Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 03.09-09.09.2018 r.

• Awantura w kamienicy przy ul. Głowackiego w Przemyślu. Jacek Ch. kilkukrotnie butelką wódki uderzył w głowę swoją żonę. Kobieta zmarła w wyniku wykrwawienia. Mężczyzna był już skazywany za znęcanie się nad partnerką. W mieszkaniu kamienicy przy ul. Głowackiego w Przemyślu, głuchonieme małżeństwo zorganizowało imprezę. 52-letni Jacek Ch. i jego o cztery lata starsza żona, nie byli sami. Wspólnie z kolegą pili alkohol. Gdy ich kompan miał już dosyć, wyszedł. Między parą wywiązała się awantura. Powodem miał być rzekomy nieporządek w mieszkaniu. W pewnej chwili 52-latek chwycił za szklaną butelką wódki i kilkukrotnie uderzył nią żonę w głowę. Po tym zdarzeniu kobieta funkcjonowała jeszcze w domu. Jacek Ch. położył się spać. Gdy rano o godz. 7 wstał i poszedł sobie zrobić kawę zobaczył, że z żoną jest coś nie tak i pobiegł do sąsiadów po pomoc. Na miejsce przyjechał patrol policji i załoga pogotowia ratunkowego. Na pomoc było już jednak za późno. Lekarz stwierdził zgon 56-letniej kobiety.
- To tak musiało się kiedyś skończyć - słyszymy od mężczyzny, który wyszedł przed kamienicę, aby zapalić papierosa. - Mieszkam tutaj, to wiem - dodaje. - Awantury w tym mieszkaniu były bardzo często. Wszystko przez alkohol. Sprzątaczka bała się podejść pod drzwi tego małżeństwa, takie były krzyki. Decyzją prokuratora ciało kobiety zostało zabezpieczone w przemyskim prosektorium, by przeprowadzić szczegółowe badania. 52-latek został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Był pijany. Prokurator wykonał z nim czynności dzień później. - Jackowi Ch. przedstawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem był zgon. Po wykonaniu czynności procesowych mężczyzna przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia - powiedziała Beata Starzecka-Skrzypiec, zastępca Prokuratora Okręgowego w Przemyślu. - Na skutek sześciu ran ciętych głowy, doszło u poszkodowanej kobiety do krwotoku zewnętrznego, następstwem tego krwotoku był jej zgon. Sąd przystał na wniosek prokuratury o trzymiesięczny areszt dla Jacka Ch. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia. W głuchoniemym małżeństwie przemoc była od dawna. Policjanci założyli „Niebieską Kartę”. 52-latek był skazywany za bicie i znęcanie się nad żoną.

 

• Do zdarzenia w Ostrowie koło Przemyśla doszło we wtorek przed godz. 8. - Kierujący seatem ibiza, 18-letni mieszkaniec pow. przemyskiego stracił panowanie nad pojazdem, wjechał do rowu i dachował. Mężczyźnie nic się nie stało. 18-latek nie ma prawa jazdy, był trzeźwy - powiedziała mł. asp. Marta Fac z KMP w Przemyślu. Nastolatek został ukarany mandatem.

 

• Na polsko - ukraińskim przejściu granicznym w Medyce 56-letni Ukrainiec próbował przekupić strażnika granicznego. Za "przymknięcie oczu" podczas kontroli chciał mu dać 100 hrywien, czyli ok. 12 złotych. Na drogowym, polsko - ukraińskim przejściu granicznym w Medyce do odprawy na wjazd do Polski zgłosiło się dwóch obywateli Ukrainy. Mężczyźni podróżowali citroenem na czeskich numerach rejestracyjnych. 56-letni kierowca pojazdu, w czasie kontorli, paszport oraz czeski tytuł pobytowy uprawniający m.in. do pracy na terenie Czech. Z kolei 44-letni pasażer podróżował na podstawie paszportu oraz wizy pracowniczej wydanej przez polski konsulat, do której wymagane są również dokumenty potwierdzające miejsce oraz warunki zatrudnienia. W związku z brakiem tych dokumentów, funkcjonariusze SG podjęli decyzję o odmowie wjazdu.
- W tym momencie kierowca podszedł do kabiny kontrolerskiej i usiłował wręczyć funkcjonariuszowi łapówkę w kwocie 100 hrywien, w zamian za odstąpienie od czynności. Mężczyzna został zatrzymany i doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Przemyślu - informuje mjr Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Ukrainiec usłyszał zarzuty do których się przyznał i dobrowolnie poddał karze 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata.

