należała do ulicy Katedralnej, a część nosiła imię greckokatolickiego bp. Jana Śnigurskiego. Nazwania ulicy imieniem bp. J. Kocyłowskiego od początku było bardzo kontrowersyjne, a to z powodu życiorysu tegoż. Greckokatolicki biskup został co prawna wyniesiony do stanu błogosławionego przez papieża Jana Pawła II, ale za życia słynął z antypolskiego nastawienia (m.in. kwestionował przynależność kresów wschodnich do II RP) oraz powiązań z nazistami hitlerowskimi (zachowały się m.in. fotografie przedstawiające chwile, gdy błogosławi oddziały SS Galizien, które potem dokonały rzezi na Polakach na Wołyniu i w Hucie Pieniackiej). Nic dziwnego zatem, że gdy przypadła mu nazwa przemyskiej uliczki protestowały środowiska patriotyczne i kresowe. Obecna Rada Miejska pod koniec listopada zeszłego roku zdecydowała, że uliczki im. J. Kocyłowskiego w Przemyślu nie będzie, a łącznik nazwany zostanie jako przedłużenie ulicy bp. J. Śnigurskiego właśnie jego imieniem. Na to wydarzenie zareagowali mer Lwowa i ambasador Ukrainy w Polsce, ale przede wszystkim archidiecezja przemysko-warszawska obrządku greckokatolickiego reprezentowana przez abp. Eugeniusza Popowicza, która do WSA w Rzeszowie wniosła skargę z żądaniem uchylenia w całości nowej uchwały przemyskiej RM. Mowa w niej była o dyskryminacji, naruszeniu wielu przepisów, w tym Ustawy Zasadniczej w zakresie dotyczącym mniejszości narodowych i etnicznych oraz języka regionalnego, a także zasad równego traktowania w życiu społecznym i politycznym oraz braku konsultacji z kurią w tej sprawie. Zdaniem kurii, ona jako mniejszość etniczna i religijna ma prawo do swobodnego wyboru nazwy ulicy, tym bardziej że znajduj się tam tylko pałac biskupów greckokatolickich, w którym mieści się Kuria Metropolitalna oraz greckokatolicka archikatedra. Ponoszono też, że grekokatolicy związani są emocjonalnie z bł. bp. Kocyłowskim, którego relikwie znajdują się w przemyskiej archikatedrze obrządku greckokatolickiego. WSA w Rzeszowie skarga nie przekonała i odmówił on wstrzymania podjętej w listopadzie zeszłego roku przez przemyską RM uchwały. Nie doszukano się bowiem sprzeczności jej z prawem. Wyrok nie jest prawomocny, zatem jeśli któraś ze stron, a tego należy spodziewać się ze strony kurii, odwoła się od niego, sprawę rozpatrywać będzie NSA w Warszawie. (Super Nowości 24)

Reklama