Archiwum aktualności

Archiwalne wydanie tygodniowe: 06.08-02.09.2018 r.

• Kiedyś miasto wręcz słynęło z modnych dancingów, dziś nie ma się gdzie pobawić. Niby to przy ogólnych problemach Przemyśla taki błahy, ale wbrew pozorom wielu zwraca nań uwagę: w mieście nie ma praktycznie gdzie się pobawić, szczególnie tyczy się to osób w średnim wieku i starszych. - Mój Boże, a kiedyś tu trzeba było stoliki na dancingi zamawiać z wyprzedzeniem - wzdychają Krystyna i Andrzej, przemyślanie z dziada pradziada, dziś emeryci. - Poszlibyśmy gdzieś na tańce, ale nie ma gdzie - żalą się. - Albo dyskoteka dla młodzieży, albo „mordownia”, że strach tam iść! - podsumowują. Rzeczywiście, w Przemyślu porządnych lokali, gdzie można potańczyć kiedyś było bez liku, a dziś jak na lekarstwo.
- Gdzie te czasy, kiedy była „Adria”, „Śródmiejska”, „Karpacka” czy „Eger” - wspominają starsi przemyślanie. - Szło się na tańce w każdy weekend, była muzyka na żywo, pełna kultura, dobra kuchnia przy tym - rozmarzają się. - Teraz nie ma gdzie iść, bo tego rodzaju lokale popadały, a te co są to naprawdę garstka i nastawione na jednak młodszych gości - podkreślają. - Jak nie typowo młodzieżowa muzyka, to w kółko disco polo, no ileż tego można słuchać? - zapytują. - A gdzie standardy, muzyka lat 70. i 80. zeszłego wieku? Wszystko to w Przemyślu „przeminęło z wiatrem” - dodają. W istocie w mieście, które dawniej słynęło z modnych dancingów teraz jest można powiedzieć „pustynia” w tym względzie. Trudno znaleźć otwartą imprezę z muzyką na żywo, czy nawet karaoke. - Nie wiem z czego to wynika - zastanawia się zagadnięty w temacie 43- letni Sławek z Przemyśla. - Może nie opłaca się organizować takich imprez? A może to kwestia tego, że w Przemyślu na bank takowa by zaraz komuś przeszkadzała i stąd taki marazm - zamyśla się. - Ale rzeczywiście dziwne, że nikt nie próbuje nawet takiego biznesu rozkręcić - dodaje. Doradcą biznesowym nie jesteśmy, ale minisonda wśród przemyślan pokazała nam, że raczej dobry dancing z dobrą muzyką na żywo w kulturalnym towarzystwie przyciągnąłby gości. Zatem niewykluczone, że to dobry pomysł, może lepszy nawet niż kolejna pizzeria w mieście, albo kolejny punkt z kebabami. Bo przemyślanie też potrafią i chcą się bawić, tylko nie mają, niestety, gdzie... (Super Nowości 24)

Reklama