Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 27.01-09.02.2020 r.

• Radni miejscy w Przemyślu zwrócili się do prezydenta tego miasta Wojciecha Bakuna o podjęcie odpowiednich działań, których celem byłaby poprawa sytuacji Miejskiego Zakładu Komunikacji. Sytuacja w przemyskim MZK jest zła. Jak wskazali radni w rezolucji, obecne zadłużenie tej komunalnej spółki wynosi ok. 3,5 mln złotych. Ponadto, jak twierdzą radni w rezolucji, istnieje ryzyko zwrotu 20 mln złotych, które miasto otrzymało z Regionalnego Programu Operacyjnego na rozwój transportu publicznego, z powodu niezachowania tzw. ciągłości trwałości projektu. A stałoby się tak, gdyby spółka np. została postawiona w stan likwidacji.
- Z niedawnego spotkania z władzami MZK oraz związkami zawodowymi wiemy, że sytuacja tej spółki jest dramatyczna - podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Przemyślu poświęconej wyłącznie MZK, mówił Maciej Kamiński, radny opozycyjnego Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczący rady. To radni opozycji-oprócz PiS także Regii Civitas i Sojuszu Lewicy Demokratycznej-podpisali się pod projektem rezolucji. W głosowaniu projekt z nieznacznymi poprawkami został przyjęty 13 głosami za, przy 5 wstrzymujących. „Zwracamy się do prezydenta Przemyśla o dołożenie należytych starań, aby istniejące problemy zostały jak najszybciej wyeliminowane. Jednocześnie prosimy o znalezienie konkretnego rozwiązania, które przyczyni się do zażegnania obecnego kryzysu w MZK i uchronienia przed ewentualną likwidacją 137 miejsc pracy. (...) „ - twierdzą radni w rezolucji. Prezydent Wojciech Bakun przekonywał, że robi wiele dla poprawienia kondycji MZK i zadeklarował, że nadal będzie tak postępował. - Nie dam upaść MZK - zapewnił Bakun. Podczas dyskusji pojawiły się pojedyncze głosy, że pomoc nie może oznaczać jedynie dofinansowywania spółki i że należy również przyjrzeć się sposobowi zarządzania nią. Pojawiły się głosy, że z powodu znacznie wyższych kosztów, sąsiednie samorządy rezygnują z usług przemyskiego MZK na rzecz innych firm.

Reklama