Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 04.02-10.02.2019 r.

• Wyniki kontroli w MOPS są tyleż zaskakujące, co przerażające. Pożegnanie się z pracą na stanowisku dyrektora przemyskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej być może nie będzie jedynym kłopotem Tomasza B. A to dlatego, że jego były szef, prezydent Wojciech Bakun zawiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przez eksdyrektora MOPS przestępstw polegających na nadużyciu uprawnień oraz wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym. Wszystko to jest oczywiście pokłosiem wyników trzech ostatnich kontroli, jakie były prowadzone w placówce. O nadużyciach do jakich dochodziło w przemyskim MOPS-ie i odejściu ze stanowiska dyrektora placówki, Tomasza B. informowaliśmy w zeszłym miesiącu. Z akt trzykrotnych kontroli prowadzonych w MOPS-ie przez Wydział Organizacji, Kadr i Kontroli Urzędu Miejskiego w Przemyślu wyłonił się wręcz nieprawdopodobny obraz. Okazało się bowiem, że instytucja, która ma walczyć z ludzką biedą zaopatrywana była w sprzęt elektroniczny i takież „gadżety” z najwyższej półki bez żadnego uzasadnienia dla takich zakupów. Do tego jeszcze niektóre rzeczy podejrzanie szybko ulegały „likwidacji”. Kontrole wykazały też niejasności w przetargach. Na wyniki pierwszej kontroli ówczesny włodarz miasta, Robert Choma zareagował nader spokojnie. Udzielił bowiem dyrektorowi nagany i zlecił kolejną kontrolę. Ta wykazała, że szef placówki nie zmienił sposobu i asortymentu zakupów, ale nic z tego nie wynikło. Dopiero po trzeciej kontroli, która zakończyła się końcem zeszłego roku już podczas kadencji nowego prezydenta Wojciecha Bakuna szef przemyskiego MOPS-u, Tomasz B. pożegnał się z pracą. Oficjalnie - na własne życzenie, bo to on złożył wypowiedzenie umowy o pracę za porozumieniem stron, które zostało przez włodarza miasta przyjęte. Niektórzy mieli to za złe Wojciechowi Bakunowi. - Powinien wyrzucić go dyscyplinarnie za takie „przewałki” - mówili i pisali w Internecie. Dziwiono się też, że sprawą MOPS-u i jego wydatków nie zainteresowały się organa ścigania. Tymczasem w miniony poniedziałek (4 lutego) z magistratu do prokuratury „poszło” zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Tomasza B. przestępstw. - Obszerne materiały z kontroli zostały przeanalizowane przez radcę prawnego - poinformował Witold Wołczyk, rzecznik prezydenta Przemyśla. - Naszym zdaniem Tomasz B. pełniąc funkcję dyrektora MOPS-u mógł dopuścić się nadużycia uprawnień oraz wyrządzić szkodę w obrocie gospodarczym - wyjaśnił Wołczyk. Na razie nie mamy informacji, jak powiadomienie magistratu potraktuje prokuratura. (Super Nowości 24)

Reklama