Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 30.12-12.01.2020 r.

• W 1930 roku „Nowy Głos Przemyski” (nr 51) alarmował : „Nagle żandarmi w nocy zatrzymali samochód i kolbami popędzili Hermana Liebermana w kierunku lasu. Tam komisarz policji uderzył go dwa razy w kark. Wtedy upadł na ziemię. Wówczas jego płaszczem owinięto mu głowę, na której jeden z żandarmów usiadł. Zdarto z niego ubranie i wśród wyzwisk - „Ty żydzie, ty parchu (…), ty śmiesz podnosić głos przeciwko Marszałkowi. Skatowano go do nieprzytomności, zadając mu 20 ciężkich ran”. Herman Lieberman urodził się 3 stycznia 1870 roku w Drohobyczu. Jego matka pochodziła z Przemyśla. Z żoną Gustawą Gitli (zm. 1940) wychowywali dwoje dzieci, tj. Kamilię Marię (1896 - 1940 ) oraz Alfreda (ur. 1899 - 1905). Z Przemyślem - jako wybitny adwokat, parlamentarzysta i polityk - związany był przez 37 lat. Uważał się za Polaka, a dopiero potem za Żyda (mieszkał przy Serbańskiej 2). Jako działacz socjalistyczny bronił ludzi biednych. Oskarżał władzę o bezrobocie, o nędzę w kraju, o nadużyciach sanacji (zamach stanu). Za swą postawę i poglądy polityczne zapłacił wysoką cenę. Józef Piłsudski podczas narady z najbliższymi współpracownikami 29 sierpnia 1930 roku zapowiedział: „Ja nie myślę szanować nawet immunitetu poselskiego”. Był to sygnał do rozprawy z „bydłem”, jak zwykł nazywać polityków partii opozycyjnych. W nocy z 9 na 10 września 1930 roku, po uprzednim rozwiązaniu Sejmu i Senatu, Lieberman wraz 10 innymi posłami opozycyjnymi został (...) (Życie Podkarpackie)

Reklama