Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 13.01-26.01.2020 r.

• Do niedawna marszałkiem Sejmu RP był przemyślanin. Przemyślanin jest wicemarszałkiem województwa, przemyślanka wicewojewodą, w poprzedniej kadencji PiS współrządził miastem. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej Przemyśla radny Koalicji Obywatelskiej, Tomasz Schabowski, wykorzystał punkt przewidujący swobodne wystąpienia radnych, by zapytać swoich kolegów z klubu Prawa i Sprawiedliwości o to, co jako przedstawiciele partii rządzącej krajem i województwem zrobili lub starali się zrobić dla miasta, w którego Radzie zasiadają. Radny pytał nie bez powodu, bo klub radnych PiS w przemyskiej Radzie Miejskiej urasta do rangi czegoś, co z umiłowaniem przez polityków ich własnej partii nazywane jest „totalną opozycją”. Nic co robią nowe władze miasta im się nie podoba, ale też nie starają się sami poprawić sytuacji w mieście, za którą częściowo odpowiada ich partia. Tomasz Schabowski zabrawszy głos był w nieco niezręcznej sytuacji, jako że szef klubu radnych PiS, Maciej Kamiński, nie uznał za stosowne pozostać także na tym punkcie obrad i zwyczajnie sobie poszedł. A to przede wszystkim do niego, jako osoby ważnej w strukturach swej partii lokalnie mówił radny KO. - Chciałem zapytać, co przez ostatni rok dla miasta zrobiło Prawo i Sprawiedliwość? - zaczął Schabowski. - Do niedawna marszałkiem Sejmu RP był przemyślanin, przemyślanin jest wicemarszałkiem województwa, przemyślanka wicewojewodą, w poprzedniej kadencji PiS współrządził miastem - wyliczał radny. - I jakoś nie widać, by miasto w jakikolwiek sposób na tym zyskiwało - dodał przytomnie. - Co panowie (w klubie radnych PiS w tej kadencji zasiada 4 panów - przyp. autora) radni klubu PiS robią dla Przemyśla? Z kim ważnym w swej partii i o czym rozmawiają w sprawach swego miasta? - dopytywał Schabowski. - Kiedy możemy spodziewać się pozytywnych rezultatów waszych działań? Ktoś mógłby uznać pytanie Schabowskiego za złośliwe, ale kto śledził i śledzi lokalną scenę polityczną nie może mu odmówić racji. W latach 2014-18 miastem rządziła koalicja Regia Civitas - PiS, gdzie to ostatnie miało znaczącą przewagę - 10 radnych (na 4 radnych RC - przyp. autora) i wiceprezydenta. W tym czasie przemyślanin, Marek Kuchciński, był marszałkiem Sejmu RP, a w PiS-owskim zarządzie województwa także, jako i teraz zasiadał Piotr Pilch z Przemyśla. W trakcie kadencji wicewojewodą podkarpacką została przemyślanka, Lucyna Podhalicz, wcześniej przewodnicząca przemyskiej Rady Miejskiej z PiS! Niestety, nie przełożyło się to na jakieś szczególne zainteresowanie ani władz wojewódzkich, ani centralnych Przemyślem. Miasto po 16 latach rządów poprzedniego włodarza tonie w długach i systematycznie się wyludnia. Problemem jest tu głównie brak pracy i dużych inwestycji. Tymczasem radni PiS, z szefem klubu Maciejem Kamińskim na czele, zdają się nie dostrzegać tego, że to ich partia w dużej mierze odpowiada za ten stan miasta i że teraz dzieje się to, co w kampanii samorządowej bez gródek zapowiadali politycy PiS: jeśli nie wygra nasz kandydat, to miasto nie dostanie nic! Zamiast tego zgodnie z linią programową swej partii negują wszystko, co robią władze miotlasta, bo przecież to „oni nie nasi”. Trudno powiedzieć czy, kiedy i w jakiej formie Tomasz Schabowski doczeka się odpowiedzi na swe pytanie. Ale jeśliby radni PiS chcieli jemu i mieszkańcom zamydlić oczy rzekomym miliardem złotych przekazanym według premiera Mateusza Morawieckiego dla Przemyśla i okolic przez rząd, to z góry dobrze radzimy, żeby się nie fatygowali, bo już zostało jasno powiedziane, że żadnego miliarda nie było. (Super Nowości 24)

Reklama