Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 20.05-02.06.2019 r.

• Wyleciał „za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych”. W poniedziałek (27 maja) pracę w przemyskim Urzędzie Miejskim stracił naczelnik Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg . Oficjalnie wiadomo, że rozwiązano z nim umowę bez wypowiedzenia, zatem w trybie dyscyplinarnym, a powodem było „ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych”. Tyle nie magistrat nie chce wyjaśnić jakich i w jaki sposób. Nieoficjalnie natomiast mówi się o możliwym mobbingu wobec podwładnych. O ile byłaby to prawda, to wspomniany wydział straciłby już drugiego naczelnika z tego powodu. Były już niedawny naczelnik Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg został nim stosunkowo niedawno, bo w styczniu zeszłego roku. Etat szefa tego wydziału wakował ponad pół roku po tym, jak końcem maja 2017 roku zwolniono wcześniejszego naczelnika z powodu… mobbingu. Jego miejsce zajął nie byle kto, tylko były wiceprezydent (w latach 2002 - 2011) z ramienia PiS, który następnie został „tylko” kierownikiem Zakładu Robót Drogowych. Jeszcze w czasie jego wiceprezydentury mówiono dość powszechnie o tym, że nie ma łatwego charakteru, ani zdolności interpersonalnych. Mimo to objął szefostwo Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg. Teraz okazało się, że nie była to trafiona nominacja, jedna z chyba ostatnich byłego włodarza miasta, Roberta Chomy. - W wyniku przeprowadzonego postępowania w miniony poniedziałek (27 maja) prezydent miasta rozwiązał umowę o pracę bez wypowiedzenia, a więc „dyscyplinarnie” z naczelnikiem Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg. Uzasadnieniem rozwiązania umowy jest ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych - poinformował rzecznik prezydenta Przemyśla, Witold Wołczyk. Podobnie jak w sprawie poprzedniego naczelnika tego wydziału i jego pożegnania się z pracą w przemyskim magistracie, teraz znów trudno dowiedzieć się jakichkolwiek szczegółów. Udało nam się jednak ustalić, że w lutym tego roku nowy prezydent Przemyśla, Wojciech Bakun w urzędzie i podległych mu jednostkach przeprowadził ankietę, która miała na celu m.in. ocenę szefów poszczególnych wydziałów i jednostek, także w zakresie traktowania podwładnych. To wyniki tej ankiety miały być podstawą do przeprowadzenia wobec szefa Wydziału Komunikacji, Transportu i Dróg postępowania, którego pokłosiem jest „dyscyplinarka”. Od decyzji o zwolnieniu w takim trybie eksnaczelnik może się oczywiście odwołać do sądu pracy, jak każdy. Czy to uczyni, nie wiemy. (Super Nowości 24)

Reklama