Archiwum aktualnościArchiwalne wydanie tygodniowe: 14.01-20.01.2019 r.
• - Podszedł do auta grożąc, że ma broń, kazał się zawieźć na Ukrainę. Drugi mężczyzna stał niedaleko - napisał nasz Czytelnik. Sprawę komentuje policja. Do zdarzenia miało dojść we wtorek przed godz. 23 na ul. Ratuszowej w Przemyślu. To jedna z uliczek przylegających do przemyskiego Rynku, ścisłe centrum miasta. - Ukrainiec napadł moją żonę, która wracała z pracy. Podszedł do auta grożąc, że ma broń, kazał się zawieźć na Ukrainę. Drugi mężczyzna stał niedaleko. Na szczęście przechodząca kobieta zadzwoniła na policję i uciekli. Tego co obok stał złapali, a tamten co napadł zniknął - napisał na alarm@nowiny24.pl pan Wojciech z Przemyśla. - Nie może tak być, że nie czujemy się bezpiecznie w naszym mieście - dodał mężczyzna. Policjanci potwierdzają interwencję. - Patrol policji zastał kobietę na ul. Serbańskiej. Z jej relacji nie wynikało, aby mężczyzna groził jej użyciem broni, a jedynie w sposób natarczywy namawiał do tego, aby zawiozła go na przejście graniczne z Ukrainą - powiedział podkom. Damian Brzyski z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu. Obcokrajowiec oddalił się przed przyjazdem patrolu. Mundurowi nie stwierdzili, aby doszło do przestępstwa bądź wykroczenia. Opatrolowali okolicę, ale nie napotkali mężczyzny, który zaczepił kobietę. Podkom. Brzyski dodaje, że w komendzie policji w Przemyślu nie zgłoszono żadnego zawiadomienia w sprawie napadu. Tej samej nocy policjanci interweniowali na ul. Sanockiej w Przemyślu, gdzie 40-letni pijany Ukrainiec zakłócał spoczynek nocny. Mężczyzna trafił do izby wytrzeźwień. Funkcjonariusze sporządzą wniosek do sądu o ukaranie 40-latka. Okazało się, że to właśnie 40-letni Ukrainiec zaczepił kobietę na ul. Ratuszowej. |