 

• 26-letni Ukrainiec w portfelu przemycał 2,2 grama marihuany. Wpadł podczas kontroli celnej na polsko - ukraińskim przejściu granicznym w Medyce Podczas kontroli osób przekraczających pieszo przejście graniczne w Medyce, funkcjonariusze Służby Celno- Skarbowej (KAS) zatrzymali 26-letniego obywatela Ukrainy. - Podczas kontroli bagażu podróżnego, funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej wykryli woreczki strunowe z zawartością różnych substancji, w tym m.in. suszu roślinnego o zielono brunatnej barwie. Towar znajdował się w portfelu 26-latka - informuje st. rach. Edyta Chabowska, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Rzeszowie. Z pomocą narkotestu, funkcjonariusze przeprowadzili badanie wykrytego suszu, które wskazało na obecność substancji psychotropowej, charakterystycznej dla marihuany. Potwierdziły to także badania, które przeprowadzono dodatkowo w laboratorium Podkarpackiego Urzędu Celno-Skarbowego w Przemyślu. Dalsze czynności w sprawie prowadzone są pod nadzorem przemyskiej Prokuratury Rejonowej. Zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut popełnienia przestępstwa z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.

 

• 12 zarzutów kradzieży usłyszał 22-letni mieszkaniec Przemyśla. Mężczyzna regularnie wynosił z magazynu firmy, w której był zatrudniony, markowe zegarki, okulary przeciwsłoneczne, portfele i kosmetyczki. Przemyscy kryminalni ustalili, że w lombardach na terenie Przemyśla i Jarosławia znajdują się rzeczy, które mogą pochodzić z przestępstwa. O możliwej kradzieży policjanci powiadomili pracownicę jednej z firm. - Okazało się, że w magazynie firmy faktycznie brakuje towarów - zegarków, okularów przeciwsłonecznych, portfeli i kosmetyczek. Wartość skradzionego mienia oszacowano na ponad 13 tys. zł. Przemyscy śledczy wytypowali mężczyznę, który mógł być sprawcą przestępstwa. Ustalili jego dane i adres - mówi mł. asp. Marta Fac z KMP w Przemyślu. W lombardach funkcjonariusze zabezpieczyli wiele przedmiotów, na łączną kwotę ponad 10 tys. zł. Policjanci przedstawili 22-letniemu przemyślaninowi 12 zarzutów kradzieży. Mężczyzna przyznał się do popełnionych czynów i złożył wyjaśnienia. Zarzuty paserstwa nieumyślnego w sprawie usłyszała również ciotka podejrzanego, której wręczył dwa zegarki w prezencie. Nadal trwają czynności w tej sprawie. Zabezpieczony towar został poddany oględzinom, po których zwrócono go właścicielowi. Za swoje czyny 22-latek i jego krewna odpowiedzą przed sądem.

 

• W środę wieczorem dyżurny przemyskiej policji otrzymał informację, że mężczyzna chce rzucić się pod pociąg. Na szczęście pomoc przyszła na czas. Do zdarzenia doszło w środę około godz. 22. Dyżurny policji w Przemyślu otrzymał zgłoszenie z nr 112, że w Buszkowiczkach na torach znajduje się mężczyzna, który prawdopodobnie chce rzucić się pod pociąg. Policjanci sprawdzili wiadukt kolejowy i tory w kierunku Przemyśla i Żurawicy. Nikogo tam jednak nie było. Dyżurny stacji PKP Przemyśl wstrzymał ruch pociągów w obu kierunkach. W trakcie sprawdzania rejonu rampy rozładunkowej, tuż przy torach w Żurawicy przy ul. Kolejowej, zauważono mężczyznę. Okazało się, że to 35-letni mieszkaniec województwa wielkopolskiego, który w rozmowie oświadczył, że pokłócił się z rodziną i nie ma już dla kogo żyć. Policjanci przekazali mężczyznę zespołowi ratownictwa medycznego, który przewiózł go do szpitala. Jeśli masz silne myśli samobójcze, zgłoś się do izby przyjęć najbliższego szpitala psychiatrycznego. Otrzymasz pomoc lekarską tego samego dnia. Masz kryzys? Zadzwoń do Centrum Wsparcia na bezpłatny numer: 800 70 2222, lub porozmawiaj na czacie - www.liniawsparcia.pl. Możesz też uzyskać pomoc dzwoniąc na bezpłatny kryzysowy: Telefon zaufania dla dorosłych: 116 123 (czynny codziennie od godz. 14.00 - do 22.00) . Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 (czynny codziennie od godz. 12.00 do 2.00). Aktualne dane dotyczące ośrodków pomocowych znajdziesz na stronie www.pokonackryzys.pl. W sytuacji zagrożenia życia zadzwoń na numer alarmowy 112.

Reklama